28 czerwca 2013

PiS wybiera prezesa

W piątek zaczął się w Katowicach trzydniowy kongres PiS-u pod hasłem ; "Nasza Ojczyzna, Nasza Przyszłość". Podczas kongresu będzie wybierany prezes partii oraz naczelne władze. Niestety, nie będzie na tym kongresie najważniejszej osoby - J. Kaczyńskiego bo się rozchorował. Chyba ostatnio kontaktował się on ze Z. Ziobro z Solidarnej Polski bo też jest zakatarzony. Wydaje mi się że Kaczyński celowo zachorował bo wie że bez niego nie wybiorą nowego szefa partii. Z resztą i tak nie wybiorą innego szefa niż Kaczyński, gdyż w PiS nie ma żadnego innego kandydata na te stanowisko. Jeżeli już wybiorą nowego szefa to tylko wtedy, gdy Kaczyński sam przekaże pałeczkę zaufanej osobie, trwale zachoruje lub umrze. Innej opcji nie ma. Uważam że dla dobra demokracji także w partiach nie może być wodzów którzy nie są wymieniani co kadencję. Partia wodzowska i z tym samym wodzem staje się wkrótce dyktatorską, gdzie najważniejszy głos ma tylko jedna osoba - wódz tej partii. Tak być w demokracji nie może. 

PiS jest pewny że wygra na Śląsku, lecz zapomniał iż w ostatnich wyborach przegrał z PO 15 głosami bo J. Kaczyński wypowiedział słowa które zadecydowały o tej przegranej. Powiedział on wtedy że "Śląsk to zakamuflowana opcja niemiecka". Tak można sądzić o nich bo Ślązacy żądają autonomii dla siebie a nie powinni gdy jednocześnie czują się Polakami. Gdyby naprawdę czuli się oni Polakami to nie chcieli by autonomii która wcześniej czy później może doprowadzić Śląsk do oderwania się od Polski. PiS liczy na wygraną w tym regionie bo PO spadają sondaże. Jednak Ślązacy i na PO się przejechali i będą mieć dylemat. 

PO też wybiera nowego szefa partii. D. Tusk jest pewien wygranej bo nie ma konkurencji. Ta konkurencja już "wyleciała" z PO za "stawianie się" Tuskowi. J. Gowin i G. Schetyna są kandydatami tylko iluzorycznymi bo wiadomo kto wygra te wybory. Gdyby jednak wygrał Gowin to PO zamieni się w PiS lecz bardziej liberalny. A gdyby wygrał Schetyna to nie wiele się zmieni w partii bo on jest bliskim kolesiem Tuska z podwórka. Jeden z posłów PO powiedział że partia potrzebuje nowego szefa bo potrzebne są zmiany w partii, lecz powiedział to w zakamuflowany sposób. Nie chciał narazić się swojemu szefowi by nie wylecieć z partii. Faktem jest że należy się zmiana w PO na stanowisku szefa lecz Tusk tego nie dostrzega. Tusk jest przekonany że tylko on poprowadzi partię do zwycięstwa. Pycha Tuskowi nie pozwala inaczej myśleć. Myśli on że jest jedyny i niezastąpiony. Nie ma ludzi niezastąpionych. SLD to pokazało wybierając na każdą nową kadencję innego przewodniczącego. Uważam że każda partia powinna zmieniać co kadencję szefa by nie popaść w stagnację. Stagnacja to cofanie się, pycha, arogancja i degradacja partii. Jak zwykle należało by najpierw zmienić prawo by tak się stało. 

Brak komentarzy: