16 grudnia 2013

Okrągły stół

D. Tusk zaproponował okrągły stół. Tusk chciał zebrać szefów partii by debatować nad dalszym losem Polski w związku z różnicami poglądowymi w partiach jakie są co roku m.in. w dniu Niepodległości Polski 11 listopada. Ta debata miała także wyłonić posłów do Parlamentu Europejskiego. Wszyscy wyśmiali ten pomysł. Mówili że tylko prezydent może powołać rozmowy przy okrągłym stole. J. Kaczyński powiedział że nie przyjdzie na tą debatę a jeśli by przyszedł to prezydent i premier musieli by oddać władzę. 

Tusk nie uznaje demokracji w swojej partii to i nie może przewodniczyć i brać udziału przy okrągłym stole. Także nie może on być szefem partii w demokracji. Tusk nie wie i nie chce wiedzieć że wódz partii jest od tego by poprowadzić partię tak by jej członkowie demokratycznie podejmowali decyzje w sprawach partii i Polski. W PO Tusk podejmuje sam decyzję za wszystkich członków a kto się mu stawia to wylatuje z partii. Partia która ma głupiego wodza też jest głupia i nie powinna istnieć. 

D. Tusk poczuł w sobie wodza któremu nikt się nie sprzeciwi bo do tej pory nie trafił on na swojego. Poczuł się on niezagrożony, bo pozbył się konkurentów w ostatnich wyborach partyjnych. Tusk poczuł się zbyt pewnie i dlatego sam podejmuje decyzje za wszystkich posłów i za cały naród. Uważa on że tylko on ma rację a reszta się myli. Tak naprawdę to jest zupełnie inaczej. Tusk ma z góry ustaloną politykę jaką chce prowadzić a każdego kto mu się sprzeciwia to odsuwa od debaty i od decydowania. Tak on postępuje bo ma złe pomysły i zamiary dla narodu i dla Polski. Tak zamienił się on w dyktatora. Idzie on do celu po trupach. On był pewny że jak dojdzie do krągłego stołu to wszystkich szefów partii usadzi tak jak chce i narzuci im kierunek swojego myślenia. J. Kaczyński pokazał mu "NIE". 

Gdy jest w narodzie źle to tylko prezydent może powołać rozmowy przy okrągłym stole powołując szefów partii oraz inne uprawnione osoby. Szef jednej partii nie może prowadzić takiej debaty gdyż potrzebny jest kompromis. Tusk jak poczuł się dyktatorem to sam postanowił działać wychodząc przez szereg. Chciał sam wszystkich poustawiać po swojemu nie biorąc pod uwagę zdania innych osób. Kaczyński już dał sygnał że nie pójdzie na kompromis z Tuskiem i z innymi szefami partii bo on już taki jest. Tusk natomiast nie chce kompromisu bo jest dyktatorem takim samym jak Kaczyński. Żeby doszło do kompromisu przy okrągłym stole to różnice między szefami partii powinny by polegać na poglądach ideologicznych które można było by jakoś pogodzić ze sobą. Niestety, różnice między Tuskiem a Kaczyńskim polegają na ich prywatnych interesach do których dążą za wszelką cenę. Tusk ma interes wprowadzać złe ustawy w zamian za pomoc unijną a Kaczyński ma interes wprowadzać swoje wizje czyli chore pomysły. Prywatne interesy obu dyktatorów nigdy nie doprowadzą do kompromisu dla Polski. Obydwaj olewają rację stanu. 

Już pisałem że Tuska nie wolno słuchać bo można uwierzyć w jego kłamstwa, obiecanki i w złe jego zamiary względem ludzi i państwa. To oznacza że wogóle nie wolno z nim rozmawiać na jakikolwiek temat bo przekabaci na swoją stronę. Tusk jest szują czyli wrednym człowiekiem. Tusk jest złym człowiekiem jak i Kaczyński. Nie można im wierzyć. Ich po prostu trzeba się pozbyć. 

Suma sum - I dobrze się stało że nie doszło do stołu okrągłego, bo na zasadach Tuska nie było by kompromisu a tylko z góry narzucone złe jego pomysły. 

Brak komentarzy: