13 listopada 2013

Narody przeciw narodowcom

Po 11 listopada zaostrzyła się walka z narodowcami. Zatrzymano do tej pory 72 uczestników zadym a 12 policjantów zamknięto w szpitalu. Dopiero teraz władze i politycy zauważyli zagrożenie ze strony skrajnych ugrupowań nacjonalistycznych. Takie przynajmniej robią oni wrażenie, gdyż tak naprawdę milczą w tych sprawach i lekceważą głosy ostrzegające przed ekspansją narodowców w sferze społecznej i politycznej. Takie skrajne ugrupowania są na rękę każdej władzy, gdyż one odwracają uwagę od złych poczynań władz. Rozmowa z doradcą prezydenta d/s historycznych Tomaszem Nałęczem który przeszedł z SLD do PO pokazała całkowite zlekceważenie przez władze PO problemów związanych z działalnością grup narodowo-nacjonalistycznych. Powiedział on m.in. że nie widzi zagrożeń z ich strony gdyż oni są marginesem społecznym. Tak samo wygląda w innych krajach. 

Uważam że nie da się zatrzymać ekspansji narodowców dopóki jest rosnące bezrobocie, rosnące ceny i podatki, brak demokracji oraz ustawy godzące w interes społeczeństw i państw. Gdy jest przesilenie to musi nastąpić załamanie. Z tego powodu dochodzi do radykalnych zmian, nie zawsze korzystnych co pokazała II wojna światowa. W Polsce zamiast wolności i demokracji mieliśmy komunę i kolejną niewolę bo nacjonaliści kłócili się z socjalistami. Zabrakło nam wtedy wspólnego języka a przez to i głosu rozsądku który przewidywał by zagrożenie ze wschodu i z zachodu. Gdyby wtedy politycy kierowali się potrzebami ludzi i kraju a nie zaspokajaniem swoich poglądów i ideologii to inaczej świat dzisiejszy by wyglądał. 

Skończył się czas ideologii i poglądów w polityce. 

Dziś trzeba wyciągnąć z tej lekcji właściwe wnioski czyli należy spowodować by politycy kierowali się potrzebami ludzi i kraju a nie zaspokajaniem swoich poglądów i ideologii czy potrzeb finansjery i biznesu. 

Paradoksem jest to że w krytycznych chwilach państwa odradzają się ruchy nacjonalistyczne a nie opozycja do tych ruchów i do obecnych władz złożona z ruchów społecznych takich jak związki zawodowe czy nowe partie które są przeciwne obecnej polityce władz a które w tej sytuacji powinny się rozmnażać. Ruchy narodowe nie mają programu dla kraju lecz tylko ideologię. Ich ideologia nakazuje im separację państwa od innych w imię wolności i niepodległości kraju bo im wydaje się że to rozwiąże problemy bezrobocia i biedy w kraju. Jak dojdą oni do władzy to nie wiedzą jak działać na scenie politycznej. Nie wiedzą bo zajmują się ideologiami takimi jak Bóg, honor i ojczyzna oraz szukaniem winnych w obcokrajowcach, w mniejszościach seksualnych, w masonach, w Żydach, w Żydokomuchach, w komunistach itd. a czasami w obcych siłach. Wtedy nie ma miejsca w ich programach na to co należy zmienić w kraju by wszyscy byli zadowoleni. Dlatego żadna z tych organizacji nie dostaje się ( poza wyjątkami ) do sejmu. Nie tylko polityka ale i naród też ich odrzuca bo narodowcy naruszają godność człowieka. 

Ambasador Rosji w Warszawie żąda przeprosin od państwa polskiego za incydent na terenie ambasady podczas święta Niepodległości oraz wyrównania strat. Wg. Rosji naruszono konwencję wiedeńską. Prawdopodobnie raca przypadkowo wpadła na ten teren siejąc tam spustoszenie. Tak przynajmniej ogłasza ambasador Rosji w Warszawie. Pojawiły się głosy krytyki wobec sprawców podpalenia budki wartowniczej na terenie ambasady. Najgłośniej krzyczeli posłowie z SLD i jej szef Leszek Miler. Nie ma się co dziwić bo Miler i część SLD jest z PZPR. Oni będą bronić Rosji i jej partii komunistycznych. 

Rosja wreszcie "dostała po głowie". Jak na razie Rosja nie wyciąga właściwych wniosków z wydarzeń ale ostatnie incydenty w Polsce i w UE zmusiły ją do reakcji. W prasie rosyjskiej pełno jest niezadowolenia z wypowiedzi polityków oraz dziennikarzy polskich i unijnych którzy pouczają Rosję jak powinna postępować w przypadku łamania praw przez władze Rosji wobec swoich obywateli. Rosja odpowiada Polsce i UE tak jak zawsze ; Rosja nie chce by ją pouczano oraz że lepiej będzie gdy Polska i UE u siebie zrobi porządek z zadymiarzami i łamiącymi prawo. Rosja ciągle uważa się za świętoszka oraz za wyzwoliciela wielu krajów spod okupacji niemieckiej i z tego powodu uważa że nie powinno dochodzić do aktów terroru wobec niej. Nawet ambasador Rosji w Warszawie jest zdziwiony że ludzie w Polsce nie lubią Rosji. Mówił on że za dużo w prasie polskiej jest nienawiści do Rosji lecz nie rozumie dlaczego tak jest. Winą za takie podejście Rosjan jest propaganda Stalinowska i późniejszych władz KPZR ( komunistycznej partii związku radzieckiego ). Wmówiono Rosjanom że Rosja jest bez skazy. Tak niestety nie jest. Rosja musi sobie uświadomić że okupacja sowietska niektórych krajów Europy po II wojnie światowej nie była chlubą Rosji, że za wyzwolenie kraju spod okupacji czy to niemieckiej czy innej nie można żądać haraczu w postaci dalszego okupywania kraju którego się wyzwoliło itd. Chyba trzeba zmienić swoją mentalność, bo ona nie nadąża za prawdą i czasami współczesnymi. Dziś trzeba przyznać się do swoich błędów i nie trwać w kłamstwach, by mieć normalne stosunki międzynarodowe. Świat, niestety pamięta wszystkich błędy. Tych największych i najsilniejszych też. 

Partia "Inna Rosja" odpowiedziała na ten incydent. Jak mówiono symetrycznie odpowiedziała czyli postąpiła podobnie jak narodowcy w ambasadzie Rosji w Warszawie. Wcześniej władze Rosji zwiększyły patrole w obrębie polskiej ambasady w Moskwie i w innych polskich placówkach. Tak przynajmniej zapowiadały. Można było się spodziewać takiej reakcji bo Rosja jest głupia. Zamiast poczekać na wyjaśnienie przyczyn incydentów stosuje zasadę wet za wet niezależnie kto jest winien. Zamiast rozwiązać problem poucza inne kraje by u siebie robiły porządek. W ten sposób nie można dojść do porozumienia z głupkami z Moskwy a problemy obywateli Rosji pozostają nierozwiązane. Na tym polega głupota władz Rosji. Musi zmienić się władza w Rosji na demokratyczną by Rosja nadążała za mentalnością cywilizowanych krajów świata. Władze Rosji niestety bronią się przed tymi zmianami. Lepiej być carem niż zwykłym prezydentem - tak uważają władze Rosji. 

Suma sum - Prez. Br. Komorowski przeprosił Rosję za ten incydent w imieniu narodu. Większość narodu nie zgadza się z tymi przeprosinami, bo nie uważa się za winnych tego zajścia. I mają oni rację gdyż tylko winni przepraszać powinni. 

Brak komentarzy: