20 stycznia 2012

P. K. S. - 31

 Cd.  Nadal nie ma regulacji, jednakowych dla wszystkich w ustawie o recyklingu. Jedni płacą za oddawanie odpadów do recyklingu a inni nie płacą. Więcej w art. z sierpnia 2011 r. "Do recyklingu".  Węgry.  Wywiad z V.Orbanem w TV Polskiej obnażył go. Jeszcze jeden który uważa że tylko on może naprawić gospodarkę. W swoich poczynaniach kopiuje komunę. Obecnie tylko ok. 2,5 mln. ludzi tam pracuje, a pracowało ok. 5 mln. Reszta nie ma pracy lub nie chce pracować za darmo. U nas i m.in. w Grecji ci co zepsuli kraj chcą go naprawiać. Tacy mogą tylko pogorszyć obecny stan. Usiadł Orban na bank Centralny, sądy i media. Sam luxus dla dyktatury. Chce dać ludziom pracę - dla bezrobotnych. Ta praca to roboty publiczne za nędzne pieniądze. Niektórzy nazywają to obozem pracy. Od kiedy roboty publiczne są pracą. Za komuny wprowadzono taki rodzaj pracy bo brakowało normalnej. Jak ktoś odmówi przyjęcia pracy jako roboty publiczne to zabiorą zasiłek  Zasiłek teraz przysługuje tylko przez 3 miesiące a wcześniej przez 9. Jest to przymus do pracy. A jak przymus to nie jest to praca. Zapowiedział także że zadba by każdy mógł się uczyć i iść na wyższe studia. U nas to samo. Politycy by się podlizać wyborcom to dużo obiecują tam gdzie nie powinni. Przecież każdy zorientowany wie, że nikt nie ma przeszkód by się uczyć i po co to obiecywać. Politycy powinni zniechęcać uczniów do dalszej nauki by nie było szkodliwego przyrostu urzędników. Nie chce Orban zabierać ludziom w przeciwieństwie do poprzednika z partii socjalistycznej który robił cięcia, tylko dawać m.in. tzw. rodzinne. Chce opodatkować wszystkie firmy w tym zagraniczne. Niektóre tak jak u nas Hipermarkety zagraniczne mają ulgi i nie płacą podatków. Tu dobrze zrobił. Chce także odebrać pozostałościom po komunie to co sobie  przejęli i przywłaszczyli po upadku komuny. Ludzie z komuny tam jak i u nas oraz w innych krajach postkomunistycznych po upadku komuny mieli już zaklepane banki, firmy, urzędy, sądy, służby polityczne, pieniądze i inne instytucje. Dlatego ta nomenklatura nadal steruje polityką i gospodarką doprowadzając kraje do nędzy. Na Węgrzech tak jak i u nas wystarczyło by zrobić skuteczną lustrację by odsunąć komuchów od koryta. Niestety, brak determinacji partii nie związanych z komuną. Z resztą i w tych partiach są ludzie z komuny którzy blokują postęp we wszystkich dziedzinach. Chwali się Orban że jest wzrost gospodarczy za jego rządów a spadek pracujących i prośba o pożyczkę z M.F.W. świadczy odwrotnie. Wydaje mi się że reżim i rozdawnictwo Orbana szybko sprowadzi kraj ten na dno. D.Tusk solidaryzuje się z nim co jest źle widziane ze względu na jego politykę. Nawet marzy się Tuskowi polityka Orbana w naszym kraju a Kaczyńskiemu Budapeszt. Chyba nie wiedzą co mówią a naprawdę to chcą takiej polityki u nas bo nie mają innego pomysłu. Dwa knoty - Orban i Tusk tylko mogą sknocić to co już poprzednicy sknocili. Nie można naprawiać kraju partaczami którzy wcześniej już spartolili robotę.  Do zmian potrzeba nowych ludzi - ale fachowców.  W TV debata polityków na temat ustawy o dostępie do marihuany. Większość polityków dawała beznadziejne argumenty przeciwko dostępowi do tego narkotyku. Same slogany padały i inne bzdury. Politycy z Pis, Solidarna Polska, PO i PSL uważają że alkohol i papierosy nie uzależniają ale narkotyki już tak. Uważają także że wystarczy wydać broszurki informujące o szkodliwości narkotyków i problem będzie rozwiązany. Unikali jak diabeł święconej wody sedna tematu o który walczy J.Palikot. Jemu chodziło o legalne posiadanie marihuany na własny użytek w związku z tym, że zakazy i kary nie zdają egzaminu. Politycy nie zrozumieli i nie chcieli zrozumieć o co chodzi w tej materii. Za krótki mają rozum.  Myślą schematycznie, nierozwojowo. 

Brak komentarzy: