17 lipca 2013

Jaki Kościół tacy ludzie

"Wierzę, że nowy papież Franciszek nam pomoże, bo nie ma już miłości w Kościele. Mówią nam o miłości, a postępują z nienawiści. Ja chodzę na pielgrzymki, czytam Biblię ze zrozumieniem. Coś tu się zupełnie plącze. Księża Bogu nie służą. Jak się znajdzie dobry, to zaraz go wygonią. W Kościele jest pedofilstwo, chciwość i oszukaństwo. A jak się jeden dobry pasterz wśród czarnych owiec znalazł, to zaraz chcą się pozbyć. Biskup mówi, że postępowanie księdza jest złe. W zamian pokazuje mi, że lepsze jest cwaniactwo, oszukiwanie, złośliwości i podkładanie nogi. 

Na tacę nowemu będziemy rzucać po grosiku. Odechciewa się do kościoła takiego chodzić" - mówili wierni którzy  przyjechali bronić proboszcza z Jasienicy ks. Wojciecha Lemańskiego. Ks. Lemański został odwołany z urzędu proboszcza parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy dekretem arcybiskupa Henryka Hosera bo był normalnym księdzem. Po ludzku podchodził do ludzi i bez obciążeń klechów kapiących złotem którym tylko władza nad ludzkością i nieomylność była w głowie. 

Wśród zastrzeżeń kierowanych pod adresem księdza Lemańskiego były ; brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu, a także brak szacunku dla nauczania biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych. Pod bramą kościoła stoją członkowie rady parafialnej i sołtys Mirosław Szczotka. Zmieniają się warty. Nie chcą nowego proboszcza ludzie z Jasienicy. W końcu po długich oporach wobec decyzji ks. Biskupa Ordynariusza ks. Lemański wyprowadził się z domu parafialnego i poza parafią będzie czekał na prawomocne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. 

Jaki Kościół tacy ludzie. Od czasu do czasu pojawiają się księża którzy mają odwagę postawić się swoim zwierzchnikom, lecz płacą za to utratą stanowiska. Tak stało się w Jasienicy. Kościół w Polsce jest betonem, zestarzałą skorupą, skostniały, niereformowalny, z dyktatem najwyższych władz Kościoła, nieprzyjmujący zmian jakie niesie nam cywilizacja, śmierdzi świętą inkwizycją ze średniowiecza bo nie jest w stanie się przestawić i nadążać za nowym, z kapiącymi złotem klechami i parafiami, jest tępy i anachroniczny. To wszystko czyni Kościół zakłamanym i odstającym od nauk Chrystusa. Od takiego Kościoła odchodzą racjonalnie myślący ludzie. Za to ciemnota zostaje i w ślepo przyjmuje nauki Kościoła ze stratą dla siebie i dla narodu. To rodzi fanatyzm religijny. Z takimi ludźmi nie ma kontaktu. Taki Kościół to nie Kościół. 

Taki Kościół musi upaść. Nie może Kościół tworzyć enklaw zwłaszcza na wsi które odstają mentalnie od rzeczywistości czyli od innych grup społecznych, gdyż jest wtedy ogromna przepaść która nie pozwala na normalne stosunki i zrozumienie z innymi. Do takiej przepaści nie wolno doprowadzać. Nie może kościół robić z księdza parafii Boga któremu ciemnota oddaje hołd, jakby on był jedynym i najlepszym człowiekiem świata. Ksiądz jest tylko człowiekiem. Ksiądz nie jest władzą a tylko posługą bożą. Każdy ksiądz ma wady. Ksiądz też jest omylny. Nie wolno z księdza robić bożka i idola. Nie można kłaniać się każdemu klesze do pasa jak przed każdym tyranem. To tylko rozzuchwala klechów, bo czują się oni wtedy Bogami i nietykalnymi. 

Tylko jak przekonać do tych prawd ciemnotę ze wsi ? Pozostaje tylko uświadamianie wiernych do skutku by byli oni sobą, nie podlizywali się księżom, nie ulegali bezkrytycznie naukom Kościoła które cofają kraj do epoki kamienia łupanego, mieli odwagę postawić się rzekomej wszechwiedzy i wszechwładzy Kościoła. Kościół nie mając wiedzy w wielu dziedzinach nauki "wsadza nos" w nie swoje sprawy i szkodzi narodowi. Kościół ma głosić nauki Chrystusa a nie przestawiać świat po swojemu. Kościół nie może tworzyć sekt które są zamknięte w sobie i wypaczają mózg swoim wyznawcom. 

Kościół ma być otwarty dla wszystkich. Żeby takim być, musi być on reformowalny. Musi zmniejszyć do minimum ilość pozycji w hierarchii by łatwiej było o kontakt zwykłych księży i wiernych z władzami Kościoła. Należy także zmniejszyć ilość egzorcyzmów uprawianych we wszystkich liturgiach, mszach i innych obrzędach religijnych. Ludzie podczas mszy nie mogą zastanawiać się w którym momencie mają wstać, usiąść czy klęknąć. A w ogóle to głupota by co jakiś czas klękać, siadać czy stawać. Komu to potrzebne ? To pokazuje uniżoność wobec klechów. Ludzie powinni spokojnie wysłuchać nauk Chrystusa a nie bez przerwy klękać, siadać i wstawać czyli odrywać się od wątku który jest przekazywany z ambony. Z tym średniowieczem i poddaństwem wobec klechów należy skończyć. 

Ksiądz nie może wypowiadać się na tematy których nie zna, zwłaszcza na tematy polityczne. Ksiądz ma prawo powiedzieć swoje zdanie na każdy temat, ale nie ma prawa go narzucać całemu narodowi i wiernym w Kościele poprzez media i w inny sposób. Takie zachowanie świadczy tylko o pędzie do wszechwładzy nad światem. Kościół nie może mieć władzy jakiejkolwiek nad człowiekiem. Kościół ma nauczać - między innymi nauczać by człowiek nie panował nad drugim człowiekiem. Do tego sam musi wyzbyć się złota, bogactw i wszechwładzy nad ludzkością. 

Uważam że Kościół powinien być demokratyczny a nie autokratyczny aby zazębiać się ze światem zewnętrznym. Nie może być dwóch światów w jednym państwie. Wierni powinni mieć prawo do własnego zdania na tematy kościelne. Nie może być dyktatu Kościoła. Można tak zrobić tylko trzeba rozwalić ten skostniały system kościelny. 

Brak komentarzy: