19 grudnia 2013

NFZ a zdrowie

Zdrowie nie ma wyceny. Odkąd Tusk sfiskalizował służbę zdrowia to ludzie nie mogą się leczyć bo nie mogą dostać się do lekarza. Wtedy to drastycznie wzrosły kolejki do lekarzy i ceny na lekarstwa. D. Tusk dał ministrowi zdrowia Bartoszowi Arłukowiczowi 6 miesięcy na zmniejszenie kolejek do lekarza tylko dlatego, bo za dużo szumu zrobiło się w okół tej sprawy. Opozycja jednak żąda dymisji tego ministra. Uważa go za najgorszego ministra zdrowia. 

Po pierwsze ; zmniejszenie kolejek do lekarza jest nie możliwe przy fiskalizacji służby 
zdrowia a po drugie ; Tusk jak zwykle przeciąga w czasie to co jest ważne dla ludzi jak np. krótsze kolejki do lekarzy, podwyżki płac, obniżki cen i podatków itd. Rząd Tuska miał 6 lat na uporanie się z tym problemem a tego nie dokonał do dziś. Trudno spodziewać się że tym razem on poradzi sobie z kolejkami bo nie o kolejki Tuskowi chodzi a tylko o kasę. On ma gdzie się leczyć bez kolejek. Liczy się dla niego kasa a nie pacjent. Kolej też kuleje bo pieniądze z kolejki przerzucono na autostradki. 

Z powodu fiskalizacji służby zdrowia nakręca się spirala która nie ma końca. Polega ona na tym że im dłużej pacjent czeka do lekarza, tym częściej zapisuje się on w różnych miejscach bo liczy że gdzieś dostanie się szybciej do lekarza. W ten sposób pacjent jest zapisany w kilku szpitalach i przychodniach na to samo schorzenie zajmując innym miejsce. Tak rodzą się gigantyczne kolejki. Nie rozwiąże się tego problemu dopóki lekarzom nie będzie się płacić za czas pracy. Obecnie NFZ płaci lekarzom za pacjenta. Jak mówił kiedyś Tusk gdy zaczął fiskalizować służbę zdrowia ; "pieniądze muszą iść za pacjentem". Miało to oznaczać że płace lekarzy będą uzależnione od ilości przyjętych pacjentów a lekarze nie będą robić łaski że leczą pacjentów. Stało się odwrotnie, gdyż nie da się wycenić zdrowia człowieka i narzucono limity w ilości przyjmowanych pacjentów.  

Fiskalizacja służby zdrowia to najgłupszy pomysł gdyż po pierwsze ; lekarzom nie płaci się za czas pracy a za ilość przyjętych pacjentów, po drugie ; wprowadzono limity w ilości przyjmowania pacjentów, po trzecie ; NFZ nie płaci szpitalom za pacjentów przyjętych poza limitem, ; po czwarte lekarzy zmusza się do przyjmowania chorych poza limitem ale NFZ nie daje na to pieniędzy - to powoduje że szpitale odmawiają ich przyjmowania i nie podpisują kontraktów z NFZ w kolejnym roku, po piąte ; dopuszczono w publicznych placówkach służby zdrowia leczenie za pieniądze - te osoby wchodzą do lekarzy bez kolejki 
a to wydłuża czas oczekiwania innym pacjentom, po szóste ; rząd chce wprowadzić dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Teraz się mówi o wprowadzeniu dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego lecz ono już od dawna istnieje. Te osoby powinny leczyć się tylko w prywatnych szpitalach a leczą się w publicznych. To wszystko ma wpływ na kolejki. Tak nie może być. Ten system trzeba zmienić. 

Dodać trzeba i to że lekarz boi się wypisać recept na leki refundowane bo może zapłacić karę ( 100 % za źle wypisaną receptę ) - wtedy pacjenci płacą 100 % za leki, ludzie nie wykupują wszystkich leków bo są one za drogie, większość leków nie jest refundowanych a Sławomir Neuman wiceminister zdrowia z PO mówi że jest fantastycznie w służbie zdrowia po reformach PO, że kolejek do lekarzy już nie ma, że Polska ma najtańsze leki w Europie itd. Mówi on też że 2 miliardy złotych nie wydanych pieniędzy ( zaoszczędzonych ) na leki refundowane zgadzają się z lekami wykupionymi. - Owszem, zgadzają się rachunki, lecz to nie oznacza że każdy kto chciał wykupić leki refundowane to je wykupił i dlatego zaoszczędzono w NFZ 2 mld. zł. Ludzie nie wykupują ich tyle ile potrzebują bo nie mają pieniędzy a leki nadal są za drogie jak na kieszeń zwykłego pacjenta. Nasze leki mogą być tańsze niż w innych krajach europejskich ale za to płace mamy dużo niższe i to należy brać pod uwagę. Tak wygląda reforma służby zdrowia w wykonaniu Tuska i PO. 

Także E-wuś nie zdał egzaminu. E-wuś to elektroniczny informator o pacjentach. Nie wpisano w nim celowo osób nieubezpieczonych by nie płacić za ich leczenie. Takie "niedopatrzenie" było przyczyną kilku zgonów. Chorzy nie otrzymali w porę pomocy medycznej bo nie było ich nazwisk w E-wusiu. To jest kapitalizm Tuska. Chory kapitalizm. Natomiast rząd i urzędnicy państwowi bez kolejki dostają się do lekarzy. Uważam że rząd i urzędnicy państwowi powinni leczyć się  na tych samych zasadach co reszta narodu. Wtedy służba zdrowia dla wszystkich Polaków będzie bez zarzutów. 

Tusk wymienił także szefową NFZ Agnieszkę Pachciarz bo ktoś musiał paść jego ofiarą za złe zarządzanie i za złe pomysły Tuska. W pierwszej kolejności powinien stracić swoją funkcję Tusk, bo to on jest przyczyną nieszczęść nie tylko w służbie zdrowia a Arłukowicz i reszta ministrów tylko realizują chore pomysły Tuska. 

Uważam że w obecnej sytuacji wystarczyło by rządowi zachować kontraktowanie z placówkami służby zdrowia, płaca lekarzom tylko za czas ich pracy oraz coroczne sprawozdania tychże placówek ze swojej działalności i cykliczne kontrole ze strony odpowiednich służb by wykrywać w porę nadużycia. 

Suma sum - Póki co trzeba powrócić do płacenia lekarzom tylko za czas ich pracy a nie za ilość przyjętych pacjentów. W jednej i drugiej sytuacji lekarze przyjmą taką samą ilość pacjentów więc nie ma co kombinować. Wtedy nie będzie kolejek do lekarzy bo pacjenci nie będą zmuszeni do zapisywania się w kilku miejscach do tego samego specjalisty. Także należy wypchnąć z placówek publicznych do prywatnych tych co płacą za leczenie z własnej kieszeni lub za sprawą ubezpieczenia dodatkowego. Niech nie zajmują oni miejsca innym w kolejce i nie wchodzą bez kolejki oraz niech lekarze prywatni korzystają tylko z własnego sprzętu medycznego. To wiele usprawni publiczną służbę zdrowia. Najpierw wymienić trzeba Tuska na całego mózga który myśli o potrzebach ludzi a nie o kasie. 

Brak komentarzy: