12 stycznia 2014

Obiecany raj 2

Kolejne obiecanki Tuska to zmniejszenie ilości umów "śmieciowych" oraz darmowe książki dla uczniów ale tylko dla pierwszoklasistów. Jeśli chodzi o umowy "śmieciowe" to albo kasuje się wszystkie, albo zostawia wszystkie. Tuskowi pewno chodziło o to by zostawić te "śmieciówki" które zwane są umowami o dzieło. Taka forma pracy zawsze istniała lecz ją po 1989 roku rozszerzono na inne by pracodawcom ułatwić życie. Pracodawcy wtedy nie odprowadzali ZUS i innych składek za takiego pracownika. Na tym tracili pracownicy bo zostali bez emerytury i innych świadczeń lecz rząd miał to gdzieś. Znowu przy tej okazji odezwały się głosy związku prywatnych pracodawców które przekonywały naród że jak oskładkuje się umowy "śmieciowe" to ludzie zostaną bez pracy bo firmy nie będą chciały takich przyjmować. Uważam że dla pracodawcy nie ma różnicy gdyż i tak za każdego pracownika musi odprowadzać składki a tzw. "śmieciówki" w tym i tzw. umowy o dzieło niczym nie różnią się od innej formy pracy. Jedyna różnica to czas pracy który w tych umowach "śmieciowych" jest określony a w pozostałych nie. Problem polega jedynie na tym że rządy pozwoliły na nieoskładkowanie tych umów łamiąc prawo. Każda praca powinna być oskładkowana przez pracodawcę od początku istnienia takiej formy, więc pracodawcy nie powinni narzekać. Trzeba także brać pod uwagę i to że firma nie płaci dużo więcej na "śmieciówkach" na tyle by opłacało się zrezygnować z oskładkowania swojej pracy. Firma i tak musi więcej płacić tym zatrudnionym na umowę o dzieło nawet wtedy gdy odprowadza składki, gdyż jej pracownicy będący na umowie stałej nie wykonają zleconej pracy. 

Jeśli chodzi o darmowe książki to żadna łaska i żaden wydatek państwa. Skoro szkoła jest darmowa to powinna być finansowana z budżetu państwa a książki i pomoce naukowe powinny być darmowe dla wszystkich uczniów. Kiedyś Tusk obiecywał komputery a później tablety dla każdego ucznia lecz skłamał. Do dziś ich uczniowie nie mają ale za to znalazły się pieniądze z budżetu państwa na tablety dla posłów. Książki są tańsze to chyba będą darmowe. Na komputery i na tablety dla każdego ucznia nigdy nie zgodzi się taki rząd jak rząd Tuska gdyż dyktatura boi się krytyki. Pieniądze na pewno by się znalazły na te cyberakcesoria, lecz własna zakłamana reputacja jest ważniejsza dla rządu i Tuska. 

Suma sum - Protesty społeczne pomogły. Społeczeństwo nie zgodziło się na umowy "śmieciowe" bo pracodawca nie odprowadzał składek za pracownika z których można było mieć zapewnioną emeryturę i inne świadczenia. Tusk wreszcie się ugiął i zmienił zdanie na ten temat. Wczoraj powiedział że umowy "śmieciowe" są niegodne człowieka. Dziwnie i nieprawdziwie brzmiały te słowa w jego ustach ale skoro zmienił zdanie to musiał inaczej się odnieść do "śmieciówek". Tusk jest ostatnią osobą w państwie która cokolwiek komukolwiek daje. Przywrócenie oskładkowania dla umów o pracę i darmowe książki nie są dawaniem tylko obowiązkiem rządu. 

Brak komentarzy: