03 czerwca 2015

Marsz dla życia i rodziny

Odbył się w zeszłym tygodniu kolejny Marsz dla życia i rodziny bo już 10-ty i był on organizowany przez Kościół. 4 lata temu ten marsz był w 16 miastach Polski a w tym roku w 140-tu. To musi niepokoić każdego normalnego Polaka, gdyż ta grupa oszołomów już zagraża wolnościom i demokracji w Polsce. Maszerowali oni pod hasłem : "Rodzina-Wspólnota-Polska" a w tle ; "Stop aborcji, in vitro, Gender i wysyłaniu dzieci do szkoły w wieku 6-ciu lat oraz 
brońmy rodziny i prawa do każdych narodzin i niech 15-latki bez zgody rodziców nie biorą pigułek wczesnoporonnych a w sumie chodziło im o to by rodziny dostały realną pomoc od państwa by zakładać i utrzymać swoje rodziny. Nie chcą oni rozbudowanego socjału, lecz konkretnych działań rządu.

Jedna z uczestniczek tego marszu tłumaczyła swój udział w tym marszu tym że dla niej najważniejsza jest rodzina. Inna z uczestniczek tego marszu mówiła że katolicy chcą promować rodzinę jako sposób na życie. Oni domagali się rodziny jako związek mężczyzny i kobiety. Jedna z matek chwaliła się że ma piękne dzieci zdobyte w sposób naturalny dając do zrozumienia innym ludziom że inne kobiety też mogą je mieć gdy zastosują naturalne metody. Inny uczestnik tego marszu beztrosko stwierdził że ten marsz nie jest przeciw komuś i czemuś oraz nie potępia kogokolwiek bo katolicy idą nie z zaciśniętymi pięściami i zębami.

Wspólnota do jakiej zmierza PiS i Kościół oznacza tylko sektę pod wodzą Kościoła. Będą wtedy wspólne u wszystkich Polaków poglądy wymuszone siłą, wspólne zabawy pod kierunkiem księży bez rocka i horrorów oraz wspólne modły i wspólny grób. Tak wyobrażają sobie państwo posłowie PiS i Kościół. Ten model nie zdaje egzaminu i jest przestarzały a pasował tylko do małych wysp które zamieszkiwali etniczni i ci sami etniczni ludzie z pokolenia na pokolenie, gdyż żeby państwo istniało to musi uwzględniać wolności wszystkich ludzi w państwie tak jak jest np. w USA i w Wielkiej Brytanii. PiS i Kościół chcą swoją chorą polityką zamienić państwo polskie w sektę a to oznacza dyskryminację ludzi o innych poglądach niż ma PiS i Kościół, całkowitą zmianę systemu państwa na państwo religijne oraz izolację na arenie międzynarodowej z powodu dyktatury jednej partii jaką jest Kościół. Natomiast izolacja państwa oznacza zagrożenie dla istnienia państwa. A to wszystko przez chore ambicje Kaczyńskich i ludzi Kościoła głównie ks. Tadeusza Rydzyka. To Rydzyk nakręca spiralę zła i prawie codziennie nawołuje z mediów katolickich do przejmowania państwa przez wiernych i PiS. On jeszcze używa w swoich mediach słowa "pedały i zboczeńcy" o ludziach innej orientacji seksualnej ale tak obraźliwie nie mówi już o księżach. On sam nie w sobie kultury a chce innych pouczać. Rydzyk to zaraza naszego państwa którą należy zwalczać. Żadne jego religijne poglądy nie mogą go usprawiedliwiać gdy rozkłada państwo.

Suma sum - Jeżeli dla każdego katolika biorącego udział w tym marszu najważniejsza jest rodzina, to każdy z nich powinien siedzieć w domu i jej pilnować. Ulica jak wiadomo to jest tylko dla uliczników a nie dla porządnych ludzi. Tym w połowie żartem i w połowie prawdą chciałem dopowiedzieć że każda osoba wychodząca na ulicę by zaprotestować przeciw prawom innych osób to ma źle poukładane pod sufitem w swojej głowie. Nawet katolik nie ma prawa popierać księży gdy chodzi o dobro państwa. Czytaj także : Ekspansja Kościoła.

Brak komentarzy: