09 lipca 2013

Bezprawie spółdzielni mieszkaniowych

Każdy wie, że Spółdzielnie Mieszkaniowe to "państwo w państwie". Nawet rząd nie radzi sobie z tą zmorą bo w sejmie są lobby tychże spółdzielni. Lobby te ma tak duże "przebicie" w sejmie bo S. M. mają jeden z największych majątków porównywalny do majątku średniego miasta. Co jakiś czas jest nowelizowana ustawa o S. M., lecz za wolno przebiegają zmiany na korzyść lokatorów. Bezprawie w S.M. wychodzi wraz z nowymi przepisami dotyczącymi S.M. Weszła od lipca tego roku nowa ustawa o segregacji i wywozie śmieci i z tego powodu wyszły też nieuczciwe przepisy jakimi posługują się S. M. w Polsce. Te przepisy dla lokatorów, a raczej przeciwko nim S. M. sama sobie wymyśla. M.in. wymyśliła sobie ona żeby lokatorzy podawali personalia wszystkich osób które są zameldowane na stałe lub przebywają czasowo lub na stałe ale bez zameldowania w mieszkaniu lokatora danej S. M. Ostrzegła też że kto tego nie zrobi to zapłaci wyższą stawkę za wywóz śmieci. Ta informacja została ujawniona przez prezesa Michała Marcinkowskiego ze S. M. Piast w Katowicach. 

Lokatorzy pytają się - po co im te informacje ? Prezes tej spółdzielni odpowiada - "nie żądamy przecież żadnych informacji, których już nie mamy. Musimy tylko je zweryfikować, by podać do urzędu miasta prawdziwe i aktualne dane". Perfidnie wymigał się od odpowiedzi prezes, gdyż nie dał on odpowiedzi na temat zbieranych informacji o osobach na stałe lub chwilowo mieszkających u lokatorów a które nie są zameldowane w tej spółdzielni lecz gdzie indziej. Tych informacji żądają S. M. od swoich lokatorów a nie mają prawa gdyż te dane są chronione. Także niepotrzebne jest uaktualnianie danych lokatorów co jakiś czas, gdyż spółdzielnie na bieżąco mają te dane od lokatorów - tak naprawdę one nigdy nie zmieniają się. Chyba że nastąpi zmiana lokatora. Lokatorzy wg. spółdzielni mają także zgodzić się na ustalanie opłat za windę od osób mieszkających czasowo lub na stałe lecz bez zameldowania. Wydaje mi się że z czasem S. M. będą pobierać także wyższe opłaty za pozostałe statutowe opłaty które są naliczane na podstawie ilości osób jak ktoś ich nie powstrzyma. 

To jest bezprawie spółdzielni. Łamią one m.in. ogólne prawo o ochronie danych osobowych oraz uzależniają od ich braku wysokość stawki za wywóz śmieci. Ustawa jednak ( ta stara i ta nowa ) uzależnia wysokość stawki za wywóz śmieci i za inne statutowe opłaty ale tylko od osób na stałe zameldowanych. Nie ma w nich mowy o innych osobach, bo nie może być mowy o osobach wirtualnych. Nie wolno pobierać opłat od osób które są zameldowane gdzie indziej i to jest zrozumiałe i każdy o tym wie, lecz jest bezsilność wobec "państwa w państwie" które kieruje się własnymi przepisami a państwo ( rząd ) im pomaga w tym. 

Niestety, pozostał PRL-owski model funkcjonowania S. M. więc spółdzielnie potrzebują dodatkowych danych o lokatorach - ale te zbędne jak m.in. informacje o osobach przebywających u lokatorów chwilowo lub na stałe bez zameldowania, lokatorów numery telefonów, e-maile, adresy miejsc pracy itd. Prezes przyznaje że "to lekka przesada z tym straszeniem lokatorów a jeśli chodzi o windy to pytamy po to żeby w razie zmian po raz kolejny nie wysyłać ankiet. Dziś za korzystanie z nich płaci się od powierzchni mieszkania". Samo płacenie za windę od powierzchni mieszkania jest już naciąganiem gdyż właściwą opłatą jest ta, którą pobiera się od ilości osób zameldowanych w spółdzielni mieszkaniowej. Tylko niektóre spółdzielnie pobierają opłaty od ilości osób zameldowanych. 

Kolejnym bezprawiem spółdzielni jest wymuszanie na lokatorach by sami na własny koszt wywozili resztki po remoncie mieszkania. Jak wiadomo, lokatorzy w miastach mieszkają w takich a nie innych warunkach i dlatego wnoszą opłaty za wywóz śmieci - ale za wywóz wszystkich śmieci. Innego zapisu w statucie spółdzielni nie ma i nie może być. I to tylko oni mają prawo decydować o tym co chcą wrzucać do ogólnego śmietnika. Spółdzielnie za to mają obowiązek ułatwić lokatorom wywóz wszystkich śmieci bez dodatkowych opłat gdyż takie zostały już uiszczone w czynszu. Można się domyślić że spółdzielnie ( prezesi i zarządy tych spółdzielni ) chcą dodatkowo zarobić na naiwności lokatorów i dlatego same wymyślają swoje bezprawne przepisy. 

Powodem niemożności w zmianach na korzyść lokatorów jest m.in. prezes i zarząd S. M. Oni czują się jak właściciele wszystkiego co dotyczy spółdzielni i dlatego bezkarnie ustalają swoje reguły. Zebrania lokatorów nie wiele wnoszą na rzecz zmian bo decydujący głos ma prezes i zarząd. Z tego powodu lokatorzy niechętnie przybywają na zebrania. Taki, komunistyczny model nie pozwala zmienić czegokolwiek na korzyść lokatora. 

S. M. mają jeden z największych majątków i prezesi dobrowolnie nie zrezygnują z niego. Potrzebna jest dodatkowa ustawa o S. M. Prezesi S. M. uważają że ten majątek jest ich własnością i sami nim rozporządzają. Uważam że to lokatorzy powinni sami decydować o tym majątku i w jaki sposób go wykorzystać skorą są jego prawowitym właścicielem a nie spółdzielnie. Uważam że zyski jakie mają spółdzielnie ze swojej działalności ( budowa nowych domów, sprzedaż mieszkań po eksmitowanych lokatorach, pobieranie opłat za wynajmowanie mieszkań, itd ) powinny być transparentne i podawane do wiadomości lokatorów. Nadal spółdzielnie nie zwracają rynkowej wartości mieszkania eksmitowanym lokatorom, oczywiście po odliczeniu np. zadłużenia powstałego z powodu nie płacenia czynszu. 

Te pieniądze prezesi bezprawnie sobie przyznają. Pomijam mieszkania wynajmowane. Tak nadal nie może być. Potrzebna jest niestety kolejna nowa ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych - a tak naprawdę to należy skasować te spółdzielnie o korzeniach PRL-owskich zastępując je "Wspólnotami Mieszkaniowymi". Należy także majątek spółdzielni przekazać tym wspólnotom by to mieszkańcy decydowali o nim a nie zarząd wspólnot mieszkaniowych i po to by nie popełniać tych samych błędów. PO szykuje się do zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, lecz preferuje tylko bogatych. 

Brak komentarzy: