17 kwietnia 2012

OSTATNI LOT 3


Hi Hi storia która się nie kończy. W sejmie J. Kaczyński oskarżył rząd i D. Tuska za to że nie doprowadził do wyjaśnienia k. Smoleńskiej, że Tusk jest winien katastrofie gdyż doprowadził do rozdzielenia lotów, że nic nie zrobił by sprowadzić wrak samolotu do kraju, że Rosjanie umyli wrak by zatrzeć ślady, że jak Pis wygra wybory to wyjaśni on przyczyny k. Smoleńskiej itd. Przyrównują Pisiory katastrofę Smoleńską do Katynia. Nie odróżniają tego że znani byli mordercy z Katynia i łatwiej było oskarżać a k. Smoleńska nie ma znanego sprawcy. Wraku nie można sprowadzić bo Rosjanie nie oddają obcych obiektów znajdujących się na terytorium Rosji. Takie mają prawo i zasady. Rosja to nie Ameryka ale Kaczyński nie chce tego zrozumieć. Rosja wyraźnie powiedziała także że nie odda wraku przed zakończeniem śledztwa bo on jest dowodem w sprawie. Ale jak zwykle Kaczyński nie chce tego przyjąć do siebie. Oddzielone loty nie mają nic wspólnego z katastrofą bo jest to fizycznie niemożliwe. Gdyby od tego zależały wszystkie wypadki samolotowe to co drugi samolot na świecie ulegał by katastrofie. Dlaczego ? Wiele osób odkłada loty na inny dzień, z różnych powodów. Co do umytego wraku to Rosjanie umyli go by sprawić miłą niespodziankę dziennikarzom którzy mieli odwiedzić Katyń w związku z 2 rocznicą katastrofy. Rosjanie zaprzeczyli tym pogłoskom by zezwolili komukolwiek na umycie wraku gdyż jest on pod kontrolą służb. Nie pełne informacje wprowadziły wszystkich w zakłopotanie. A Rosjanie gdyby chcieli to ślady były by zatarte już w 2010 r. Teorie spiskowe nie dają spokoju Kaczyńskiemu nadal. Co nowy szczegół się pojawi to nowe teorie spiskowe powstają. A. Hoffman z Pis, w imieniu Kaczyńskiego wyraził się że chce wyjaśnić katastrofę Smoleńską by zmienić Państwo. Przejęzyczył się, a może nie ale potwierdził że Pis-owi potrzebni są nowi ludzie by utworzyć nowe Państwo. A co ze mną i z resztą Polaków ? Wyjaśni to znaczy że po wygranych wyborach sam napisze przyczyny k. Smoleńskiej tak jak mu wygodnie. Kaczyński już nie zaprzecza i oficjalnie mówi że był zamach. Ostatnia jego wersja to - "na pewno za zamachem stoi strona polska". Oznacza to że z Ruskimi nie poszło tak jak by chciał Kaczyński bo nie udowodniono im winy. Co on jeszcze wymyśli by sprowadzić kraj w przepaść ? J. Kaczyński - to tragik, komik i wojownik w jednej osobie, wojuje na całego i chyba tak skończy jak jego brat. Nie potrafi się zatrzymać. Uważa że samolot który rozwalił World Center w USA 11 września przeleciał przez budynek i nie rozwalił się a nasz TU 154 złamał skrzydło o głupią brzozę i w kawałkach spadł na ziemię. Nie będę komentował tych urojeń. Wyjaśniałem już te kwestie w innych artykułach. Podobno Rosja zażądała od IPN-u dokumentów dotyczących dwóch pilotów samolotu który uległ wypadkowi pod Smoleńskiem i ich trzech pokoleń. Prokuratora nasza uznała to za zwykłą procedurę i udostępniła je. Rosjanom potrzebna była charakterystyka tych osób do identyfikacji zwłok. R. Maryja podało że już w lutym przekazano te dokumenty. Kręcą wszyscy i nie wiadomo co jest prawdą. W kwietniu tego roku Macierewicz powiedział o L. Kaczyńskim że "odcięto głowę narodu" i że k. Smoleńska to wypowiedziana wojna przez Rosję. Dziś zwalił tę wypowiedź na D. Tuska który też użył tych słów ale w innym kontekście. Tusk powiedział że "lepiej by było żeby nie było i katastrofy i "wojny" z Rosją". Co do "odciętej głowy narodu" to Macierewicz przesadził. L. Kaczyński nie był głową narodu a tylko tragedią narodową. Ale rozumiem Macierewicza i niektórych posłów z Pis-u gdyż muszą włazić w tyłek prezesowi by nie wylecieć z partii jak ludzie z PJN-u i z Solidarnej Polski. Nie można za to mu wybaczyć kłamstw nie tylko w sprawie k. Smoleńskiej. Ubzdurał on sobie najpierw że brzoza była ale nie mogła uszkodzić ona skrzydła samolotu, a teraz mówił że nie było brzozy, a jeśli była to samolot leciał powyżej drzew i że na pewno były dwa wybuchy ( dwie bomby )  które spowodowały katastrofę. Nie ważne co było pod samolotem i czy były jakieś wybuchy ponieważ samolot o masie 90 ton był na wysokości poniżej minimum krytycznego ( poniżej 100 m. ) i nie był wstanie poderwać się. Samolot leciał zbyt szybko, z tendencją spadkową lotu przez las i musiał zawadzać o drzewa które mogły spowodować eksplozję zbiorników z paliwem. Wmawiał także Macierewicz społeczeństwu że nie było słychać w środku samolotu jak odpada uszkodzone skrzydło. Tylko chory na głowę tak uważa gdyż niemożliwe jest usłyszenie czegokolwiek przy tak dużym hałasie na zewnątrz samolotu z powodu pracy silników samolotu, które wytwarzają hałas powyżej 100 decybeli. Autorytety z USA jakimi posłużył się Macierewicz by wyjaśnić k. Smoleńską okazały się nie autorytetami i nie profesorami i dołożyli niepotrzebnie nowych teorii. Macierewicz ma teraz na czym się wyżywać. Jego, sejmowa komisja do spraw wyjaśnienia k. Smoleńskiej nie powinna istnieć gdyż nie składa się z fachowców d/s lotnictwa. Nikt w tej komisji nie zna się na lotnictwie i nie powinni się oni wypowiadać w mediach włącznie z A. Macierewiczem. Powołana ona została nie do wyjaśnienia przyczyn k. Smoleńskiej a tylko po to by dłużej utrzymać się w sejmie i mieć powód do wystąpień w mediach. Coraz więcej osób odwraca się od Pis-u i teorii spiskowych Macierewicza gdyż zmieniając i wymyślając nowe teorie spiskowe staje się coraz bardziej niewiarygodny.  Więcej w art. "Ostatni lot TU 154 M" i innych, podobnych. 

Brak komentarzy: