19 czerwca 2013

Stop podwyżkom cen biletów

Warszawa. Warszawiacy niezadowoleni są z wysokich cen biletów komunikacji miejskiej i żądają referendum w tej sprawie. Zebrano już wymaganą liczbę podpisów pod obywatelskim projektem. W czwartek ma być przekazany ten projekt radnym. Koalicja po nazwą "stop podwyżkom cen" chce powrotu cen biletów do takich jakie były w 2012 roku oraz anulowania kolejnych podwyżek cen które były zaplanowane na następne lata. Władze miasta uzasadniają podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej inwestycjami a ZTM m.in. zakupem nowoczesnego taboru. Koalicja "stop podwyżkom cen" wspólnie z władzami miasta chcą szukać środków na finansowanie publicznego transportu. Mówi ona że na Strefę Kibica podczas mistrzostw Euro 2012 i na budowę fontann na Podzamczu czyli na fanaberie prezydent Warszawy były miliony złotych a na dofinansowanie ZTM już nie. Komitet zbierający podpisy proponuje zamiast podwyżki cen na bilety podwyżkę opłat za parkowanie lub płatny wjazd samochodem do centrum miasta. Obecnie planuje się uwolnienie cen za parkowanie w stolicy. 

Jak wzrastały ceny biletów komunikacji miejskiej ? ; cena biletu jednorazowego wzrosła z 3,60 zł w 2012 roku do 4,40 zł w tym, imienny bilet 30-dniowy z 90 zł do 100 zł, a 90-dniowy z 220 zł do 250 zł. W 2014 mają one wzrosnąć ; za bilet jednorazowy w pierwszej strefie z 4,40 do 4,80 zł, za bilet imienny 30-dniowy ze 100 do 112 zł, za 90-dniowy z 250 do 280 zł. Średnio co roku cena za bilet jednorazowy wzrasta o 60 groszy czyli za 5 lat będzie on kosztował już ok. 7,20 zł. Dla przeciętnego Warszawiaka jest to znaczny wydatek zważywszy że płace nie wzrastają bo coroczne podwyżki cen na towary i usługi niwelują je. 

Podwyżka opłat za parkowanie lub płatny wjazd samochodem do centrum miasta nie rozwiążą problemu i nie tędy droga do niższych cen biletów. Inni nie mogą dopłacać miastu i ZTM do czegokolwiek, gdyż te instytucje mają swój budżet. Po prostu należy obniżyć ceny do adekwatnych i nie stwarzać sztucznych sytuacji do ich podnoszenia. Zabieranie każdemu z byle powodu wynika z pazerności polityków PO. Im więcej mają tym więcej zabierają. Uważam że za często jest wymiana taboru na nowy a to dużo kosztuje. Także za dużo inwestycji naraz miasto rozpoczyna nie mając odpowiednich środków a potem szuka ich w skromnych kieszeniach mieszkańców stolicy. 

Także przyczyną podwyżek cen biletów jest wydawanie milionów na fanaberie pani prezydent a potem zabiera się mieszkańcom z kieszeni. Taka polityka Hanny Gronkiewicz-Waltz prowadzi do ciągłego podnoszenia cen nie tylko na bilety komunikacji miejskiej. Ona tak samo jak i rząd PO nie liczą się z niczym i z nikim by osiągać swoje cele. Są rozrzutni bo mają mimo wszytko za dużo kasy. A jak im zabraknie środków to bezkarnie sięgają do kieszeni ludzi. Nie obchodzi ich to że w taki sposób społeczeństwo staje się coraz uboższe. Liczy się dla nich tylko wybrany cel.Już pisałem to należy wymagać od wszechwładnych by dysponowali oni tylko tym co mają i wg. tych posiadanych środków należy brać się za nowe inwestycje. Niestety, jest odwrotnie. 

Jak nie zatrzyma się polityków i urzędników którzy okradają naród to wzrośnie ubóstwo. Już każdy zauważył że Tusk i jego partia nie widzi człowieka i jego problemów a tylko kasę, władzę i zapis w historii jako ci co budują Polskę. Żadny to sukces gdyż obowiązkiem państwa jest budowanie tego czego nie mogą ludzie, lecz należy przy tym zauważyć człowieka którym posługuje się państwo. Trzeba wiedzieć że to ludzie budują kraj a nie politycy którzy sobie przypinają medale do klapy i sami sobie wypłacają olbrzymie nagrody pieniężne. Taka polityka PO doprowadziła do deficytu który w pierwszym półroczu przekroczył planowany roczny i wyniósł powyżej 30 mld. złotych. PO mówiąc wprost okrada bezkarnie naród i dlatego jest i będzie ciągle deficyt a naród będzie wiecznie ich nieuczciwość spłacać. Nie tak ma wyglądać działalność rządów. Uważam że następne wybory nigdy nie rozliczą polityków a tylko prokurator. Jeżeli ich działalność będzie podlegać prokuratorowi to inaczej będą oni traktować nasze pieniądze. 

M.in. drastyczne i bez końca podwyżki cen biletów i cięcia w budżecie ZTM to argumenty za odwołaniem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz z PO z jej funkcji. Już opozycja szykuje kandydatów na jej miejsce. Czytaj także "Obalić rząd". 

Brak komentarzy: