23 lipca 2013

Strefa szarości i podatki

Rząd zamierza opodatkować szarą strefę. M.in. korepetytorzy i opiekunki do dzieci po uchwaleniu nowej ustawy będą musiały odprowadzać podatek. Gdy Urząd Skarbowy nakryje te osoby że nie odprowadzały podatku, to one będą musiały zapłacić wtedy 75 % od przychodów. Także rząd ma zamiar opodatkować zyski z prostytucji i ze sprzedaży narkotyków. Mają te zyski "załatać dziurę budżetową". Rząd ma zamiar wliczyć zyski z prostytucji i ze sprzedaży narkotyków do inflacji i do PKB. To znowu ma służyć zakamuflowaniu faktycznej wysokości inflacji i dziury budżetowej ze względu na dyrektywy unijne które to narzuciły krajom członkowskim limity w tych i w innych dziedzinach gospodarki. Przekroczenie tych limitów wiąże się z karami i dlatego nasz rząd kombinuje jak wyjść z tej sytuacji. Nasuwa się tu pytanie - czy to jest etyczne ? Wydaje mi się że każdy zna odpowiedź na to pytanie gdyż od zawsze prostytucja i przemyt narkotyków były uważane przez ogół za nieetyczne zachowania. 

Chyba lepiej było by najpierw zalegalizować te zawody a potem ściągać podatki i wliczać otrzymane z nich zyski do PKB i do wysokości inflacji. Bez legalizacji tych zawodów zyski z nich dla państwa będą tylko wirtualne. Nie trudno się domyślić że Rostowskiemu chodzi o to by tylko na papierze się zgadzało a reszta jest nieważna. Jest to kolejny chory pomysł ministra finansów J. Rostowskiego którego Tusk zachwala i mówi że jest on wg. UE jednym z najlepszych ministrów. "Każda sroka swój ogon chwali" lecz dla narodu nic z tego nie wynika. Gdyby Rostowski był dobrym ministrem to opozycja nie żądała by jego usunięcia.  

"Tonący łapie się brzytwy". Tak postępuje rząd Tuska któremu nie sprawdzają się prognozy zapisane w budżecie na ten rok. Rośnie inflacja i szara strefa, dług publiczny wzrósł do ok. 840 mld. zł., zyski z VAT i CIT spadają a dziura budżetowa rośnie. Dziura budżetowa już w pierwszym półroczu tego roku przekroczyła roczny limit ( 24 mld. zł. ) prognozowany przez ministerstwo finansów. Teraz rząd PO szuka tych pieniędzy by wyjść z twarzą. Rostowski uważa że dług publiczny generuje OFE i dlatego przesuwa te środki do ZUS. Już pisałem że jest w tym trochę prawdy gdyż zanim powstało OFE i inne fundusze emerytalne to wszystkie środki ze składek emerytalnych trafiały do ZUS. Kłamstwo obecnego rządu i ministerstwa finansów polega na tym że faktycznie jest mniej środków w ZUS-ie gdy powstało OFE, lecz nie może ich brakować w nim bo wciąż więcej ludzi odprowadza te składki niż z nich korzysta. To oznacza że kolejne rządy nasze składki gdzieś wyprowadzają poza fundusz emerytalny by na beneficjentów ZUS przeznaczać tylko tyle ile potrzeba a resztę przeznacza na urzędników z ZUS i na ich kosztowne pałace oraz na pozostałych urzędników państwowych. Na takie działania pozwala brak kontroli nad finansami publicznymi. Część naszych pieniędzy ginie w przepłacaniu za nowe inwestycje, w niepotrzebnych inwestycjach, na dopłacaniu do upadających firm jak m.in. LOT, na fanaberie urzędników państwowych itd. Tak się dzieje bo rząd operuje olbrzymią kasą a ta wielkość pozwala na rozrzutność gdyż te pieniądze nie są własnością rządu i są bez kontroli narodu. 

Uważam że należy wreszcie zmusić obecny rząd do wykazania się transparentnością w swoich działaniach, zwłaszcza w sferze finansowej. Jak dotąd rząd PO nie wykazał publicznie jak, ile i na co przeznaczył wydane środki budżetowe bo jest nieuczciwy wobec obywateli. Z resztą, taka była praktyka za PRL-u i nikt po 1989 roku tego nie zmienił. PiS chce od dłuższego czasu powołać komisję śledczą w tej sprawie, w sprawie ukrywania faktycznego stanu finansów publicznych tylko że na chceniu się skończy bo koalicja PO-PSL ma nadal większość w sejmie i nie dopuści do komisji śledczej. SLD jest przeciwko takiej komisji bo sam jest nieuczciwy i złodziejski oraz szykuje się do koalicji PO-SLD w następnych wyborach.  

Jak dotąd nikomu nie udało się zalegalizować prostytucji i handlu narkotykami. Nierządu nie da się zalegalizować bo jest on, jak sama nazwa wskazuje, nie do zarządzania przez osoby postronne jak państwo. Stref osobistych i intymnych jak wiadomo nie wolno nikomu naruszać - nawet rządom. Uważam że trzeba się z tym pogodzić i zostawić tę strefę w spokoju. Można i trzeba w tej sytuacji tylko zadbać o uczciwość w tej branży. Moim zdaniem narkotyki można zalegalizować, lecz zawsze znajdą się ci którzy się sprzeciwią. Lepiej je zalegalizować i mieć pod kontrolą państwa, niż niewinnych zamykać do więzień lub karać śmiercią tak jak dzieje się w krajach muzułmańskich. Tak kolejne rządy trwają w niemocy i nic nie mogą zrobić. Co innego korepetycje, opieka nad dzieckiem i inne jeszcze nieopodatkowane gałęzie gospodarki. Dawno temu należało je opodatkować, bo one też są pracą która daje dochód tym pracownikom. Najpierw należy uznać te profesje zawodem. 

Brak komentarzy: