22 listopada 2013

STOP na drodze

Wóz policyjny zatrzymał się przepisowo pod znakiem STOP na skrzyżowaniu ulic. Jadący za nim kierowca auta nie wziął pod uwagę tego że niektórzy zatrzymują się pod znakiem STOP i wjechał na wóz policjanta. Zginął policjant a kierowca drugiego auta został ranny. Na ulicy Hallera w Gdańsku jest przejście na którym prawie co tydzień ginie pieszy przechodzący przez pasy. Tak zdarza się dosyć często w całym kraju. I co ? I nic. 

Nikt nie wyciąga wniosków z tych tragedii. Kierowcy nie biorą pod uwagę przejść dla pieszych gdy przez nie przejeżdżają. Uważają oni że jak jadą z dużą prędkością to mają prawo nie przyhamować przed przejściem dla pieszych i przed znakiem STOP na skrzyżowaniach ulic. Na ulicy Hallera w Gdańsku po kolejnej tragedii ograniczono prędkość 
ale to nie zmieniło sytuacji. Teraz planuje się w tym miejscu zrobić wysepkę z rondem. Ta wysepka poprawi bezpieczeństwo pod warunkiem że będzie na niej dosyć solidny i widoczny z daleka cokół betonowy lub coś podobnego. W innym przypadku kierowcy będą przejeżdżać przez te rondo na wprost nie zdejmując nogi z pedału gazu. Takie przypadki już się zdarzały. 

Jedna z kursantek zdawała kurs 28 razy i nie zdała tego 28-ego. Wtedy ona się wkurzyła, opieprzyła egzaminatora i próbowała sama odjechać autem Autokursu. Jednak egzaminator
dogonił kursantkę a ona się zatrzymała. Wtedy egzaminator oznajmił jej że sprawę przekaże policji a ją wyśle na badania psychologiczne. Ona odpowiedziała mu wtedy ; ile razy będę zdawała ten pier....ny kurs ? 

Nie muszę przypominać bo chyba wszyscy wiedzą że nowe przepisy Prawa Jazdy tak zostały zbudowane, by Autokursy zarabiały na kursantach. Za każdy kolejny kurs tak samo trzeba zapłacić jak za pierwszy. Nie wiele potrzeba by kursanci oblali egzamin. Uważam że egzaminy powinny skupiać się na najważniejszych sytuacjach drogowych jakie spotyka każdy kierowca. Resztę wiedzy kierowca zdobędzie w trakcie jazdy po egzaminie. Tak kiedyś było i nie było nadużyć ze strony Autokursów a wypadków też nie było więcej niż obecnie. Trzeba wiedzieć że od razu nikt nie nauczy się przepisów o ruchu drogowym a praktykę nabędzie dopiero po kilku miesiącach jazdy. Ci co tworzyli nowe prawo chcieli "w imię bezpieczeństwa na drodze" by kursant po kursie posiadał wiedzę i umiejętności takie jak zawodowy kierowca ze stażem 10-letnim. Tak się nie da. 

Suma sum - Uważam że należało by wprowadzić przepis który nakazuje bezwzględne zwolnienie do bezpiecznej prędkości wszystkim pojazdom przed przejściem dla pieszych. Można np. ustalić z góry tą prędkość do 10 km/godzinę by nie było nadinterpretacji. Chodziło by w tym przypadku tylko o sytuację gdzie z daleka widzimy pieszych w okolicach przejścia. Gdy nie ma ludzi na chodniku w okolicach pasów to wtedy można było by jechać bez zwalniania. Co prawda jest przepis który nakazuje zachować szczególną uwagę przed przejściem dla pieszych ale to nie zdaje egzaminu gdyż "szczególna uwaga" jest pojęciem względnym a przez to różnie rozumianym przez kierowców. Uważam także że w pechowych miejscach gdzie za często dochodzi do kolizji auta z pieszym należało by postawić światła. Światła są najlepszym rozwiązaniem.  

Brak komentarzy: