05 listopada 2018

Przesłuchanie Donalda Tuska

Donald Tusk zwrócił uwagę prowadzącemu przesłuchanie w sprawie Amber Gold na komisji sejmowej Jarosławowi Krajewskiemu mówiąc mu że jego arogancja i agresja nie zmienią tego co chce przekazać komisji oraz 
że nie wolno przerywać odpowiedzi przesłuchującemu a należy dać ją dokończyć. Krajewski skwitował całe przesłuchanie tym że nie jest to spotkanie przyjacielskie tylko przesłuchanie. Wcześniej Krajewski wykazał swoją arogancję także wtedy kiedy zadając pytanie Tuskowi wskazywał długopisem na Tuska tak jakby pukał nim w niego na odległość. 

Tuskowi komisja zarzuciła m.in. że nie ostrzegł klientów o nadużyciach jakie były w Amber Gold a on odpowiedział że ostrzegano klientów choćby o nieuczciwych procentach jakie im oferowano w AG. - Ja pamiętam że były ostrzeżenia o nieuczciwości w Amber Gold i to dosyć długo trwało w mediach. Akurat na dowolność ustalania procentów nie było zakazu i dlatego Amber Gold robił ze swoimi klientami to co chciał, lecz te działania w świetle wtedy obowiązującego prawa nie można nazwać przestępstwem. 

Tusk wypomniał posłom PiS że gdyby tak samo podeszło się do afery GetBack jak do afery Amber Gold, to Korneliusz i Mateusz Morawieccy byli by spaleni na stosie bo większe nadużycia były w aferze GetBack niż w aferze Amber Gold. Oczywiście w tym czasie prowadzący przesłuchanie poseł z PiS Krajewski przerywał wypowiedź Tuskowi i oczywiście robił to z wielką arogancją by jaknajmniej informacji o pisowskiej aferze GetBack usłyszeli widzowie. Ja bym tu dodał afery m.in. SKOK-u z Wołomina i w spółkach skarbu państwa by okrasić oskarżenia pod adresem posłów PiS, bo innych łatwiej jest oskarżać niż siebie. Akurat PiS ma większe nadużycia na sumieniu niż PO, bo łamie najwyższą ustawę w państwie czyli Konstytucję.

Tuskowi zarzucono także że jego syn był parasolem ochronnym dla OLT Expres, gdy wykorzystano jego osobę jako parasol ochronny dla firmy bez jego wiedzy. Uważam że każda firma w tej samej sytuacji tak samo by postąpiła jak M. Plichta w OLT Expres. O tym że firma OLT Expres wykorzystała syna D. Tuska jako parasol ochronny dla firmy świadczą podsłuchy reprezentowane podczas przesłuchania Tuska, ale komisja wolała te zachowania przypisać Tuskowi. 

Radny z Warszawy Jan Śpiewak przypomniał dziś kolejny raz że te sejmowe komisje w tym i ta reprywatyzacyjna nie mają sensu istnienia, bo do tej pory nikogo nie skazano. - Już pisałem że należy zmienić wiele przepisów zanim kogoś ukarze się za cokolwiek. PiS jednak woli oskarżać i skazywać oraz zajmować niepotrzebnie czas w komisjach sejmowych byle siebie zadowolić. 

Nie wnikam w sferę odpowiedzialności D. Tuska i innych osób w aferze Amber Gold, bo od tego są służby odpowiednie a nie komisja sejmowa. Jak do tej pory przesłuchuje się świadków dla samego przesłuchiwania by trwać w tej komisji, bo winni ( M. i K. Plichty ) już są znani i odsiadują karę w więzieniu. Mnie chodzi tu o sposób prowadzenia śledztw w tej komisji sejmowej wskazujący na ubeckie metody rodem z PRL-u, by upokarzać każdą przesłuchiwaną osobę. Tak tylko władza reżimowa się wywyższa gdy tak naprawdę poniża się, bo można w cywilizowany sposób prowadzić powyższe i inne przesłuchania. 

D. Tusk przypomniał na tej komisji że PiS przeprowadzając np. reformę sądów źle postępuje i z tym się nie zgadza, bo postępuje jak władze PRL w minionych czasach. Nic dziwnego w tym że PiS i ludzi przesłuchuje tak jak władze PRL. 

Przypomnę - żeby zasiadać w komisjach sejmowych i osądzać ludzi to samemu trzeba mieć czyste ręce a posłowie PiS mają je zabrudzone po uszy. 

Brak komentarzy: