18 listopada 2012

E-Papierosy 7

Można skręcić się ze śmiechu. Fiskus uważa że skręcanie papierosów w sklepie na użyczonej przez sprzedawcę maszynce, na własny użytek  jest produkcją papierosów i należy się z tego tytułu państwu podatek w postaci akcyzy. Sądy karne twierdzą jednak, że takie myślenie jest absurdalne. Producentem jest bowiem ten, kto wytwarza papierosy na sprzedaż, a nie na własny użytek. Za to skręcenie papierosa w domu nie jest już przestępstwem. Skręcony papieros jest o połowę tańszy od firmowego. Każdy kto skręca papierosy w sklepie może być ukarany. Wysokość kary to grzywna 500 zł do 14,4 mln zł. i 2 lata więzienia. Ministerstwo Finansów uważa że na tym tracą firmy tytoniowe które oferują "markowe wyroby", a także fiskus, gdyż akcyza od pociętego tytoniu jest niższa niż od fabrycznych papierosów. W efekcie do budżetu trafia mniej pieniędzy. Celnicy przyznają się że rekwirują takie urządzenia do produkcji papierosów a prokuratorzy akceptują takie działania. Koszt jednego urządzenia waha się od 30 zł do 1500 zł. Absurd goni absurd. Nie mogą na "górze" się zdecydować. Sąd jednoznacznie określił co jest co a mimo to fiskus ściga niewinnych. Nie widzę różnicy gdzie palacz skręca papierosy na własny użytek a fiskus widzi. Szczytem niekompetencji i chamstwa min. finansów jest to że ono planuje zakazać sprowadzania do kraju urządzeń do skręcania papierosów. Niech minister sam poskręca sobie zwykłymi maszynkami papierosy to przekona się ile trudu, czasu i zdrowia trzeba włożyć w to. Z tego wniosek jest taki że chodzi tylko o kasę. Firmy tytoniowe walczą z konkurencją bo tracą na tym a min. finansów ma te same problemy bo mniej wpływa do kasy państwa. Z tego powodu nie może tracić klient korzystający z maszynki do skręcania papierosów. Już opodatkowano tych co produkują tytoń i tych co kupują liście. Ile można ściągać podatków od podatku ? Od kiedy kupujący też płaci podatek ? Co za pazerność min. finansów. Te matoły "na górze" nie chcą zauważyć że skoro ludzie sięgają po tańsze papierosy to oznacza że min. finansów "przegięło pałę" z cenami i z akcyzą. Sytuacja jest już tak napięta że coś musi wybuchnąć. Ceny niektórych towarów i usług przekroczyły granicę absurdu a ludzi już nie stać na te produkty gdyż płace nie rosną. Coraz częściej palacze kupują tytoń w postaci liści lub pociętych liści i płacą 5 razy mniej niż za firmowy tytoń. To musi zaboleć i min. finansów i firmy tytoniowe. Uważam że należy akcyzie przywrócić pierwotne znaczenie. Pierwotne założenie polegało na tym że akcyza służyła jedynie do unikania przemytu i nielegalnej produkcji alkoholu, papierosów i benzyny. Ceny rynek regulował a nie państwo. 

Brak komentarzy: