04 lutego 2017

Skutki zawiści 3

Po "sądzie kapturowym" w wydaniu PiS i Kaczyńskiego. PiS skrytykował słowa Lecha Wałęsy jakie on wypowiedział w Bogocie (Kolumbia ) w ramach wykładu 
będąc tam jako legenda i przywódca NSZZ "Solidarność" który obalił komunizm w Europie. 

Wałęsa mówił tam m.in. że UE stara się zbudować jedną wielką Europę z państw europejskich, skasowała granice między państwami UE i wprowadziła jeden pieniądz a to wszystko jako zalety UE. PiS poprzez media publiczne powiedział że gdyby nie udowodniony podpis Wałęsy na dokumentach TW "Bolek" to wyprawa do Ameryki Południowej byłaby udana. - Złośliwie PiS ocenia wizytę Wałęsy bo co ma prywatna i z zemsty pisana opinia PiS-u i Kaczyńskiego do historii i życiorysu Wałęsy ? Każdy wie że PiS kłamie wmawiając nam że Wałęsa coś podpisywał gdy nie podpisywał. Jego podpis SB ściągnęła podczas jego zatrzymania i powielała na dokumentach o Wałęsie by go kiedyś nie uznać za przywódcę NSZZ "Solidarność". 

PiS-owi nie podobały się m.in. te wypowiedzi Wałęsy o PiS ; PiS wyprawia różne rzeczy bo chce np. swoich poobsadzać na stanowiskach tylko dla zaszczytnych i zmienia historię. - Ta wizyta Wałęsy tak jak i inne zagraniczne nigdy nie podobały się PiS-owi i Kaczyńskiemu bo nadal Wałęsa jest dla zagranicy bohaterem i legendą który obalił komunizm w Europie a nie Kaczyńscy. Kaczyńscy sobie te zaszczyty chcą przypisać ale stosują kłamstwa, szykany, oszczerstwa oraz "sądy kapturowe". Im nie chodziło o obalenie komunizmu nawet po 1989 roku a tylko o władzę - tak dowodzi historia Polski i ich zachowania. 

PiS uważa ze Wałęsa któremu udowodniono to że był TW ( tajnym współpracownikiem SB ) to nie powinien krytykować PiS i nie powinien w filmie Grzegorza Brauna pt. "Plusy dodatnie i plusy ujemne" drzeć dokumentów o swojej współpracy z SB. PiS podsumowując materiał o L. Wałęsie uporczywie i złośliwie twierdzi że on konsekwentnie podważa dowody o swojej współpracy z SB, obraża tych co pytają go o agenturalną przeszłość swoją oraz podważa wiarygodność wypowiedzi swoich byłych współpracowników takich jak Anna Walentynowicz, czy Andrzej Gwiazda. Syn Walentynowicz Piotr stwierdził że kłamstwem było to co Wałęsa mówił o jego matce a mówił że jest wariatką i chce jakiś zaszczytów dla siebie. Natomiast Gwiazda dziś mówi że ci co nazywani byli kiedyś rozsądnymi bo nie wierzyli w agenturalność Wałęsy to byli oszołomami i głupcami. - Obydwaj kłamią bo popierają Kaczyńskich i PiS a wcześniej Porozumienie Centrum. Akurat Kaczyńscy, Gwiazda i Walentynowicz z zemsty oczernili Wałęsę bo zostali wykopani z rządu Wałęsy który zauważył że oni nie nadawali się do rządzenia krajem co dziś widać po rządach PiS który łamie nawet Konstytucję, zawłaszcza państwo, NSZZ "Solidarność" i prawo do składania wieńców pod pomnikami bohaterów narodowych oraz wprowadza Kościół do władzy tworząc dyktaturę w państwie a o takie państwo Polska nie walczyła przed 1989 rokiem. Kaczyńscy nie zasługują na jakikolwiek szacunek bo okazali się słabymi i nikczemnymi politykami którzy mieli odwagę oczerniać i ujawniać tzw. "TW" czyli ofiary systemu komunistycznego z PRL a nie mieli odwagi oczernić i napisać ustawy deubekizacyjnej dla byłych komunistów którzy zajmowali jakiekolwiek stanowiska w państwie za PRL-u. Tego samego nie zrobili nawet wtedy kiedy PiS miał władzę w latach 2005-2007. Dziś PiS mając władzę nadal nie wprowadził ustawy deubekizacyjnej dla byłych komunistów a jedynie obniżył im emerytury które i tak są wyższe od tych co je mają a nie mieli związku z aparatem władzy PRL. 

Zarzucił PiS Wałęsie m.in. i to że podpierał się wypowiedziami Czesława Kiszczaka który mówił że nie ma jego ( Lecha Wałęsy ) własnoręcznego podpisu na żadnym dokumencie dotyczącym TW "Bolek". Dodał Kiszczak że nie widział żadnego dokumentu podpisanego własnoręcznie przez Wałęsę. Tą wypowiedzią przekonał mnie Kiszczak do tego co wcześniej przypuszczałem że Wałęsa nie podpisywał donosów co oznacza że nie donosił a papiery dotyczące TW "Bolek" produkowali SB-ecy i tak samo mówi L. Wałęsa od początku do dziś, ale tym zawistnym PiS-dziorom to nie wystarcza bo sami chcą pisać historię po swojemu fałszując ją dla Kaczyńskich - nie dla Polski. 

Jarosław Kaczyński ( wtedy z Porozumienia Centrum ) już 23 stycznia 1993 roku ujawnił zapisy dotyczące TW "Bolek" z 1970 roku podając publicznie nawet numer ewidencyjny tych papierów a mówił to przed kamerami z przekonaniem i własną nieukrywaną satysfakcją. Kaczyński już wtedy pokazał jaki ma stosunek do legendy jaką jest Lech Wałęsa a ważniejsze było dla niego jej oczernienie by zdobyć władzę niż dobre imię Polski na arenie międzynarodowej. Kaczyńscy nadal mają pretensję do Wałęsy o to że podtrzymał układ postkomunistyczny w III RP, gdy Wałęsa zakończył swoją karierę polityczną po zakończeniu swojej prezydentury i nie miał wpływu na dalsze losy państwa. Mimo wszystko Kaczyński z PiS-em nadal oczerniają Wałęsę za tamte czasy a to może świadczyć tylko o zemście Kaczyńskiego za wykopanie go z rządu Wałęsy. Tym bardziej zachowanie Kaczyńskiego staje się nikczemne bo nadal szkaluje dobre imię Wałęsy. Zemsta to zła cecha zwłaszcza wtedy jak jest wykonywana bez racji a takie cechy mają ci co mszczą się na Lechu Wałęsie. Akurat Wałęsa miał rację gdy wykopał Kaczyńskich, Walentynowicz i Gwiazdę ze swojego rządu, ale Lech i Jarosław Kaczyńscy nie mieli racji kiedy to z zemsty za słowa "spieprzaj dziadu" do L. Kaczyńskiego gdy był prezydentem od bezdomnego który prosił go o 10 zł. na chleb to od 2005 r. do dziś PiS nie waloryzuje Zasiłków Stałych najbiedniejszym korzystającym z Opiek Społecznych a takie zachowanie jest wyjątkowo haniebne i nikczemne bo jest ze strony byłego prezydenta Lecha K. i szefa PiS Jarosława K. Na każdym kroku widać jak małymi rozumem ludźmi byli Kaczyńscy. 

PiS kolejny raz stosuje "sądy kapturowe" które skazują niewinnych. Tym razem przeprowadzili fikcyjny sąd nad Wałęsą 31 stycznia 2017 roku bo sądzili tylko ci co są zwolennikami PiS i Kaczyńskich. Natomiast obrońca Wałęsy Widacki zapowiedział odwołanie się od decyzji tego "sądu kapturowego" bo niewiarygodni są ludzie którzy osądzali Wałęsę a dowody też nie są i nie mogą być wiarygodne bo każdy rzeczoznawca ma i może mieć inne zdanie na ten sam temat. Opozycja ( PO, PSL ) podtrzymuje swoje stanowisko mówiąc że dla nich Lech Wałęsa zawsze był i będzie legendą i przywódcą NSZZ "Solidarność" bez skazy który doprowadził do wolności Polskę. Przypomnę że Kaczyńskim nie chodziło o obalenie komunizmu nawet po 1989 roku a tylko o władzę - tak dowodzi historia Polski w tym "sądy kapturowe" PiS nad Wałęsą z zemsty i zachowania dyktatorskie Kaczyńskich. 

Kolejny raz należy zadać sobie i innym pytanie : komu potrzebna jest informacja o tym że Lech Wałęsa współpracował z SB za PRL-u nawet wtedy kiedy okazało by się to prawdą ? Kogo obchodzi jakiś incydent ? Kogo to obchodzi u osoby która wyzwoliła kraj spod sowieckiej okupacji ? Piłsudski i Kościuszko też coś podpisywali wrogom ojczyzny, ale doprowadzili swoimi działaniami do wyzwolenia kraju. Nie ma zwycięstwa bez ofiar i coś trzeba było poświęcić dla tak zaszczytnego celu jakim jest wolność ojczyzny. I co jest ważniejsze dla narodu - wolność ojczyzny czy jakieś podpisy dla wroga ojczyzny pod przymusem i jakaś agenturalność z SB wodzów i bohaterów narodowych ? Naród - bo większość Polaków - wybrał wolność ojczyzny a PiS, Kaczyńscy i ich zwolennicy - czyli mniejszość - wybrali dyktaturę i rządy oszołomów religijnych PiS i Kaczyńskich więc ich zdanie się nie liczy. Te dupki rzekomo z opozycji które mszczą się dziś na Wałęsie za to że podobno donosił na nich do SB też nie zasługują na szacunek, bo ważniejsze jest dla nich oczernianie Wałęsy niż wolność jaką on dał nam Polakom. 

Uważam że tylko obalenie rządów PiS i upolitycznionego IPN przywróci dobre imię legendy jakim jest Lech Wałęsa. 

Brak komentarzy: