07 lipca 2012

FAKTYcznie 115

Upały dają dobrze w kość. Deszcze i burze nie ustępują. Na plażach mnożą się nakazy, zakazy i kary. Trudno w takich warunkach odpoczywać. Można także zapłacić wysoką karę za bycie pod wpływem alkoholu będąc na plaży lub korzystając z łodzi, jachtu itd. Młodzież do lat 16-tu w Rosji po godzinie 22 nie może szwendać się po Moskwie. Władze boją się rozrób które mogą burzyć spokój mieszkańców. Wiadomo że młodzieży z nudów przychodzą różne, niedobre pomysły na spędzenie wolnego czasu, a zwłaszcza podczas wakacji. Cd. problemów ze ściągalnością abonamentu. - "France Télévisions boryka się z tym samym problemem co TVP - brakiem pieniędzy na realizowanie "misji programowej". Tak jak w naszym kraju, telewizja publiczna we Francji jest finansowana z abonamentu, który są zobowiązani płacić właściciele telewizorów. Według badań rządu liczba tradycyjnych odbiorników zmniejsza się, bo ich miejsce zajmują komputery. Podobno aż 11 milionów Francuzów ogląda programy telewizji publicznej na ekranach komputerów, tabletów lub smartfonów. W związku z tym pojawił się projekt ustawy rozszerzającej obowiązek płacenia abonamentu w wysokości 125 euro na rok na gospodarstwa domowe, w których znajduje się tylko tego rodzaju urządzenia. Tak jak u nas abonament we Francji jest niezależny od liczby odbiorników, więc jeśli ktoś posiada co najmniej jeden telewizor, nowe prawo nie zwiększy jego wydatków. Nad słusznością obarczania abonamentem osób, które nie są zainteresowane oglądaniem telewizji publicznej przez jakiekolwiek urządzenie można dyskutować. Mimo wszystko rządy coraz to nowych państw zwracają swój wzrok w stronę innego rodzaju odbiorników niż telewizory. Problem został ostatecznie rozwiązany właściwie tylko w Niemczech, chociaż trudno powiedzieć, czy w dobry sposób. W tym kraju obowiązek płacenia abonamentu ma każde gospodarstwo domowe, w którym znajduje się jakiekolwiek urządzenie pozwalające na odbiór telewizji. ---- Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, jak TVP trwoni miliony. Na odszkodowania i odprawy, głównie dla zwalnianych dyrektorów, poszło aż 44 mln zł. A na niektórych kierowniczych stanowiskach zatrudniano po kilka osób. NIK bije na alarm i zawiadamia prokuraturę. Raport, który przygotował NIK, jest miażdżący. Kontrolerzy wykryli, że telewizja masowo zamawiała opinie prawne w prywatnych kancelariach. Wydała na nie niemal 10 mln zł, choć zatrudnia własnych prawników na etatach. Spółka zawierała te umowy z naruszeniem prawa. – mówi Faktowi prezes NIK Jacek Jezierski (54 l.). Choć od 2009 r. telewizja zwalniała pracowników, by oszczędzić na pensjach, wydała 9 milionów zł na odszkodowania i ponad 35 mln zł na odprawy. Kontrolerzy NIK wykryli, że umowy niektórych zwalnianych były zmieniane na ich korzyść. Gdy ktoś z wyższej kadry miał stracić pracę, w umowie zapisywano mu wyższe odszkodowanie. NIK nazywa to jednoznacznie: „działanie na niekorzyść firmy”, co jest przestępstwem. Ustalono również, że w kilku przypadkach na stanowiskach dyrektorskich w tym samym czasie zatrudniano... po kilka osób! Dobrze powodziło się członkom zarządu TVP. Pięciu zawieszonych członków w latach 2009-2011 korzystało ze służbowych limuzyn z kierowcami. TVP wydała na to niemal 170 tys. zł. Było to działanie nielegalne – napisali w raporcie kontrolerzy NIK. Wytknęli też TVP „koloryzowanie” sprawozdań finansowych – zaniżanie strat i zawyżanie dochodów. W dokumentach dotyczących 2009 roku TVP podała, że ma ponad 178 mln zł straty. Kontrolerzy wykryli, że dane te były zaniżone o 15 mln zł. Z kolei w papierach dotyczących 2008 r. podała, że zarobiła o 14 mln zł więcej niż w rzeczywistości. TVP chowa głowę w piasek. Nie komentujemy. Nie znamy treści całego raportu – mówi rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska. A zarząd telewizji wydał oświadczenie, w którym... obiecuje poprawę. Ale wydanych nie potrzebnie pieniędzy raczej nie odzyska. Źródło: fakt.pl". Głos internautów w tej sprawie ; ~czupakabra: Jakim prawem się zmusza obywateli do tego czego nie chcą? Może jedzenie też będziecie nam wciskać żeby wesprzeć polską wieś? To że Kraśki i te inne zarabiają po 60 tys. zł. miesięcznie to nie ważne. To że mam gdzieś seriale, konkursy itd. nikogo nie obchodzi. Gdzie przełączę to wiecznie ci sami. Jak nie w tym to innym programie. Oni je robią dla siebie? Nic nowego. Same śmieci sprzed lat. To ja mam im płacić i ich utrzymywać oraz ich rodziny? Potem pchają dzieci do reklam itd. Sama nędza. Najlepiej tylko daj i daj. A niech idą do roboty na linię i zobaczą ile ludzie tyrają na 1500zł./mies. A tu gwiazda przyjdzie i zaśpiewa charytatywnie za 35tyś 3 piosenki. Co to ma być? Zbić to do 10% tego co dostają i gotowe. I zakodować ten szajs żebym miał prawo wyboru. Bo ja na tą kasę haruję i nie mam zamiaru wywalać jej w błoto. ~SIWY-50: Całkiem nie zrozumiały fakt płacenia abonamentu przez osoby kupujące sygnał od tzw. operatorów czyli kablówki. Dlaczego mam płacić dwa razy za to samo ? Jeżeli TVP jest w pakiecie to znaczy że operator płaci za przekaz jak każdemu innemu właścicielowi kanałów telewizyjnych. To dlaczego mam płacić haracz na rzecz TVP ? To nie jest żaden abonament a najzwyklejszy podatek. Jeżeli TVP uważa że za mało zbiera pieniędzy niech wzorem innych stacji wprowadzi dekodery płacisz masz sygnał nie płacisz nie masz sygnału. --- W ubiegłym roku Poczta Polska przeprowadziła bowiem aż ponad 16 tysięcy kontroli. Tymczasem w 2010 roku było ich niecałe 4,5 tysiąca, a w 2009 roku - zaledwie 632. Przez dwa lata liczba kontroli wzrosła aż o 2400 procent. Poczta ma w tym swój interes, bo dostaje aż 6 proc. od ściągniętych kwot. Efekt był taki, że w wyniku wysłanych przez Pocztę Polską upomnień ponad 6,5 tysiąca osób zapłaciło w ubiegłym roku zaległe zobowiązania na kwotę prawie 5,5 mln zł. Sprawy tych bardziej opornych zostały przekazane urzędom skarbowym. Jak czytamy w sprawozdaniu, niemal jedna trzecia spraw została przez nie odrzucona. Urzędnicy fiskusa różnie interpretowali bowiem przepisy związane z abonamentem. Z 6,8 mln zarejestrowanych abonentów płaci jednak zaledwie milion. Ponad 2,5 mln jest z obowiązku zwolniona, a reszta go po prostu unika. Jak wynika z zaprezentowanego w Sejmie sprawozdania z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jeszcze w 2010 roku wpływy wyniosły 537 mln zł. W tym roku, jak zakładają prognozy KRRiT, będzie to około 464 mln zł, co oznacza spadek o 13 procent. ---- Niektórzy mogą stracić połączenie z internetem. Zgodnie z planem już 9 lipca amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) wyłączy serwery DNS przejęte w zeszłym roku od twórców trojana DNSChanger. Ustawiał on na zainfekowanym komputerze fałszywe adresy DNS, przez co mógł przekierowywać do sfałszowanych stron wyłudzających prywatne dane. Przez cały czas działania wirus znalazł się na 4 milionach komputerów na całym świecie. Obecnie szacuje się, że z serwerów DNS ustawionych przez DNSChangera korzysta około 350 tysięcy komputerów na całym świecie. Co prawda nad serwerami sprawuje teraz pieczę FBI i nie ma obawy, że przekierowują one do stron wyłudzających, ale osoby, których komputery zostały zainfekowane mogą stracić 09.07.2012 r. dostęp do internetu. Organizacja bezpowrotnie wyłączy serwery, więc konieczne będzie ustawienie innych adresach w panelu konfiguracji sieci. Przedtem oczywiście warto trwale pozbyć się wirusa ze swojego komputera. Do akcji informacyjnej mającej pomóc zainfekowanym osobom w porę podjąć odpowiednie działania włączyło się już Google i Facebook. Obie firmy wyświetlają odpowiednie ostrzeżenia na swoich stronach, jeżeli wykryją, że komputer użytkownika łączy się przez serwery DNS ustawione przez trojana. Dla pewności można ręcznie sprawdzić, czy maszyna nie jest zainfekowana i nie straci połączenia z internetem 9 lipca. Wystarczy wejść na specjalnie przygotowaną stronę firmy McAfee.

Brak komentarzy: