27 stycznia 2016

PO wybrała szefa partii

PO wybierała wczoraj szefa partii. Kandydat był tylko jeden - Grzegorz Schetyna i otrzymał on 91 % głosów. Debatę otworzyła Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiąc na wstępie że "tu z tego miejsca startowaliśmy po to by służyć Polakom a potem 
przez 8 lat modernizowaliśmy kraj". Po niej Ewa Kopacz wystąpiła ale ona głównie oskarżała PiS mówiąc że trzeba walczyć bo ta partia chce zaprzepaścić wszystko co osiągnięto po 1989 roku. Kopacz była szefem partii od 8 listopada 2014 roku do 26 stycznia 2016 roku ale jej nie chciano ponownie wybierać na szefa PO bo w kolejce czekał Schetyna. Wydaje mi się że po Schetynie - jeśli ta partia będzie jeszcze istnieć - szefem partii zostanie H. G. Waltz bo ona też jest w tej kolejce. Schetyna zapowiedział że PO pod jego rządami powróci do samorządów i do ludzi by z nimi rozmawiać i ich słuchać aby rozwiązywać ich problemy a to wszystko po to by udbudować zaufanie wyborców do PO. On siał propagandę tak jak kiedyś Tusk by zachęcić wyborców do głosowania na tą partię w kolejnych wyborach parlamentarnych i samorządowych i mówił podczas tej debaty że za PO powstało setki miejsc pracy, że inflacja była niska, że zbudowano wiele inwestycji, że za rządów PO spadło bezrobocie poniżej dwucyfrówki itd. Schetyna o PiS mówił że mu  bliżej jest do Aten niż do Budapesztu oraz że staje on plecami do UE a twarzą do Rosji. To mówił on w celu odebrania PiS-owi władzy.

PO nie zmieniła się zmieniając szefa partii gdyż nadal powiela swoją propagandę sukcesu chwaląc inwestycje jakie postawiła za swoich 8-iu lat rządzenia za środki unijne, setki miejsc pracy jakich podobno przybyło ( chyba tylko dla urzędników państwowych bo za PO wzrosła znacząco ich ilość ) oraz bezrobocie które spadło, jednak nie są to sukcesy bo nie sztuką jest mnożenie inwestycji za środki unijne a bezrobocie spadło tylko statystycznie bo ludzie jak co roku tak i za PO wyemigrowali z kraju za lepszymi zarobkami bo nigdy nie wierzyli w obietnice posłów.

Nowością w obiecankach PO były zapowiedzi że ta partia pod rządami Schetyny "powróci do samorządów i do ludzi by z nimi rozmawiać i ich słuchać aby rozwiązywać ich problemy". Wcześniej PO takich słów nie wypowiadała i nie wiem do czego ma ona powrócić. Każdy wie że PO nigdy nie zajmowała się problemami ludzi i ich potrzebami finansowymi bo ją interesowało tylko to - jak wydać środki unijne by wyrobić się w czasie. Jeżeli już PO coś robiła to szukała pieniędzy w biedniejszych kieszeniach i wprowadziła wiele ustaw w tym celu by biedota nie mogła się buntować. To co PO wprowadziła dla biedoty to głównie płacenie za innych w tym i za urzędy państwowe i firmy prywatne by ludzie mieli w swoich kieszeniach jaknajmniej pieniędzy. Jedynym prawie pozytywnym działaniem PO było wprowadzenie urlopów tacierzyńskich i wyższe macierzyńskie lecz dopiero po 7 latach rządzenia. Budowanie większej ilości żłobków i przedszkoli to nie sukces, bo to akurat żadna łaska  każdego rządu. Nadal nie rozumiem jak PO będzie rozmawiać z ludźmi i realizować ich potrzeby skoro jest dyktatorska i do tej pory nie zauważyła że w Polsce są ludzie oraz popiera unijne złe dyrektywy i nadal zmierza do tej sytuacji gdy wygra wybory.

Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiąc - "tu z tego miejsca startowaliśmy po to by służyć Polakom a potem przez 8 lat modernizowaliśmy kraj" - potwierdza że PO gdy wygra wybory to nadal będzie tylko modernizować kraj a o ludziach znowu zapomni. Nadal nie rozumiem jak PO będzie służyć Polakom skoro przez 8 lat poprzedniej kadencji tego wogóle nie robiła. Może brak doświadczenia w tej dziedzinie nie pozwala PO na zajmowanie się ludźmi i ich potrzebami.

Ewa Kopacz zwracając się do Schetyny gdy go wychwalała jako nowego szefa partii powiedziała do niego by on nie oglądał się do tyłu gdy już przejmie funkcje szefa PO i niech spojrzy na pierwszy rząd a w tym rzędzie był tylko beton partyjny a raczej jego część i nic więcej. Natomiast z tyłu pierwszego rzędu był elektorat partyjny PO. To może sugrerować zajmowanie się tylko zapleczem zarządu PO przez nowego szefa partii a reszta ma pozostać z tyłu i bez głosu.

Brak komentarzy: