20 listopada 2015

Krucjata przeciw wolności w sztuce

Już się zaczęło. Tylko minął tydzień od zaprzysiężenia nowego rządu a PiS już ingeruje w wolność kultury i sztuki w Polsce jak przywidywałem.

21 listopada w Teatrze Polskim we Wrocławiu ma odbyć się spektakl pt. "Śmierć i dziewczyna".

Piotr Gliński min. Kultury zapowiedział że za jego rządów nie będzie 

zezwolenia na spektakle z pornografią. Gliński oświadczył w PR Trójka że "za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie. Jak ma tak wyglądać nowoczesność że w miejscach publicznych jest pornografia to na to naszej zgody nie ma". Dyrektorem tego Teatru jest poseł z Nowoczesnej i dlatego tak wyraził się min. Gliński jak się wyraził. On swoją wypowiedzią nawiązał do spektaklu "Śmierć i dziewczyna" jaki ma odbyć 21 listopada w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Glińskiego oburzyła informacja mówiąca że w tym spektaklu zagrać mają prawdziwe aktorki porno, ale władze Teatru uprzedziły w swoim biuletynie że spektakl jest przeznaczony tylko dla osób dorosłych więc minister nie miał prawa ingerować w tą sferę i w wolność sztuki. Dolnośląski Urząd Marszałkowski dostał od oszołomów religijnych ok. 30 tys. e-maili przeciw wystawianiu tej sztuki. Rzecznik UM stwierdził że te e-maile nie zobowiązują urzędu do reakcji bo nie wolno nikomu ingerować w autonomię Teatru i w jego repertuar. Gliński wystosował list do marszałka Dolnośląskiego UM by wpłynął on na Teatr w taki sposób aby nie było tego przedstawienia.

Organizacja religijna pn. Krucjata różańcowa za ojczyznę twierdzi że "jest to łamanie prawa, Konstytucji i świadome profanowanie święta Królowej Polski" i zapowiedziała że będzie protestować przed teatrem. Stowarzyszenie "Akcja katolicka" uważa że spektakl ten to "łamanie godności człowieka w nieciekawy sposób a w dodatku na deskach teatru".

Obrzydliwe jest to że nikt jeszcze nie widział tego przedstawienia i nie wiadomo czy będzie w nim nagość i pornografia a już są reakcje na ten spektakl. Po drugie : teatr jest co prawda miejscem publicznym ale zamkniętym i tylko dla chętnych więc oszołomy religijne i organizacje katolickie nie muszą oglądać jego spektakli a skoro nie muszą to nie mają prawa go krytykować. Po trzecie : państwu nie wolno ingerować w wolność sztuki w tym i w nagość jaka jest czasami w sztukach i filmach bo te treści są przeznaczone tylko dla osób dorosłych i niezakazane w państwie świeckim. Po czwarte : państwo polskie nie jest państwem religijnym więc nie podlega władzom Kościoła oraz światopoglądowi religijnemu. Po piąte : PiS jest partią polityczną czyli świecką w świeckim państwie więc nie ma prawa narzucać narodowi poglądów religijnych w sztuce i kulturze a także i w ustawach. Teatr we Wrocławiu też nie jest własnością Kościoła więc Kościół i PiS nie mają prawa w niego ingerować w jakikolwiek sposób.

PiS sam się prosi o nowe wybory swoim zachowaniem bo wprowadza ustawy pod osłoną nocy, realizuje poglądy religijne i Kościoła w państwie świeckim oraz ingeruje w wolność człowieka. Gliński zapomniał że pieniądze publiczne pochodzą nie od Kościoła a tylko od ludzi pracy z państwa świeckiego i tylko oni mają prawo decydować o tym w jaki sposób będą one skonsumowane.

PiS spieszy się nadgorliwie by przeforsować to co zaplanował jakby za chwilę miał stracić władzę. Może PiS ma rację że się spieszy ponieważ Jarosław Kaczyński już poznał ten smak w 2007 roku gdy chciał wprowadzić niechciany przez Polaków model rządzenia pn. IV RP. Uważam że nie można się upierać by wprowadzać narodowi to czego on nie chce bo wtedy szybko straci się władzę. To wszystko świadczy o tym że Kaczyński jest niespełna rozumu skoro upiera się przy swoim.

Brak komentarzy: