19 stycznia 2014

Kępa hipokryzji

Beata Kempa z Solidarnej Polski udała się na Filipiny z okazji zjazdu zwolenników teorii "Gender" za państwowe pieniądze. Nie brała udziału w tym zjeździe bo nie znała obcego języka. Jedynie wygłosiła ona coś o korupcji. Ruch Palikota żąda od niej zwrotu pieniędzy. Ona odpowiedziała że ich nie odda bo reprezentowała Polskę a ktoś musiał ją reprezentować. 

Hipokryzja prawicy jest na każdym kroku. Z jednej strony są oni przeciw teorii "Gender" a z drugiej strony jadą na zjazd gdzie porusza się tematy które ich nie interesują. Na ten wykład powinien pojechać tylko ten co rozumie teorie "Gender" a nie jej przeciwnik. Dziwne to jest. Beatę Kempę chcą wysłać do UE jako europosła tylko nie wiem po co, skoro ona jest przeciwna jej istnieniu i wejściu Polski do niej. Dziwne to jest. 

Solidarna Polska ma taki sam program jak PiS. SP nie chce związków partnerskich które złośliwie razem z Kaczyńskim i Rydzykiem nazywają małżeństwami homoseksualnymi, federalizacji UE, teorii "Gender", pakietu fiskalnego itd. Hipokryzją SP jest jej trwanie w przekonaniu że Polska chce takie partie jak SP, PJN i PiS w sytuacji gdzie sondaże nie dają im więcej niż 3 % poparcia ze strony wyborców. 3 % to poparcie poniżej progu wyborczego. PiS ma trochę więcej bo ma stały katolicki elektorat. 

Suma sum - Faktycznie Kempa powinna oddać kasę, bo pojechała nie na zjazd a tylko w celach turystycznych na Filipiny. Uważam że warto lepiej przyjrzeć się wypadowi Kempy na Filipiny gdyż podejrzewam ją o inne cele niż zadeklarowane. Filipiny to kraj mocno katolicki i w tym celu ona pojechała tam by szerzyć propagandę pisowsko-rydzykowną. 

Brak komentarzy: