08 lipca 2013

Ile państwo nam zabiera ?

Połowa dla ciebie, połowa dla mnie. Wydawało by się że jest to sprawiedliwe, lecz tak nie jest. Państwo już 53 % zabiera dla siebie z naszych środków a ma zamiar jeszcze w tym roku zabrać nam kilka procent. Oficjalnie te środki są przeznaczane w większości na bieżące wypłaty rent i emerytur oraz na służbę zdrowia. Tak mówią media które sieją propagandę rządową. Faktycznie tylko kilkadziesiąt procent idzie na te świadczenia. Pozostała część idzie m.in. na wojsko, Policję, samorządy i kulturę a reszta czyli ok. 50 % idzie na polityków oraz na urzędników państwowych. Tych urzędników z roku na rok naszym władzom przybywa i to oni potrzebują coraz to nowego zasilania. Politycy niby chcą skasować finansowanie partii politycznych ( mówią tak tylko pod publiczkę ), lecz do tego nigdy nie dojdzie. Żadna partia na to się nie zgodzi bo są to ogromne środki. PO zostało nawet ok. 60 mln. zł. z tej dotacji. mimo zasilania i premiera i prezydenta oraz ich żon na garnitury i kiecki a także wydawania tych środków na hulanki i swawole członków partii co jest niedozwolone. Ta sprawa trafiła pod lupę. 

Także nie można wierzyć rządowi że dopłaca on do rent i emerytur i dlatego musi nam ciągle dodatkowo zabierać. Jak wiadomo ciągle dwa razy więcej ludzi pracuje na rencistów i na emerytów. Ta różnica trwa nadal. Wynika z tego faktu to, że nie powinno brakować środków na te świadczenia i one powinny być dwa razy większe niż są. Z tego wniosek jest taki, że rząd nami manipuluje czyli oszukuje. Do dziś rząd nie przedstawił nam, społeczeństwu raportu - ile i na co wydaje on środki budżetowe. Tego raportu też domaga się ciągle PiS. Wynika z tego że środki te przeznacza się na inne cele niż renty i emerytury a potem może ( lub nie bo rząd oszukuje ) ich brakować. Obsługa wydawania rent, emerytur i świadczeń z Opieki Społecznej też za dużo kosztuje. Za dużo kosztuje państwo bo komplikuje się zasady ich przyznawania zamiast ich upraszczania oraz za dużo zatrudnia się do tej obsługi urzędników i za dużo płaci się im. Taka polityka rządu roztrwoni każdą ilość pieniędzy a wiele z nich trafia nie wiadomo gdzie. Uważam jak każdy, że powinna być znana i nienaruszona pula przeznaczona na te świadczenia ( poza wydatkami na te świadczenia ) a także powinny być one pod kontrolą społeczną. Gdy będzie tak jak do tej pory że nikt nic nie wie, to rząd "puści nas rencistów i emerytów z torbami". 

Rządy wymyślili parapodatki by mieć w niekontrolowany sposób przypływ środków do budżetu dla tych darmozjadów-urzędników. Część z tych zebranych parapodatków idzie na urzędników a reszta nie wiadomo gdzie, bo nie ma zapisu w budżecie rocznym na co one mają być przeznaczane. Nie ma takiego zapisu bo nikt nie wie jakie będą wpływy z parapodatków a także i z tego powodu, gdyż powstają one ( parapodatki ) spontanicznie. Ogromna część z tych 50-ciu procent trafia do rąk polityków, prezesów, menadżerów, dyrekcji oraz zarządów firm i instytucji wg. zasady wprowadzonej przez PO ; iż dobry pracownik, to dobrze opłacony pracownik. Dziś tych dobrze opłaconych rząd wyrzuca i wymienia na innych bo się nie sprawdzają. Może za dużo rząd im płaci ? Jakoś tej zasady ( iż dobry pracownik, to dobrze opłacony pracownik ) rząd nie stosuje do tych co odprowadzają podatek na tych darmozjadów rządowych i to jest zastanawiające. Gdzie tu równość i sprawiedliwość ? 

Nie każdy wie, ale płacący podatek powinien dużo więcej zarabiać niż ci co żyją z naszych podatków. Rozumowanie jest bardzo proste. Przykład jednoosobowej spółki ; pracownik tej spółki w ciągu miesiąca wytworzył produkt lub usługę o wartości np. 10 tys. zł. Z tego musi państwu odprowadzić podatek w wysokości ok. 20 % czyli 2 tys. zł. Zostaje mu 8 tys. zł. i żeby zatrudnić np. prezesa czy kierownika może mu zapłacić tylko ok. 2 tys. zł. gdyż resztę musi zatrzymać na amortyzację, czyli na dalszą działalność firmy oraz na własne i rodziny utrzymanie. Może on też zatrudnić innych pracowników, lecz nie może im płacić więcej niż ma zysków ze swojej działalności. Wtedy zostaje mu mniej na prezesa czy zwykłego pracownika oraz mniej do własnej dyspozycji, lecz liczy się z tym że tak musi być. To przekłada się na tych co żyją z podatków pracownika. 

Z tej teorii wynika to, że i pracownicy zatrudniani przez rząd a opłacani z podatków nie powinni zarabiać więcej niż 2 tys. zł. na miesiąc. Niestety, rząd te 20 % podatku zabranego pracownikowi rozdziela wg. własnego widzimisię. Większość z podatków przeznacza dla swoich urzędników zamiast na potrzeby ludzi i kraju jak służba zdrowia, opieka społeczna, bezpieczeństwo, stawianie ważnych i niezbędnych dla ludzi i kraju inwestycji tylko wg. posiadanych środków. Do tego rząd wydaje na swoje fanaberie więcej niż powinien, czyli więcej niż posiada środków. Wtedy zabiera resztki jakie zostają z pensji zwykłego pracownika odprowadzającego podatki oraz w postaci parapodatków a także od innych ludzi podnosząc ceny. Tak jesteśmy biedniejsi o te 53 %, odliczając przymusowy podatek dochodowy 18-sto i 32-procentowy PIT i CIT.   

Już pisałem że - państwo im więcej nam zabiera, tym więcej chce i końca nie ma tego zabierania a ludzie stają się coraz biedniejsi. Tym sposobem rośnie dziura budżetowa zamiast maleć. Tak państwo zabrało nam już 53 % z naszych zarobków. Faktycznie zabrało nam dużo więcej bo nadal nie płaci nam tak jak powinno w płacach, rentach, zasiłkach i emeryturach. Płace powinny być wyższe co najmniej 10-krotnie niż obecnie a przez to i świadczenia od państwa. Na haracze zbierane od podatników i nie tylko składają się podwyżki cen oraz różnego rodzaju podatki - podatek dochodowy, podatek VAT, akcyza która nie jest podatkiem a państwo przekształciło ją w podatek, oraz parapodatki których z roku na rok przybywa. Wyjątkową perfidią ze strony państwa jest to że ono wprowadza parapodatki, bo parapodatki to takie podatki które można mnożyć bez ograniczeń. Jest to oczywiście nielegalne i bezprawie, ale kto temu się sprzeciwi ? Społeczeństwo zostało nauczone tak, że państwo może robić co chce. Najwyższy czas odwrócić role i nauczyć państwo czyli rząd, co mu wolno a co nie, tak jak zrobiono to w Egipcie. Tam armia weszła, wyrzuciła prezydenta, ludzie powiedzieli że nie chcą islamizacji kraju oraz dyktatury rządzących i jest spokój. Wszyscy wiemy że żaden rząd nie ustąpi po dobroci. 

Brak komentarzy: