09 września 2011

AUTO-KURS i Przedszkole

Autokurs-1300 zł, Przedszkole-1300 zł. itd. Cena autokursów podniesiona z 600 zł do 1300 zł tylko dlatego bo kursanci przekupywali szkoleniowców. Rząd wprowadził zmiany w opłatach by nie było korupcji. Co za bezmyślność. Jak widać, lepiej od razu dać w "łapę legalnie" szkoleniowcom niż ukarać biorącego i dającego. Jaki urzędnik takie traktowanie społeczeństwa. Głupi urzędnik społeczeństwo uważa za głupków.  Kursanci kupywali prawo jazdy nie biorąc udziału w szkoleniach. I tak firma autokursów nieuczciwie zarabia za jeden kurs ( 3 mies.) ok. 100 tys. zł. Koszta kursu wynoszą ok. 10 tys. zł. za miesiąc przy 30 osobach. Z tego wynika, że za kurs powinno zapłacić się ok. 600 zł. I tak te koszta są dużo zawyżone, lecz można wytrzymać. Jak zwykle bezmyślność urzędników doprowadziła do wyrwania z kieszeni biednego społeczeństwa i tak kruche środki. Dołożono ostatnio punkty karne kierowcom ( 10 do 30 pkt. ). Ma to poprawić bezpieczeństwo na drodze. Po przekroczeniu punktów kierowca musi odnowa odbyć kurs prawa jazdy i zapłacić. Jest to bezprawie i złodziejstwo. Ustawodawcy chyba z PRL-u bo nie potrafią myśleć, tylko ździerać z każdego ile się da. Jedyna kara to mandat za takie wykroczenia jest odpowiednia. W końcu każdy zna przepisy lecz może je świadomie lub nie omijać. Przy każdym mandacie wystarczy upomnieć by kierowca przypomniał sobie przepisy czytając Kodeks Drogowy a nie ograbiać jednych a drugim zapychać pazerne gęby. Trzeba także zmienić politykę i podejście do łamiących prawo na drodze i do ogółu społeczeństwa. Brak samozadowolenia ludzi prowadzi do błędów na drodze i nie tylko oraz do agresji. Należy doprowadzić do tego że każdy obywatel w kraju będzie zadowolony z przepisów, ustaw, z właściwego traktowania przez rząd i służby państwowe. Trzeba wyeleminować absurdy z życia i z przepisów. Człowiek zadowolony z życia nie popełnia błędów.  Przedszkole to samo. Każda partia mówi że dba o rodzinę. Jak ? - to widać poniżej. Samorządy żeby załatać długi swojego budżetu, doprowadziły do absurdalnych cen i zasad korzystania z przedszkola. Jak można zapłacić ok.1300 zł. za miesiąc korzystania z przedszkola , gdy z pensji zostaje ok. 400 zł. ? Moim zdaniem powinno płacić się tylko raz na miesiąc za ilość godzin przebywania dziecka w przedszkolu bez limitów czasu. Czas ( od której do której godz. mogą przebywać dzieci w przedszkolu ) powinien uwzględniać godziny pracy ludzi pracujących ( przykł. od 6 rano do 16 po południu ). Najpierw trzeba ustalić jednodniowy koszt pobytu jednego dziecka w przedszkolu i na tej podstawie ustalić stawkę za godzinę. Dopiero potem należy odjąć po 5 godzin darmowych za naukę od każdego dnia. Stawka za godzinę powinna być stała niezależnie od godziny przyprowadzenia i odprowadzenia dziecka z przedszkola oraz od ilości godzin przebywania dziecka by nie komplikować i tak zkomplikowanego życia. Tak będzie prosto i uczciwie. Przedszkole ( i autokursy ) powinny brać pod uwagę to, że cena spada zależnie od ilości osób korzystajacych z usługi. Im więcej dzieci przyjętych, tym cena niższa za godzinę. Zawsze byłem zdania, że urzędnik to ustawa a nie człowiek. A ustawa jest martwa, bezmyślna i nie ma na nią siły. Co prawda od jakiegoś czasu można już ukarać urzędnika za błędy wynikające ze stosowania ustaw, lecz ustawy często są nieżyciowe. I błędne koło, bo urzędnik może się zasłonić niewłaściwą ustawą. Moim zdaniem każda ustawa powinna mieć klauzulę - Człowiek przed ustawą. Warszawa wprowadziła obecnie 6 godzinę darmową oraz 2,60 zł./godz.za pozostałe godziny. 

Brak komentarzy: