30 kwietnia 2012

SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA

Rząd wprowadza zmiany w ustawie o Spółdzielniach Mieszkaniowych. Nowe propozycje ; "Władze spółdzielni mieszkaniowych powinny być wybierane nie na walnych zebraniach, ale w tajnych, bezpośrednich wyborach organizowanych w dniu wolnym od pracy – zakłada propozycja noweli Prawa spółdzielczego, nad którą pracuje Jacek Żalek (PO). Projekt ma być gotowy przed wakacjami. Obowiązujący system jest archaiczny, chcemy go zdemokratyzować - powiedział Żalek. Zapewnił, że pomysł skonsultował z szefem klubu Platformy Rafałem Grupińskim i dostał "zielone światło" na prace nad projektem. Mamy w Polsce 1/3 obywateli, którzy są w zasadzie wykluczeni z zarządzania swoim majątkiem. Chodzi o 13 milionów spółdzielców, a to więcej niż np. populacja Czech - zaznaczył Żalek. Jak tłumaczył, system wyborów w spółdzielniach mieszkaniowych oparty jest na "archaicznym modelu" walnych zebrań członkowskich. Średnia spółdzielnia w Polsce liczy ponad 10 tys. członków, którzy powinni spotkać się w jednym miejscu i czasie i dokonać wyboru władz - nie ma takiej technicznej możliwości. Większość z nas - z powodów zawodowych, rodzinnych czy zdrowotnych - nie może sobie pozwolić na to, żeby spędzić dwa dni robocze na walnym zebraniu, bo praktyka jest taka, że zaczyna się ono rano jednego dnia, kończy nad ranem dnia drugiego. W ten sposób pozbawia się 99 proc. spółdzielców możliwości realnego wpływu na wybór władz spółdzielni - podkreślił Żalek. W projekcie noweli Prawa spółdzielczego ma znaleźć się zapis, zgodnie z którym rada nadzorcza byłaby wyłaniana w wyborach tajnych, bezpośrednich, zorganizowanych na terenie spółdzielni w dniu wolnych od pracy. Kandydować mogłaby w nich nieograniczona liczba spółdzielców. PO chce zmienić przede wszystkim zasady, na jakich wybierane są rady nadzorcze spółdzielni. Pojawiają się jednak sugestie, aby w nowy, zdemokratyzowany sposób wybierać również prezesa spółdzielni. Takie zmiany można wprowadzić np. na etapie prac sejmowych - nie mam nic przeciwko temu - zapewnił Żalek. Chcemy, aby wybory te odbywały się na wzór wyborów powszechnych, np. samorządowych - zadeklarował. Od uchwał wyborczych spółdzielni będzie się można odwoływać do sądów powszechnych. Majątek spółdzielni jest większy od majątku niejednej gminy, a nie ma nad nim żadnej społecznej kontroli - uzasadniał polityk PO. Żalek chce też zmienić przepisy, według których status pokrzywdzonego przysługuje nie spółdzielcom, a spółdzielni, którą reprezentuje zarząd. Pokrzywdzonym jest każdy spółdzielca, którego interesy zostały naruszone. Jeśli podejrzany o popełnienie przestępstwa jest ten sam zarząd, który korzysta z uprawnień pokrzywdzonego - to jest to przecież absurd - podkreślił polityk PO. Projekt ma być gotowy przed wakacjami. Liczę, że za projektem zagłosują posłowie z wszystkich ugrupowań sejmowych - powiedział Żalek". Uważam że potrzebne są większe zmiany ogólne o Sp. Mieszkaniowych. Obecny statut S. M. to relikt po komunie gdzie nadal lokatorzy traktowani są jak kmiotek-podmiotek z ograniczonymi prawami. Lokator nie ma szans na wygraną sprawę w sądzie gdyż każdy prezes S. M. ma swojego adwokata. Niech PO i p. Żalek nie zapomni oddać lokatorom którzy spłacili kredyt "mieszkanie za złotówkę", a które wstrzymał kiedyś poseł PO Zbigniew Chlebowski z banalnego powodu. Tym powodem było niezadowolenie tych lokatorów co już wykupili mieszkanie za pełny wkład zanim powstała ustawa o tzw. "m. za złotówkę" gdyż nie wszystkich stać na zapłacenie całego wkładu. Należy skasować także pojęcie "mieszkanie własnościowe" ponieważ majątek nie może być jednocześnie mój i instytucji. A nadal spółdzielnie je stosują by także mieć prawa do nie swojego. Chodzi jej ( S. M. ) by miała prawo do decydowania, komu sprzedać ma mieszkanie lokator jednocześnie wyłączając spadkobierców co jest łamaniem prawa. Wiele jest tu do zrobienia a pośpiech tego nie zrobi. Uważam że należy wydłużyć czas prac nad ustawą i konieczne są konsultacje społeczne, bo nie ufamy jako społeczeństwo rządowi PO i Tuskowi któremu chodzi tylko o kasę dla urzędników a nie o dobro lokatorów i narodu zanim ustawa wejdzie w życie. A kasa jest olbrzymia. Spółdzielni majątek przekracza często budżet niejednego dużego miasta. Ciągle jest pytanie ; co dzieje się z tą kasą skoro jest to własność spółdzielców ? Do niedawna S. M. uważały ten majątek za swój i tak miały w statucie zapisane ale niedawno czytałem statut i zmieniono zapis ; "majątek jest własnością spółdzielców". Skoro jest on własnością spółdzielców to niech oni decydują jak go wykorzystać. Jak na razie nie dopuszcza się lokatorów do zajmowania stanowiska w tej sprawie. Nadal stanowiska prezesa i zarządu zajmują byli pracownicy S. M. z PRL-u i dlatego trudno o nowe, korzystne zmiany na rzecz lokatorów a także S. M. mają swoje lobby w sejmie. Może nowe prawo o S. M. poprawi sytuację w tej instytucji. Nie wszędzie są jeszcze inne niż S.M. związki samorządowe lokatorów które przejęły obowiązki po nich. Zresztą i tam dochodzi do nadużyć. Brak kontroli nad tymi instytucjami to powoduje. Na ogół lokator nie ma możliwości kontroli nad spółdzielniami i zrzeszeniami lokatorskimi i dlatego uważam że należy te kompetencje przekazać niezależnej firmie lub organizacji.

Brak komentarzy: