11 listopada 2017

Nie upolityczniać wiary

Jarosław Kaczyński znowu przypomniał wczoraj w swoim politycznym expose na swojej miesięcznicy religijnej pod pałacem prezydenckim w Warszawie o tym że Polska i UE mają być o wartościach chrześcijańskich. On mówił także że "chce chorej Europie wskazać drogę do 
uzdrowienia czyli powrotu do fundamentalnych wartości i drogę do prawdziwej wolności by uzdrowić naszą cywilizację chrześcijańską". - Akurat jeden człowiek jak np. Kaczyński czy papież oraz osoby religijne nie mają prawa narzucać państwom jak mają żyć, jakie wartości mają przyjmować i jakie stawiać wyżej. Państwo to różne poglądy i potrzeby i żadna religia tych potrzeb nigdy nie zaspokoi. Jeżeli poddaństwo wobec kleru i partii politycznej ( w tym przypadku wobec PiS ) jest wolnością a o takiej wolności mówił wczoraj Kaczyński to za taką wolność należy mu podziękować wykopując go razem z jego partią z sejmu. Wtedy na pewno uzdrowi się państwo i będzie ono wolne - od oszołomów religijnych. Przypomnę że państwo uzdrawia się tylko poprzez wymianę elit rządzących, czyli partii politycznych. 

Katolicy powinni wiedzieć że nie wolno przyjmować wypowiedzi papieża J P II które dotyczyły państwa, bo papież i księża mogą zwracać się tylko do wiernych i tylko w sprawach religijnych. Tu chodzi mi o wypowiedź J P II który odwiedzając Polskę nakazywał Polakom m.in. by bronili się krzyżem i zostawiali go wszędzie. To przesłanie zostało zrozumiane dosłownie przez ciemnotę religijną i dlatego Polska ma problem, bo wierni stawiają krzyże i pomniki dotyczące osób religijnych tam gdzie im się podoba w miejscach publicznych a powinni stawiać je w miejscach do tego przeznaczonych którymi są tylko kościoły i ich tereny oraz cmentarze. Tu trzeba przypomnieć że wierni w sprawach religijnych powinni słuchać Kościoła a w sprawach państwa obowiązujących praw i Konstytucji. Zakładam że każda strona chce dobrze dla swoich grup i uwzględnia całkowity rozdział Kościoła od państwa. 

Osoby zajmujące się oceną i krytyką sytuacji w Polsce nie mają prawa wykorzystywać do tych celów miejsc publicznych m.in. takich jak media w tym np. sobotni "Salon dziennikarski" w TVP INFO, gdyż debaty o Polsce muszą odbywać się przy udziale wszystkich zainteresowanych stron w ramach pluralizmu jeśli dotyczą państwa. Ostatnio w tym programie czyli dziś ksiądz często powtarzał że narodowcy chcą Boga w państwie i zachwalał ich zachcianki, lecz jest to wprowadzanie ludzi religijnych w państwo i jego politykę a nie Boga bo wirtualnego i uduchowionego Boga nie da się wprowadzić. 

Jeżeli jakaś grupa żąda dla państwa Boga a z takim hasłem "My chcemy Boga" wychodzą na Marsz Niepodległości narodowcy to niech prywatnie i indywidualnie w sobie go wyzwolą, bo dla państwa nie da się go uzyskać. 

Jak widać to nie wolno dać się zwieść hasłom za którymi kryje się próba utworzenia państwa wyznaniowego ku uciesze tylko księży, niektórych wiernych i partii politycznych. Akurat oni mają do swoich celów religijnych tylko kościoły i wara im od państwa. Nawet większość katolików gdy taka jest w państwie nie upoważnia ich do zawłaszczania przestrzeni publicznej i państwa do swoich celów religijnych. 

Brak komentarzy: