12 lipca 2013

Ludobójstwo

11 lipca to 70-ta rocznica zbrodni wołyńskiej. Zbrodnia ta rozpoczęła się pod nazwą "krwawa niedziela" bo nastąpiła w niedzielę. Ukraińcy okrążyły wtedy wsie z Polakami i wymordowali ich w bestialski sposób. To było gorsze niż ludobójstwo. To była rzeź. Pojawiły się różnice w ustaleniu określenia tego ludobójstwa. "Czystka etniczna o znamionach ludobójstwa". Tak sejm uchwalił określenie "ludobójstwo" które było na Wołyniu w latach 1939 - 1945. W tych latach Ukraińcy przy pomocy nacjonalistycznej o znamionach nazizmu bandy UPA w bestialski sposób wymordowali ok. 100 tys. Polaków tam mieszkających. 

Te bandy wymordowały także ok. 20 tys. Ukraińców głównie za to że pomagali Polakom i byli żoną lub mężem Polaka. Mordowali oni także żydów. Uważają oni że właściwie wtedy postąpili. Rząd PO nie przystał na określenie "ludobójstwo" bo nie chciał zatargów z Ukrainą która stara się o wejście do UE. Posłowie PO powiedzieli po głosowaniu że nie chodziło o dobre relacje z Ukrainą a tylko o poprawę słupków w sondażach bo niewielką ilością głosów przegłosowano uchwałę rządową w tej sprawie. Głupi rząd to i głupie wytłumaczenie. Po pierwsze ; sejm nie ma prawa określać czynów które i tak każdy sam je określa ( najczęściej właściwie ) tak jak uważa a po drugie ; nie można ludobójstwa nazywać inaczej niż ludobójstwo. 

Jeżeli nastąpiło wymordowanie dużej grupy ludności nie ważne z jakiego powodu, gdzie i przez kogo, to trzeba te czyny nazwać po imieniu czyli - ludobójstwo. Innego określenia nie ma na te zbrodnie. Uważam że należało by przyjąć określenie "ludobójstwo", by dać po mordzie ugrupowaniom nacjonalistycznym Ukrainy za ich reaktywację. To one nie pozwalają na pojednanie a nie Polska. Polska nie może korzyć się przed spadkobiercami zbrodni wołyńskiej i nazistowskiej. To Ukraina powinna przeprosić Polskę za swoje zbrodnie jednocześnie nie pozwalając na działalność ugrupowaniom nacjonalistycznym w swoim kraju.  

Trzeba przypomnieć że Ukraina reaktywowała ugrupowania nacjonalistyczne które czczą szefa bandy UPA Banderę. Postawili mu także pomnik pod którym zbierają się co roku jego zwolennicy i składają kwiaty. To wystraszyło nasz rząd. Był także organizowany niedawno wyścig pokoju pod patronatem szefa bandy UPA Bandery gdzie zażądano przejazdu kolarzy przez część Polski ale rząd odmówił wtedy tego przejazdu ze względu na zaszłości historyczne. Rząd odmówił wtedy tego przejazdu dopiero po reakcji społeczeństwa i niektórych partii politycznych. 

Przeciwko nazwie "czystka etniczna" były środowiska prawicowe w tym i PiS. Obłudny PiS wytyka innym nacjonalizm a sam go preferuje reaktywując byłych nazistów chodząc co roku pod pomnik Romana Dmowskiego składając pod nim kwiaty. Także zgadza się PiS i J. Kaczyński z hasłami narodowców i kiboli. Można być za sprawami Polski, ale nie za nazizmem który narusza byt nawet swoim obywatelom. 

Dobre relacje międzynarodowe nie polegają na uległości, lecz na ujawnieniu prawdy i wzajemnym wybaczeniu. Każdy kraj ma ciemne strony w swojej historii i dlatego każdy kraj powinien przyznać się do swoich błędów. Trzeba wiedzieć że nie da się ukryć prawdy historycznej. Ona ukryta jest w faktach których nie da się zmienić. Trzeba także wiedzieć że Polska nigdy nie wchodziła na obce tereny bez powodu. Bez powodu wchodziły za to na nasze tereny Niemcy i Rosja a także i Szwecja. Pomijam obce wojska które przechodziły przez nasz kraj w wyniku działań wojennych i wychodziły po ich zakończeniu. Polska jeżeli wchodziła na obce tereny to tylko po to by przepędzić wroga a że zajęła czasami część obcych terytoriów to tylko w ramach zdobyczy wojennych a także dlatego by dać wrogom nauczkę na przyszłość. 

Uważam że za te zbrodnie odpowiada także Rosja, bo trzy razy wchodziła do Polski wraz z Niemcami w celu zaboru tych ziem pod nazwą "kolejny rozbiór Polski". Czwarty rozbiór nastąpił po II wojnie światowej. Polska miała uzasadnienie zajmując zachodnie tereny Ukrainy przed II wojną światową gdyż Rosja uparcie dążyła do wkroczenia na tereny Polski by je zająć i wprowadzić komunizm. Marszałek Józef Piłsudski przepędził ich wtedy pod Moskwę a wycofując się zostawił na wszelki wypadek swoje wojska na zachodnich terenach Ukrainy.  

Wiedział on że kacapy nie odpuszczą i powrócą. Wiedział on że lepiej bronić ziem polskich z dala od nich. W związku z tym że Piłsudski musiał trwać na wschodniej flance ( zachodnie ziemie Ukrainy ) dosyć długo ze swoim wojskiem to chciał nie chciał osiedlały się na tych terenach polskie rodziny. Potem te ziemie zostały przyłączone do Polski bo Ukraina była za słaba by obronić się przed najazdem komuchów z Rosji. Później popełniono błąd i wycofano z tych rejonów gen. Rozwadowskiego który miał nadzór nad tymi terenami. Sam Piłsudski jego odwołał bo uważał że nie ma już zagrożenia ze strony Rosji. Te tereny zostały osłabione a Ukraińcy wykorzystały to podczas II wojny światowej i wymordowali mieszkańców tych ziem czyli Polaków. 

Tak wygląda historia Polski i Ukrainy z tamtych czasów. Wynika z niej że Ukraińcy nie powinni nas Polaków tak potraktować jak zrobili to na Wołyniu w 1943 roku. W końcu dla ich dobra stacjonowały u nich nasze wojska. Wtedy wystarczyło ich przesiedlić gdy weszły wojska sowietskie do Polski tak jak robiono to później z kresowiakami i innymi narodami związku radzieckiego. Do dziś tylko Polska stawia opór najeźdźcom ze wschodu i z zachodu a Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa i Estonia im ulega. Polska od zawsze zabiega o sojusze z tymi krajami by radzić sobie z wiecznymi wrogami lecz bez odzewu. Na braku tych sojuszy tracą wszyscy. One powinny być zawarte mimo wejścia do UE powyższych krajów. 

P.S. Nazwa Kacap pochodzi od szefów sowietskich gdyż oni stali na czele KC czyli na czele komitetu centralnego socjalistycznego związku radzieckiego zaczynając od W. I. Lenina poprzez J. Stalina, Chruszczowa, L. Breżniewa a skończywszy na Gorbaczowie. Czytaj także art. ; "To nie są ludzie". 

Brak komentarzy: