22 listopada 2018

Kaczyński i Wałęsa w sądzie

Lech Wałęsa mówił że Jarosław Kaczyński próbował wrobić go kiedyś w agenturę TW i m.in. z tego musiał się tłumaczyć przed sądem, bo 
wg. Kaczyńskiego było to naruszenie jego dóbr osobistych. Zarzut główny wobec L. Wałęsy dotyczył jego wypowiedzi o przyczynach k. smoleńskiej w której on powiedział kiedyś że J. Kaczyński 10 kwietnia 2010 roku nakazał swojemu bratu Lechowi K. lądować w Katyniu za wszelką cenę. 

PiS by zdobyć władzę w państwie węszył za każdym wtedy ( i dziś ) i szukał na nich tzw. "haków" by ich się pozbyć jako konkurentów a J. Kaczyński nie oszczędził nawet legendy jaką był Lech Wałęsa. W tym celu wpuścił on w tajne akta Antoniego Macierewicza, by znalazł kompromitujące materiały na swoich przeciwników. Tego nie czynił L. Wałęsa a tylko słabi i podejrzani bo boją się swojej przeszłości. 

Sąd zadał pytanie Kaczyńskiemu - czy wobec jego osoby służby SB prowadziły takie same metody jakie prowadzono wobec L. Wałęsy by pogrążyć go ? Nie padła na te pytanie odpowiedź, bo sąd przerwał ją. 

Przypomnę że obaj Kaczyńscy pracując u L. Wałęsy gdy on był prezydentem stali się któregoś dnia mu nieposłuszni i za to zostali wyrzuceni z pracy a potem się mścili na Wałęsie nazywając go publicznie TW Bolek. 

J. Kaczyński mówił w sądzie że spotkał się z byłymi służbami SB i od nich dowiedział się że Wałęsa był tzw. TW Bolek. Później powiedział że już w latach 80-tych za PRL-u wiedział że L. Wałęsa to TW Bolek. - Uważam że ktoś ( Kaczyńscy ) kto zwalcza postkomunę to nie ma szans na takie ze służbami SB spotkania a skoro doszło do takiego spotkania to trzeba było mieć jakieś z nimi kontakty za PRL-u np. będąc TW. To może potwierdzać moje spostrzeżenia że Kaczyńscy już za PRL-u mieli kontakty ze służbami SB lub z władzami PZPR i stąd mieli informacje nie tylko o L. Wałęsie gdy nikt oprócz służb i Wałęsy nie wiedział o tym. Nie oznacza to że Wałęsa donosił. Wałęsa był tylko zarejestrowany jako TW Bolek a to wystarczyło Kaczyńskim by wykorzystać tą wiedzę przeciw Wałęsie.  

Moim zdaniem dziwne było i jest to że służby SB nie szukały i nie znalazły kompromitujących materiałów na kogoś kto zajadle zwalczał postkomunę już od 1989 roku do dziś. Jeżeli służby SB nie gnębiły Kaczyńskich to tylko dlatego że ich rodzice byli powiązani ze służbami SB w czasach PRL i działali na rzecz władz PRL. 

Jeżeli chodzi o przyczyny k. smoleńskiej to można twierdzić tak jak mówił L. Wałęsa, bo J. Kaczyński 10 kwietnia 2010 roku dzwonił do swojego brata Lecha ( gdy on się wahał z lądowaniem ) mówiąc mu żeby lądował. Taka informacja pochodzi z zapisów czarnej skrzynki Tu-154 M i uniewinnia L. Wałęsę za jego wypowiedzi kierowane pod adresem Kaczyńskich. .

Brak komentarzy: