10 kwietnia 2012

DRUGA ROCZNICA

Dziś 10 kwietnia 2012 r. jest 2 rocznica katastrofy Smoleńskiej. Od 8 rano, na Powązkach w Warszawie odbywały się obchody związane z tą rocznicą. Przed ministerstwem Kultury, na telebimach mają być wyświetlane filmy związane z katastrofą. W Smoleńsku też obchodzi się tę rocznicę. Min. Kultury B. Zdrojewski bierze udział w obchodach z ramienia rządu. Wczoraj przed ambasadą Rosyjską zamiast zadumy i powagi palono kukły Tuska i Putina nawołując przechodniów do rozprawienia się z nimi. Dzicz fanatyczna, Piso-Maryjna krzyczała w stronę kancelarii premiera by Tusk wyszedł z niej. Padały słowa m.in. - wyłaź Tusku, teraz po Komorowskiego, na Belweder itp. Kaczyński krzyczał na wiecu m.in. że zdrajców i szczury przepędzi z rządu. Opętał tłum szaleństwem nienawiści a tłum poddał się jego szaleństwu bo Kaczyński jechał na tanich sloganach jak m.in. okradanie biednych, emerytów, chorych przez obecny rząd. Ma tu rację ale od tego jest sejm a nie rocznica i ulica. To że PO z Tuskiem nie powinna rządzić z powodu posunięć Tuska to nie znaczy że Pis z Kaczyńskim jest lepszy. Tusk i Kaczyński powinni odejść z polityki już dawno. Tylko że u nas jest tak ; "nie kaczka to sraczka". Nie Kaczyński to Tusk rządzi a każdy jest do dupy. Ciągle brak nam normalnych przywódców których zaakceptuje większość narodu. Tłum hołoty pisowskiej pod przywódcą młodego chłopaka szturmował w kierunku pl. prezydenckiego. Dużo było sztandarów i haseł na nich jakby był to 1 maj. Kaczyński w taki sposób chciał zdobyć władzę bo w inny nie może. Naród przejrzał już na oczy i nie chce Pis-u z Kaczyńskim. Co prawda była to tylko manifestacja ale szturm na pl. prezydenckim gdyby zmienił obrót i kontrola wymknęła by się z rąk to faktycznie doszło by do rebelii. Pisałem już że Kaczyński jest nieodpowiedzialny i niepoczytalny. Tragedię Smoleńską wykorzystuje do polityki swojej by zatrzymać jak najwięcej i jak najdłużej swój wątły elektorat. Rocznicę zamienił w wiec wyborczy. "Zapomniał" że oddaje hołd tragicznie zmarłym. "Zapomniał" że hołd ofiarom oddaje się tylko w miejscu tragedii. "Nie wziął pod uwagę" tego że placu prezydenckiego nie można zamieniać w grobowiec bo jest on miejscem pracy urzędników państwowych. Postraszył naród że doprowadzi do wyjaśnienia k. Smoleńskiej gdy dojdzie do władzy. Znaczy to, że sam napisze kto jest winien tej katastrofie by zataić winę brata i swoją. Postraszył także tym że jak dojdzie do władzy to wprowadzi IV RP - czyli strach, reżim, inwigilację totalną, świętą inkwizycję razem z Kościołem itd. Wspominałem w zeszłym roku że Kaczyńscy są postaciami tragicznymi, którzy pociągną w przepaść za sobą nie tylko siebie ale i naród. Są oni pechowi dla siebie i kraju. Czego się nie tkną to zepsują. Może lepiej by było gdyby oni nadal grali w filmach a nie zajmowali się polityką. Pis-u czas już minął w 2007 roku i wtedy powinni odejść z polityki. Teraz tylko chodzą, smrodzą i za nos wodzą. Ci, co zdawało by się poważnie traktują rocznicę śmierci ofiar katastrofy zamiast zachowywać się wyjątkowo pobożnie i z powagą to zachowali się wczoraj jak dzicz i bydło. Kaczyński w desperacji, bo grunt wali mu się pod nogami poszedł na całość. Jednym słowem - niezła wizytówka dla zagranicy.  Echo po rocznicy trwa. Po 2 rocznicy k. Smoleńskiej pozostał niesmak. Zamiast zadumy i powagi Kaczyński urządził wiec wyborczy. Gdy czytano listę poległych w katastrofie na pl. prezydenckim, gdzie panuje Pis i jego zwolennicy ( fanatycy ) to zaczęto od ludzi z Pis-u a na końcu resztę wyczytano. Sam nieładnie zachowuje się Kaczyński a wymaga grzeczności od innych. J. Kaczyński udowodnił że się nie zmienił a obiecane zawieszenie broni w wojnie polsko-polskiej które wygłosił po śmierci brata było tylko chwilową słabością. Wtedy i Ruskich i Kwaśniewskiego polubił by tylko zostać prezydentem. Zakłamany jest on i wodzi wszystkich za nos bo bawi go Polska i Polacy. Czuje się zbyt pewnie i arogancko bo ma poparcie Rydzyka, R. Maryja i Kościoła. Tylko w tym środowisku czuje się dobrze, dlatego nie nadaje się na polityka i reprezentanta kraju. Teraz "żąda głowy zdrajcy" czyli D. Tuska i B. Komorowskiego by zająć ich miejsce. Na jednym ze sztandarów pisowskich widniał napis ; "O to głowa zdrajcy" a obok głowa Kaczora Donalda która miała przedstawiać Donalda Tuska. Tak KU-KLUX-KLAN mógł się zachowywać niosąc płonący krzyż przed sobą. Kaczyński też zasłania się krzyżem a szerzy nienawiść i spustoszenie w mózgach. Straszy że zostanie premierem albo prezydentem jak wygra wybory. Ludzie nie chcą już się nabierać. Nie chcą i PO z Tuskiem i Pis-u z Kaczyńskim. Obydwaj są zdrajcami narodu. Pierwszemu tylko stanowisko w UE się marzy a drugiemu tylko władza i IV RP w głowie. Obydwaj bawią się Polską a nie myślą o niej. Podczas wiecu na pl. prezydenckim, gdy reporter TVN relacjonował wiec Kaczyńskiego to doszło do przepychanek. Uniemożliwiono reporterowi wykonywanie pracy kładąc mu na głowę duży sztandar i popychając go. Tak zachowują się Pisowskie ludziska  wszędzie, nawet przed Kościołem. Świadczy to o tym że Kaczyński wybudował drugie Państwo na tanich sloganach, zamydlając oczy Kościołem i R. Maryja by trwać przy korycie. Chamstwo jest na każdym kroku gdzie pojawiają się ludzie Pisowskie. Kaczyńskiemu wydaje się że tylko on ma receptę na Polskę i brnie uparcie po władzę. Wydaje mi się że ich tylko wojna wyeliminuje bo fanatyzm nie jest wyleczalny.

Brak komentarzy: