16 lipca 2013

Zgniłe jajko

Trafiają one zazwyczaj w polityków których nie akceptujemy. Dostał nim m.in. L. Miller z SLD, kanclerz Niemiec Kohl, prez. Hiszpanii Rajoy a Berluskoni, były premier Włoch dostał butem w twarz. Dostał takim jajkiem także prez. Br. Komorowski w Łucku ( Ukraina ) podczas niedzielnych uroczystości w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Do tego incydentu doszło kiedy prez. Komorowski opuszczał katedrę w której odbywała się msza w intencji ofiar rzezi wołyńskiej. Napastnikiem był młody 21-letni Ukrainiec którego zamknięto a potem wypuszczono. Prorektor UKU ( Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu ) we Lwowie przeprosił prezydenta Komorowskiego za ten incydent. Mówił on że komuś zależało na popsuciu dobrych stosunków z Polską. 

Zawinił na uroczystościach BOR ( biuro ochrony rządu ) gdyż w momencie witania się młodego Ukraińca z prez. Komorowskim odwrócił głowę jeden z BOR-owców. BOR ma już złą sławę bo za dużo jest skarg na jego zaniedbania powtarzające się podczas pełnienia ich obowiązków. Jak dojdzie do tragedii to może ktoś zmieni szkolenie tych służb by były one efektywne i przydatne. 

Wszystkich też zdziwił brak na tych uroczystościach prez. Ukrainy Wiktora Janukowicza. Każdy wie że jest on prezydentem promoskiewskim i dlatego - moim zdaniem - nie było go na tych uroczystościach. Winowajcy ( Rosja i zwolennicy bandy UPA ) nie chcą brać udziału w uroczystościach poświęconych ludobójstwu na Wołyniu. Uważam że prorosyjskie ugrupowania na Ukrainie nie chcą pojednania Ukrainy z Polską i wejścia Ukrainy do UE. One są winne złego traktowania naszego prezydenta Komorowskiego bo on nie jest byłym komuchem. Jakoś nie obrzucano fekaliami A. Kwaśniewskiego z SLD ( a powinni ) gdy brał on udział w uroczystościach na Ukrainie i w zjednaniu Ukrainy po pomarańczowej rewolucji. 

Te czerwone mordy jakoś są mile widziane na Ukrainie, na Białorusi i w Rosji. To dużo mówi. Jak będziemy podpierać się byłymi komuchami w stosunkach ze wschodem to daleko Ukraina i Białoruś nie zajedzie. Dlatego popieram partie które uważają że polski rząd jest uległy i miękki w stosunkach międzynarodowych a nie powinien. Nasz rząd sam się przyznał że nie wprowadził słowa "ludobójstwo" a tylko "zbrodnia o znamionach ludobójstwa" do uchwały o rzezi na Wołyniu w latach 1939-1945 by nie psuć stosunków z Ukrainą. Lech Kaczyński, były prezydent z PiS też zmiękł i nie uznał tej zbrodni za ludobójstwo gdy był z wizytą na Ukrainie by upamiętnić tę zbrodnię ale wytykał on i jego brat Jarosław PO miękką politykę w tej sprawie. Jak widać każdy jest mocny w gębie tylko wtedy gdy nie jest prezydentem. 

Brak komentarzy: