04 czerwca 2013

4 czerwca 1989 roku

Naokoło nas jeszcze śmierdzi komuną. Wojskiem, milicją, aparatem partyjnym i służbami specjalnymi dysponują jeszcze komuchy z PRL-u. Stacjonują jeszcze także wojska radzieckie. Przyszedł wreszcie czas na wybory po upadku komuny. 4 czerwca 1989 roku doszło do pierwszych, wolnych wyborów. Tego dnia ogłoszono że skończył się komunizm. Wybrany pierwszy premier III Rzeczypospolitej Tadeusz Mazowiecki ogłasza "grubą kreskę". Większość źle go odczytała a Mazowieckiemu chodziło tylko o pokojowe przejęcie władzy czyli o oddzielenie przeszłości od teraźniejszości tzw. grubą kreską. Miał on na myśli budowanie od podstaw nowej, wolnej Polski. Mazowiecki wygłasza wtedy expose w którym określa wytyczne dla nowych kierunków politycznych odrodzonego państwa polskiego. 

Nie trzeba przypominać że to Lech Wałęsa, przew. pierwszych, niezależnych, samorządnych  związków zawodowych "Solidarność" jest motorem przemian a reszta tylko wykonawcami. Niestety, nie wszyscy są zadowoleni z nowej sytuacji gdyż każdy liczył na zupełnie nowy parlament, bez byłych aparatczyków z PRL-u. Te gnidy zostały u władzy z powodu "okrągłego stołu" przy którym rozdzielono funkcje między ludźmi "Solidarności" a byłymi aparatczykami z PRL-u i dlatego ten "smród czerwony" jeszcze się ciągnie za nami. 

Można się kłócić dziś czy powinno dojść do okrągłego stołu czy też nie, lecz na pewno inaczej być wtedy nie mogło. Musieli się dogadać obie strony by stworzyć nowy porządek a że akurat wypadło na "okrągły stół" to tylko dlatego by pokazać że Polacy umieją się porozumieć bez rozlewu krwi. Takiego zachowania wymagała ówczesna sytuacja międzynarodowa gdyż za Polską ruszyły pozostałe, zniewolone kraje w celu odzyskania wolności. Na Polskę wtedy cały świat patrzył i trzeba było zachować się jak cywilizowany kraj. Można założyć także że wolność zdobywamy rozlewem krwi tak jak było np. w Rumunii gdzie powieszono ich komunistycznego przywódcę Całucesku wraz z żoną. Nic to nie zmieniło bo nomenklatura dawnych władz z powrotem wkręciła się do nowych a Rumunom wcale nie żyje się dziś lepiej. Tak samo było w innych krajach lecz bez rozlewu krwi. Jedynie Czesi wymienili stary skład na nowy. W mniejszym kraju było łatwiej to zrealizować. 

Uważam że tak nie musiało być że zostawiono część ze starego składu, lecz długa droga do stworzenia nowych służb i aparatu politycznego oraz nowych przepisów niejako wymusiła by przynajmniej część z ówczesnej władzy pozostała by pokierować i pozwolić przejść na spokojnie z komunizmu do wolnej Polski. Podobnie tłumaczył to T. Mazowiecki. Dziś możemy jednak uchwalić nową ustawę by wyeliminować pozostałą część z dawnej, komunistycznej nomenklatury, by mieć czyste sumienie wobec ludzi którzy walczyli o wolną Polskę. Należy także odebrać wszelkie ordery i przywileje byłym komunistom m.in. Wojciechowi Jaruzelskiemu i Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Oni i im podobni gdyby mieli wstyd to sami by zrezygnowali ze stanowisk które im zaproponowano w wolnej Polsce po 1989 roku a tego nie zrobili. Za to odebrał bym im dwa razy więcej. 

Niestety, na to nie pozwalają właśnie te "czerwone ochłapy" które pozostały u władzy, w partiach, w sądach, w prokuraturze i na innych ważnych stanowiskach państwowych i prywatnych jak m.in. w szkołach, na uczelniach, w zakładach pracy, w instytucjach państwowych i prywatnych itd. Uważam że jest to możliwe do zrealizowania a brak jest tylko woli politycznej. Także brak jest wspólnego działania na rzecz kraju, bo PO i PiS kłócą się ciągle o to kto jest ważniejszy. PiS to w ogóle jest antypolski, antyspołeczny, antyrozumny bo nie myśli o kraju wszechstronnie a tylko karmi nas swoją chorą ideologią o silnej i klerykalnej Polsce i o katastrofie smoleńskiej. Taka polityka nie pobudza do działania w kompromisie i nic nie można osiągnąć dobrego dla kraju. Więc cieszmy się z wolnej Polski, lecz umiarkowanie. 

Brak komentarzy: