58 do 4 - taki stosunek jest między PiS a opozycją. 58 % posłów w pisowskich mediach publicznych to posłowie PiS a 4 % to posłowie opozycji. O ten nierówny i
niesprawiedliwy parytet w mediach ma pretensję opozycja.
Tak się stało gdyż partia rządząca PiS zawłaszczyła sobie te media. PiS dalej posunął się z ograniczaniem pluralizmu w debatach czyli głosu wielu stron w sporze, gdyż stworzył dodatkowe programy w telewizji w których tylko posłowie tej partii, jej zwolennicy oraz Kościół biorą udział. PiS wykorzystuje także inne programy tv do własnych celów czyli do swojej propagandy jak np. niedzielny "bezretuszu" wrzucając do niego posła PiS który odpowiada na pytania prowadzącego program a te pytania już z góry zostały ustalone by poseł wiedział co ma odpowiadać. Ostatnio Zbigniew Ziobro mógł bez skrępowania się wypowiadać w tym programie i łgać a wcześniej Jarosław Kaczyński, bo nie było strony przeciwnej. Przypomnę że ten program był stworzony jeszcze za PO a udział w nim miały zagwarantowane wszystkie strony sporu politycznego. PiS wykorzystał ten program także do tematów niepolitycznych dla jednej osoby popierającej PiS by nie dać wypowiedzieć się stronie rządzącej i opozycji na nurtujące Polaków sprawy. Owszem można przeprowadzać rozmowy z jedną osobą, ale nie w programach z góry przeznaczonych dla wielu stron.
Jak tylko jedna strona debatuje to wiadomo z góry że będzie przedstawiana wersja tylko jednej strony a bez krytyki drugiej strony nie można poznać prawdy. Tak poznajemy nieprawdę o rządach PiS którą ta partia przeobraża w prawdę, bo nie ma komu jej skrytykować.
niesprawiedliwy parytet w mediach ma pretensję opozycja.
Tak się stało gdyż partia rządząca PiS zawłaszczyła sobie te media. PiS dalej posunął się z ograniczaniem pluralizmu w debatach czyli głosu wielu stron w sporze, gdyż stworzył dodatkowe programy w telewizji w których tylko posłowie tej partii, jej zwolennicy oraz Kościół biorą udział. PiS wykorzystuje także inne programy tv do własnych celów czyli do swojej propagandy jak np. niedzielny "bezretuszu" wrzucając do niego posła PiS który odpowiada na pytania prowadzącego program a te pytania już z góry zostały ustalone by poseł wiedział co ma odpowiadać. Ostatnio Zbigniew Ziobro mógł bez skrępowania się wypowiadać w tym programie i łgać a wcześniej Jarosław Kaczyński, bo nie było strony przeciwnej. Przypomnę że ten program był stworzony jeszcze za PO a udział w nim miały zagwarantowane wszystkie strony sporu politycznego. PiS wykorzystał ten program także do tematów niepolitycznych dla jednej osoby popierającej PiS by nie dać wypowiedzieć się stronie rządzącej i opozycji na nurtujące Polaków sprawy. Owszem można przeprowadzać rozmowy z jedną osobą, ale nie w programach z góry przeznaczonych dla wielu stron.
Jak tylko jedna strona debatuje to wiadomo z góry że będzie przedstawiana wersja tylko jednej strony a bez krytyki drugiej strony nie można poznać prawdy. Tak poznajemy nieprawdę o rządach PiS którą ta partia przeobraża w prawdę, bo nie ma komu jej skrytykować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz