05 lutego 2017

Kościół u władzy

Uważam że rząd powinien przeprowadzać konferencje o stanie państwa i gospodarki tylko w urzędach państwowych a nie w kościelnych a taką przeprowadzono 
4 lutego tego roku właśnie w katolickiej Wyższej Szkole Kulturoznawstwa z udziałem księdza Tadeusza Rydzyka szefa Radia Maryja a w dodatku dano Rydzykowi na tej samej konferencji od kapituły Watykanu prezent za 25 lat działalności tego radia jakby miało to jakikolwiek związek z gospodarką Polski. Także ostatnie słowo należało do księdza Rydzyka. Media publiczne nadało krótką informację na temat tej konferencji tak jakby nic się nie stało bo PiS ma je we władaniu swoim. 

Nie obyło się też bez tzw. "godziny prawdy" gdyż pod koniec konferencji wyszedł jeden odważny z rolników przed oblicze władzy PiS i skarżył się na PiS który nic nie zrobił gdy on strajkował przeszło 10 godzin w urzędzie w którym urzędowali w większości urzędnicy z PiS i prosił ich o naprawę zgłoszonej sytuacji. Wtedy słychać było na sali konferencyjnej jak jedna z pań zasiadających w ławach rządowych gdzie siedział m.in. w/ce premier z PiS Mateusz Morawiecki powiedziała "opętanie" i swoim gadaniem przerwała rolnikowi wypowiedź. Tak PiS szanuje konsultacje społeczne. 

Jak narzeka się na opozycję to mówi się że jest ona nieodpowiedzialna i nie powinna sprawować władzy, ale jak mówi się źle o rządzącym PiS-ie to z góry zakłada się opętanie osoby skarżącej się. Dobrze jest jak wszyscy rozmówcy mówią to co chce usłyszeć w/ce premier z PiS Mateusz Morawiecki i jego otoczenie, ale źle jest gdy ktoś narzeka na rząd PiS-u. Teraz wiemy dlaczego PiS konferencję rządową przeprowadził w sali Kościoła, bo w niej nie wypada mówić głośno o tym co kogo boli. Tak daleko nie zajedzie PiS gdy będzie ukrywał prawdy o swojej działalności w zaułkach sal katolickich. 

Przewidywałem już dużo wcześniej że jak PiS dojdzie do władzy to dopuści do władzy Kościół choćby za to że wspierał PiS w wyborach parlamentarnych. To tylko krok do państwa religijnego które - jak uczy historia - popadnie w kłopoty. Np. państwo takie może wyjść z UE i zostanie wchłonięte przez inne. Chyba każdy wie że Kaczyński mówiąc o państwie narodowym to miał na myśli wyjście Polski z UE bo tylko wtedy można budować takie państwo w tym państwo religijne gdyż nikt nie przeszkadza mu i Kościołowi wtedy. Na razie tych zamiarów nie ma PiS dopóki chce wojska amerykańskie w Polsce mieć, ale mimo wszystko trzeba "dmuchać na zimne" by nie było za późno. 

Brak komentarzy: