22 czerwca 2018

Priorytety UE

PO ( Sikorski były min. MSZ ) przyznała że można było uzyskać więcej pieniędzy z UE gdyby przyjmowano priorytety UE. Te dziwne "priorytety" to m.in. ; przyjmowanie imigrantów, podwyższanie wieku emerytalnego oraz drastyczne podwyżki 
cen na tytoń i papierosy. 

PO ciągle nie rozumie że nie wolno uzależniać dotacji unijnych od przyjmowania powyższych "priorytetów" bo one zostały narzucone przez UE w sposób niedemokratyczny choćby dlatego że żaden kraj oprócz kilku ( Niemcy, Francja ) nie godzi się na przyjmowanie imigrantów, na podwyższanie wieku emerytalnego, na drastyczne podwyżki cen na tytoń i papierosy i na inne niechciane narzuty. Jeżeli Polska otrzymała mniej pieniędzy z UE to tylko z powodu nieprzestrzegania praworządności i demokracji u siebie. 

PO chce nam wmówić że musimy przyjmować wszystko co nam UE narzuci by dotacje unijne były pełne, gdy tak naprawdę to musimy przyjmować te niechcianki tylko dlatego że Donald Tusk dostał stanowisko przew. w RE. Tak nie wolno uzależniać krajów członkowskich UE. Albo jest demokracja w UE, albo jej nie ma. Jak jest demokracja w UE to każda dyrektywa unijna najpierw powinna być skonsultowana z narodami krajów członkowskich UE a dopiero potem uchwalona lub odrzucona przez europosłów w PE. 

Posłom PO jakoś łatwo mówi się o tych pseudopriorytetach bo oni mogą pracować jako posłowie do śmierci gdyż dostają wysokie pensje za nic nierobienie i za działanie wbrew społeczeństwu, lecz nie biorą pod uwagę zwykłych ludzi którzy mają dość pracy nawet do 60 i 65 lat w ciężkich warunkach i za niskie płace za które nie mogą kupić dziś paczki papierosów a za PRL-u mogli. Posłowie muszą wiedzieć że dla ludzi ważniejsze jest to ile mają w swojej kieszeni pieniędzy i ile za nie mogą kupić, niż dodatkowe autostrady, ekrany, boiska czy baseny. Jeżeli posłowie z PO i z innych partii tego nie zrozumieją, to niech nie pchają się do sejmu. 

Dopóki jest jak jest w UE, to dopóty będą sprzeciwy w krajach członkowskich a PO nadal będzie w opozycji bo nie wolno działać wbrew potrzebom narodu nawet za stanowiska w UE. Posłowie gdyby stosowali demokrację to narodu opinię w każdej sprawie brali by pod uwagę a nie swoją. Posłowie powinni wiedzieć także że ich program z którym startują do wyborów nie jest programem narodu, bo nie jest konsultowany z nim. 

Brak komentarzy: