10 stycznia 2014

Obiecany raj

Do 2022 roku Polska ma stać się jednym z 20-stu najbogatszych państw świata a ludziom ma żyć się lepiej. Tak ma się stać za sprawą środków unijnych ( ok. 500 mld. zł. ). Tak obiecuje D. Tusk z PO za 8 lat. Jak powiedział Tusk ; państwo będzie bogate a ludzie będą trochę lepiej żyli dzięki dotacjom unijnym. 

Co komu po tym gdy to państwo będzie bogate a nie ludzie. "Trochę lepiej żyli" wg. Tuska oznacza że tak samo jak teraz. Ja rozumiem że bogate państwo wg. Tuska to państwo które będzie dużo produkować i sprzedawać oraz zapychać budżet państwowy kasą uzyskaną z niewolniczej pracy ludzi. Tak rozumując to można przyjąć że państwo będzie bogate, lecz państwo tylko wtedy jest bogate kiedy ludzie są bogaci. Mam na myśli zwykłych ludzi pracy a nie rząd, przedsiębiorców i finansjerę którzy okradają naród by mieć dla siebie. Wzbogacanie się państwa rozłożone jest przez Tuska na 8 lat a to oznacza że na te 8 lat i dłużej przewidziano taką samą politykę rządzenia jaka była do tej pory. Ludziom pracy rząd będzie wtedy po trochu podnosił płace a jednocześnie będzie podnosił ceny i podatki. Nikt wtedy różnicy nie zauważy. To oznacza że za 8 lat będzie to samo co dziś. Także może być gorzej ale dla ludzi pracy gdyż rząd narodowi nadal będzie "zaciskał pasa" bo trzeba będzie nadal spłacać długi. Tego nie da się uniknąć co widać na przykładzie m.in. Grecji i Hiszpanii. Każdy kraj który otrzymał dotacje unijne musiał podnieść ceny i podatki oraz ograniczać płace. I co się wtedy stało ?  

W Hiszpanii wybudowano dużo inwestycji ze środków unijnych takich jak lotniska, koleje, autostrady itd. lecz nie ma komu korzystać z tych dobrodziejstw. Tak się dzieje bo ludziom ograniczono płace i podniesiono ceny oraz podatki. Z jednej strony budowano inwestycje a z drugiej "zaciskano społeczeństwu pasa" by było z czego spłacać dotacje unijne. Wg. UE i takich oszołomów jak Tusk państwo jest wtedy bogate i nie ma kryzysu bo zgadza się kasa w budżecie państwa. Niestety, jest to kryzys bo ludzie ciągle mało zarabiają. Taka sytuacja może trwać wiecznie dopóki rządy, przedsiębiorcy i finansjera będą okradać ludzi pracy. W takiej sytuacji państwo może być bogate a ludzie biedni, lecz nie o takie bogactwo chodzi normalnym ludziom.  

Profesor Witold Orłowski, jeden z doradców ekonomicznych przy prezydencie powiedział że Hiszpanie i Grecy żyli ponad stan i dlatego doszło do kryzysu w tych krajach. Ludzie podobno więcej wydawali niż mieli. Co za bzdury ? Kryzys w Grecji stwierdzono dopiero wtedy gdy ona weszła do strefy Euro i wtedy kiedy zajrzano do budżetu. Do tej pory go nie było. Kraj radził sobie mimo rozpieszczania społeczeństwa i nikomu to nie przeszkadzało oprócz UE. Tak naprawdę kryzys w Grecji zaczął się dopiero wtedy gdy zmuszono ją do pobierania kredytów z UE i z MFW. Wtedy zmuszono rząd Grecji do "zaciskania pasa społeczeństwu" czyli do ograniczania płac tak jak robi się m.in. w Hiszpanii i w Polsce. Takie podejście tylko pogorszy stan finansów publicznych lub utrzyma na dotychczasowym poziomie a ludzie nadal będą biedni bo przy niskich zarobkach mniej wpływa do budżetu państwa. Trudno takie państwa zaliczyć do bogatych. Na takiej operacji zarabiają tylko banki. 

Niektórzy pamiętają że był taki kraj który uznawano za bogaty bo sprzedawał ropę. Nazywał się Iran. Kasa państwowa była przepełniona a bogaty był wtedy tylko Szah Iranu i jego świta gdyż tylko oni korzystali z tych dobrodziejstw. To co ukradli narodowi lokowali w bankach europejskich. Tak samo jest teraz w innych krajach gdzie jest tania siła robocza. Ci co nami rządzą ulokowali "swoje zarobki" w bankach zachodnich na swoją przyszłość czyli na emerytury i na luksusowe życie a zwykłym ludziom ograniczają i tak mizerne płace.  

Np. były min. finansów Jacek Rostowski odłożył sobie jako polityk ok. 80 mln. zł. Nie wiem z czego sobie on i inni politycy odłożyli aż taką wielką kasę skoro ich pensja na to nie pozwala. Na tym przykładzie widać wyraźnie jak jesteśmy okradani przez rządzących. Nie po to wybieramy posłów by naszym kosztem się wzbogacali. Uważam że należało by wreszcie dosłownie rozliczać wszystkich posłów z tego co nakradli i pozamykać do więzienia by inni na przyszłość tak nie postępowali. Gdy teraz przymkniemy na to oczy to nadal będzie tak jak było. Niegłosowanie w kolejnych wyborach na skorumpowanych polityków nie rozwiąże żadnego problemu. Tu Trybunał Stanu powinien mieć więcej kompetencji by fizycznie pozamykać tych co łamią prawo oraz prawo przyzwoitości. 

Suma sum - Kolejny raz D. Tusk zapowiada obiecany raj. Nic z tych obiecanek nie wynika gdyż obiecanki są tylko obiecankami. Obiecuje on tylko po to by utrzymać się u władzy. Obiecuje on kolejny raz a ludziom żyje się coraz gorzej. Natomiast coraz lepiej żyje się rządowi, politykom, przedsiębiorcom i finansjerze. Tak wygląda i tak ma wyglądać za 8 lat bogate państwo wg. Tuska. Naród nie chce takiego raju. Naród chce rewolucji. Świat chce rewolucji by zmienić dotychczasowy model rządzenia i by narodem nie rządził pieniądz czyli przedsiębiorcy i finansjera a tylko naród. 

Brak komentarzy: