24 kwietnia 2012

PAPARAZZI

Co jakiś czas wraca temat paparazzi i ich praw czyli nadużyć. Ostatnio głośno zrobiło się w mediach o małżeństwie ( Mlynkowska, Nowicki ) z serialu TV które się rozwodzi. Paparazzi wywęszyło w sądzie sprawę rozwodową tego małżeństwa i nagłośniło ją w mediach wbrew ich woli wcześniej niż powiadomiono przez sąd zainteresowanych. Oburzone małżeństwo protestuje teraz publicznie i dało sprostowanie na kłamstwa jakie opisują w tej sprawie gazety. Kiedyś temu małżeństwu, gdy wracali ze sklepu z dzieckiem wyskoczyło dwóch fotoreporterów i w odległości ok. dwóch metrów robiło im zdjęcia bez pytania. Jeden z nich powiedział do nich oburzony ; "i co ? myśleliście że schowacie się przed nami" ? Drugi przykład ; Były premier Czech wracał ze sklepu do domu z małym dzieckiem w wózku i z jego matką. Nagle wyskoczyło kilku fotoreporterów i pstrykało im zdjęcia jedno za drugim przez dłuższy czas. Premier, zdawało by się spokojny i opanowany długo nie reagował, robił wrażenie jakby nic się nie działo i nagle gdy reporter przeskoczył na drugą stronę, bliżej kamienicy, to premier walnął go dłonią w głowę tak mocno że głową uderzył on o mur kamienicy. Mało kamienica się nie rozleciała. Wtedy dopiero reporterzy dali spokój premierowi i jego rodzinie. Tak bezczelnie i po chamsku zachowują się także paparazzi z Expresu Wieczornego którzy doprowadzili do nerwicy znaną piosenkarkę Edytę Górniak aż stanęli przed sądem. Każdy pamięta jak paparazzi popędziło kota księżnej Dianie która z tego powodu zginęła niepotrzebnie. Do skutku jechali fotoreporterzy za nimi ( jechała [ uciekała ] ona z kierowcą swoim samochodem ) aż doszło do tragedii. Wszystko dla zdjęcia których i tak było za dużo. Paparazzi to hieny i nie odpuszczą nikomu dopóki nie zmieni się prawo. Duża kasa za zdjęcia i inne materiały dotyczące nie tylko prywatności osób z tabloidów blokują receptory rozsądku i umiaru. Ciągle łamane jest prawo do intymności i nikt nie reaguje. To że celebryta "pozwala" ( nie reaguje ) na zdjęcia w miejscach publicznych to nie znaczy że należy bezkarnie włazić z butami w życie prywatne tych osób. Prawo do intymności mają także politycy. Nie wolno wyciągać tzw. "brudów" i innych faktów z życia prywatnego polityków, artystów, celebrytów i reszty społeczeństwa. Uważam że trzeba zmienić prawo, w tym i prawo prasowe tak, by było jednoznacznie określone co wolno a co nie tzw. paparazzim. Właściwie już dziś można posługiwać się Konstytucją gdy zawodzą inne mechanizmy prawne która wyraźnie mówi że - "każdy ma prawo do intymności". Wydaje mi się że brak kar dla paparazzi i złe prawo prasowe rozzuchwala ich. Wizerunek jest dobrem osobistym i podlega ochronie prawnej zgodnie z art. 23 i 24 Kodeksu Cywilnego i rozpowszechnianie jego wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. Przy braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Zgoda musi być jednak niewątpliwa i wyrażona na piśmie. Nie podlegają reklamacji, także w tej sytuacji  formy przedstawiania wizerunku, miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami towarzyszącymi, jednakże nie jest wymagane zezwolenie od uprawnionego, chyba że osoba wyraźnie sprzeciwiła się rozpowszechnianiu swojego wizerunku. Prawo autorskie mówi o zezwoleniu na rozpowszechnianie wizerunku ( art. 81 ust. 1 zdanie 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ), ale zgoda dysponenta wizerunku potrzebna jest także w pozostałych przypadkach, a więc również w momencie robienia zdjęcia. Fotografowany ma prawo odmówić zgody na wykonanie zdjęcia mimo że fotograf nie ma zamiaru go publikować. W sytuacji gdy rozpowszechnia się wizerunek osoby powszechnie znanej w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, a także wizerunek osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak np.; krajobraz czy publiczna impreza to zgoda tej osoby nie jest wymagana. Ustawa zezwala na rozpowszechnianie wizerunków osób powszechnie znanych,  publicznych, w szczególności politycznych, społecznych i zawodowych. W przepisach ustawy nie ma jednak definicji pojęcia "osoba powszechnie znana". Uważam że w tym punkcie jest nadużycie i nadinterpretacja ponieważ te sytuacje nie są określone jako te które w momencie robienia zdjęcia osoby publiczne wykonują funkcje publiczne. Moim zdaniem nie można robić zdjęć osobom znanym, publicznym i powszechnie znanym gdy w tym momencie nie pełnią funkcji publicznych - przykł. wychodząc z pracy, idąc do sklepu po pracy, do parku lub do kawiarni sami lub z rodziną itd. Nie można także robić zdjęć osobom zajmujących funkcje społeczne i zawodowe gdyż one nie są osobami publicznymi. Ktoś za daleko poleciał przy pisaniu tej ustawy. Chyba jakiś maniak-podglądacz a kasa też nie powinna być najważniejsza dla paparazzi lecz tylko zdrowie osoby filmowanej. 

Brak komentarzy: