21 lutego 2017

Był sobie las

Rząd PiS-u uchwalił ustawę która pozwala na wycięcie drzew z własnego podwórka o ile teren ten nie będzie wykorzystywany pod 
działalność gospodarczą. W związku z tą ustawą od razu powstał protest opozycji przeciw tej ustawie która wykazała kilka miejsc w których wycięto drzewa a najbardziej szkoda jej było drzew wyciętych z placu przed urzędem dzielnicy Warszawa Śródmieście oraz wycięte 200-tu letnie drzewo w innym miejscu. Winę za tą ustawę i wycinkę drzew w miejscach publicznych zwalono na ministra Środowiska Szyszko. Szyszko odpowiedział że poprzednia ustawa zakazująca wycinki drzew bez pozwolenia nic nie zmieniała bo wydawano aż 90 % zezwoleń na tą wycinkę nawet prywatnym osobom. 

PO znowu wszystko robi by sprzeciwić się pomysłom PiS dla samego sprzeciwu niezależne czy PiS ma rację czy jej nie ma. Akurat rząd PiS-u ma rację zmieniając poprzednią ustawę która za rządów PO karała zwykłych ludzi wyjątkowo wysokimi karami finansowymi za wycięcie każdego drzewka bez zezwolenia. 

Można narzekać na PiS za wiele złych pomysłów, ale za rządów PO-PSL wyjątkowo karano zwykłych ludzi podobnie jak za rządów Łukaszenki na Białorusi który nakazuje bezrobotnym którzy nie mają pieniędzy zapłacić państwu 22 pensje za to że nie podejmują pracy. Takie podobne anomalie wprowadził rząd Donalda Tuska a jedną z nich było płacenie za innych należności ( np. żona spłacała długi zaciągnięte przez zmarłego męża i za własne dziecko a dziecko za zmarłego ojca lub za zmarłą matkę itd. ) oraz wyrzucanie ludzi na bruk z mieszkań tylko dlatego że rząd PO nie zadbał o właściwą reprywatyzację, gdy w normalnym kraju umarza się te długi po śmierci osoby która zaciągnęła np. kredyt w banku i po osobie która nie może na siebie zapracować np. z powodu choroby. Tak PO dbała o ludzi, ale tylko o najbogatszych. 

Uważam że nowa ustawa rządu PiS właściwie podeszła do problemu wycinki drzew i krzewów ponieważ każdy ma prawo wyciąć z własnego podwórka drzewo które mu przeszkadza niezależnie od tego jak stanowi ustawa w tej materii. Niepisane prawo własności mówi o tym że każdy może zrobić na swoim podwórku to co chce pod warunkiem że nie zagraża sobie i sąsiadom. Inaczej powinno być gdy urząd miasta chce wycinać drzewa z miejsc publicznych tylko dla własnej wygody nie biorąc pod uwagę potrzeb mieszkańców i innych np. ekologicznych wymogów. 

Brak komentarzy: