02 listopada 2013

Snowden ujawnia podsłuchy

Wpadli politycy we własną pułapkę. Edward Snowden ma zamiar ujawnić przedstawicielowi "Zielonej Partii" Niemiec co wiedzą Amerykanie z agencji NSA z podsłuchów kanclerz Angeli Merkel. Chce on spotkać się w tym celu w Niemczech. Chce on w ten sposób udowodnić że mówił prawdę o podsłuchach i inwigilacji jakie wykradł kiedyś NSA. Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Cartera uważa że Snowden źle postąpił wykradając dane z ważnej agencji jaką jest NSA. Wg. niego te dane nie powinny dostać się do rąk niepowołanych takich jak np. Rosja i Chiny gdyż te państwa są wrogami Ameryki. Dla niego Snowden to zdrajca choć nie do końca, gdyż on chce poddać się amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości po złożeniu odpowiednich wyjaśnień. Jest on zdrajcą wg. Brzezińskiego bo pracował w agencji własnego kraju a tajne dane wyprowadził za granicę. Uważam że nie te czasy mamy żeby milczeć gdy nasz własny rząd inwigiluje nas na każdym kroku lub popełnia inne przestępstwa. Tak trzeba podejść do tego problemu. 

Politycy jak widać mają wiele na sumieniu, skoro protestują przed ujawnieniem swoich złych zachowań.   Skoro można ujawniać informacje o zwykłych obywatelach uzyskane drogą nieuczciwą, to także można i trzeba takie informacje ujawniać o politykach. 

Z. Brzeziński potwierdził że niema już prywatności w komórkach, w sieci i w domu prywatnym bo podsłuchy są wszędzie. Wini on za tę sytuację możliwości techniczne jakie niesie cywilizacja. Ameryka nadal potwierdza że nie inwigiluje wszystkich, lecz zbiera dane które dotyczą ataków terrorystycznych a resztą informacji się nie zajmuje. 

Można uwierzyć Amerykanom że zajmują się tylko informacjami dotyczącymi ataków terrorystycznych, lecz ogrom zebranych danych z całego świata przeraża każdego. Najbardziej boją się ujawnienia danych o sobie ważni politycy w tym i profesor Z. Brzeziński i to oni najwięcej protestują. Oni sami spowodowali to że zakładano agencje podsłuchowe które miały być skierowane przeciw społeczeństwom, lecz to obróciło się przeciw nim. 

Trzeba było zachowywać się grzecznie, nie wypowiadać się źle i kłamać o innych politykach oraz nie kombinować przeciw społeczeństwom za jego plecami a wtedy nie było by powodu do strachu i paniki. 

Obecnie możliwości inwigilacji, podsłuchów, ściągania danych z komórki, z internetu i z kart płatniczych jest tak zaawansowana, że społeczeństwo stało się bezbronne. Teraz każdy, nawet zwykły obywatel może inwigilować sąsiada lub kolegę gdy zakupi odpowiednią aplikację na internet i komórkę. Warto w tej sytuacji zachować szczególną uwagę czyli jak najmniej swoich danych zostawiać w komórce, w internecie i w urzędach. Te dane może każdy wykorzystać przeciw nam. Z komórki możemy wykasować dane wrażliwe, lecz z internetu już nie. 

Na Facebooku zostawiamy najwięcej naszych prywatnych danych nie zdając sobie sprawy z tego że one są wykorzystywane przez odpowiednie służby rządowe oraz przez naszych wrogów z klasy, z ulicy i z pracy. I nie w tym jest problem, lecz w braku odpowiednich zabezpieczeń przed kradzieżą naszych danych. Dopóki ich nie ma to nie powinno się nam oferować wspomnianych usług. 

Np. Facebook nie ma żadnych zabezpieczeń. Każdy może na niego wejść bez podania hasła i dowiedzieć się wszystkiego o naszym życiu prywatnym. Uważam że Facebook dla rodziny i znajomych powinien być otwierany za pomocą hasła. Tylko zaufanym można podać hasło do jego otwierania tak jak tylko im podajemy nasz prywatny numer telefonu. Wyjątkiem mogą być portale i strony które są ogólnie dostępne takie jak gazety internetowe, strony rządowe oraz strony dotyczące biznesu. Każdy wie że nie można usunąć nadmiaru "znajomych" z naszego Facebooka których nawet nie znamy. Tak nie może być. Internauta musi mieć możliwość usuwania ze swojej strony i swojego portalu społecznościowego niepotrzebnych mu informacji i aplikacji.    

NSA i inne agencje rządowe na bieżąco zbierają nasze dane z Facebooka i z innych portali społecznościowych oraz z przeglądarek internetowych i z komórek. Obok siedziby NSA umiejscowiła się agencja antyNSA. Ona zajmuje się wykasowywaniem niechcianych danych i informacji o nas których zwykły użytkownik nie jest w stanie dokonać. 

Brazylia i Niemcy chcą ograniczyć do minimum inwigilację ich krajów czyli tzw. szpiegostwo elektroniczne. Apelują by wszystkie kraje przyłączyły się do tego apelu. E. Snowden powiedział że ujawnienie wielkiej machiny inwigilacji ze strony rządu USA było moralnym jego obowiązkiem. Uważam że wcześniej czy później nie on, to inna osoba ujawniła by proceder inwigilacji bo za daleko ona zaszła. Uważam że Snowden nie powinien jechać do Niemiec, bo może ( choć nie musi ) być przekazany USA przez władze niemieckie. Rosja nie ma umowy ekstradycyjnej z USA ale Niemcy ją mają. 

Suma sum - Nadal uważam że rozmowy polityków w tym i prezydentów powinny być jawne, oprócz spraw obronnych kraju. Uważam że nie można knuć za plecami narodów, bo kiedyś wszystko wyjdzie na światło dzienne. Snowden i Wikilike's potwierdzają moje zdanie na ten temat. Gdyby jednak były jawne rozmowy między politykami a społeczeństwem to podsłuchów by nie było. Jak widać, politycy wpadli we własną pułapkę. A dobrze im tak ........... nie jest. 

Brak komentarzy: