18 lipca 2013

Kominiarka

Stołeczna prokuratura uznała że nie było przestępstwa podczas wykładu prof. Magdaleny Środy w lutym na Uniwersytecie Warszawskim. Na ten wykład pt. "Moralność życia publicznego" przyszło ok. 40 osób ukrytych pod maskami konia, małpy i klauna oraz w kominiarkach. Próbowali oni wejść na salę w Auditorium Maximum lecz straż uniwersytecka ich nie wpuściła. Zostali oni wtedy na korytarzu przez kilkanaście minut tańcząc i krzycząc m.in. "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Ci w maskach i kominiarkach nazwali siebie Niezależne Stronnictwo Akademickie i protestowali przeciw ograniczaniu wolności słowa na UW bo wcześniej odwołano uniwersytecką debatę o ruchu narodowym. Śledczy badali sprawę pod kątem tzw. naruszenia miru domowego, o którym mówi art. 193 Kodeksu Karnego. Chodzi w nim o "wdarcie się" na czyjś teren lub "nieopuszczenie" tegoż terenu na żądanie właściciela. Sąd tłumaczył swoją decyzję tym że wykład był otwarty i każdy mógł na niego przyjść. 

Otwarty dla każdego nie oznacza że dla wszystkich. Tak mówi także art. 193 Kodeksu Karnego którym się podpierano przy orzekaniu. Tak sąd powinien zrozumieć ten przepis. Gdyby zgodzić się na orzeczenie prokuratury warszawskiej to mogli by wejść na ten wykład także psychole jak narodowcy, psychole jak kibole, przestępcy dla których jeszcze nie ma miejsca w więzieniu, psy, koty i konie a także i świnie. Nawet ten co nie jest zbyt rozumny zrozumie że chodzi o nie wpuszczanie na w/w wykład osób i organizacji które chcą zrobić zadymę bo mają inne zdanie. Takie osoby wiadomo z góry przychodzą by tylko przeszkadzać podczas wykładu, więc Uniwersytet miał prawo ich wyprosić a wtargnięcie tychże obcych należy uznać za przestępstwo. Oczywiście mogli narodowcy protestować, ale tylko przed gmachem Uniwersytetu. Już pisałem że i sądy i Policja zachowują się tak jakby bali się narodowców. Jak takie będziemy mieli władze, sądy i Policję to znaczy że będzie w kraju bezprawie. Na szczęście rząd wziął się za narodowców, bo oni zaczynają zagrażać bezpieczeństwu obywateli ale dopiero po interwencji społeczeństwa. Wcześniej lekceważył rząd te sygnały. 

Uważam że powinien być całkowity zakaz używania kominiarek w miejscach publicznych i taki już jest w nowej ustawie o zgromadzeniach gdyż one ukrywają sprawców. Tu nie powinni się obrażać ludzie którzy w dobrych zamiarach wychodzą na ulicę by zaprotestować przeciwko władzy. 

Brak komentarzy: