31 stycznia 2019

Biznes za publiczne pieniądze

Patryk Jaki z SP ( ZP ) tłumacząc inwestycję spółki Srebrna stawianą w Warszawie przez Jarosława Kaczyńskiego powiedział że jest tu wielka różnica która polega na tym że biznesmeni muszą za łapówki załatwiać sobie 
prawo do postawienia swoich budynków a J. Kaczyński uczciwie to załatwia. Beata Mazurek rzecznik rządu PiS tłumacząc biznes Kaczyńskiego mówiła że on to wzór ideału i uczciwości a doniesienia Gazety Wyborczej to kapiszon ( a nie bomba ). 

Akurat Jarosław Kaczyński jest w zarządzie spółki Srebrna i jako poseł oraz szef partii nie musi załatwiać za łapówki czegokolwiek a wtedy trudno o nadużycia takie jak załatwianie sobie za łapówki czegokolwiek. Zarzuty wobec Kaczyńskiego nie dotyczą jednak jego uczciwości a tylko budowaniu przez niego sobie i partii zaplecza finansowego po kryjomu w postaci dwóch wieżowców ( o wysokości 190 m. wartych 1 mld. 400 tys. zł. ) za publiczne pieniądze oraz zajmowania się biznesem a tego zabrania posłom Konstytucja. Posłowie PiS mając swojego człowieka w PKO ( prezesa Adama Glapińskiego ) może brać kredyty z tego banku i finansować sobie to co zechce. Dlatego ja i ruch Biedronia jesteśmy przeciwni temu, by w spółkach skarbu państwa zasiadali posłowie. Pozostałe partie polityczne nie zabierają głosu w tej sprawie bo korzystają finansowo zasiadając w spółkach skarbu państwa zarabiając ok. 100 tys. zł. miesięcznie a im nie wolno prowadzić biznesu nawet w spółkach skarbu państwa bo nawet nie będąc już posłami będą wspomagać swoją partię. 

W TOK FM prowadzący poranny program zwrócił słuchaczowi uwagę na to że jest poseł zawodowy i niezawodowy a Kaczyński jest posłem zawodowym i nie prowadzi biznesu. Oficjalnie Kaczyński nie prowadzi biznesu bo nie jest zarejestrowany jako osoba prowadząca firmę, ale po kryjomu prowadzi zlecając wykonanie wieżowców firmom i załatwiając osobiście wszelkie formalności związane z tą inwestycją. Można powiedzieć że Kaczyński pracuje "na czarno" a z tym zjawiskiem PiS podjął walkę. 

Przypomnę że nie ma posłów zawodowych i niezawodowych. Są tylko posłowie którzy zasiadają w sejmie mając immunitet posła a ci którzy nie zasiadają w sejmie już nie są posłami bo nie posiadają immunitetu posła i tylko oni mogą prowadzić swój prywatny biznes. 

Trzeba liczyć się z tym że J. Kaczyński będzie bronił się mówiąc że nie prowadzi żadnego biznesu a innych może oskarżać za kłamstwa gdy mówią inaczej niż on, ale to on załatwia wszystkie sprawy dotyczące dwóch wieżowców spółki Srebrna a nie krasnoludki i nie musi być on nawet w zarządzie tej spółki by jemu przypisać nadużycia władzy jakich się dopuszcza jako poseł. 

Przypomnę że afera PiS wyszła na jaw dlatego że Kaczyński nie chciał zapłacić należności firmom za dwie wieże, bo nie dołączono rachunków mówiących o kosztach inwestycji. Przypomnę że J. Kaczyński stawiał te wieże tak jak Rydzyk swoje inwestycje i kościoły - na słowo boże i za "Bóg zapłać" - a teraz ma pretensje. No cóż. Biznes to biznes. Jak załatwia się coś po kryjomu i za publiczne pieniądze by społeczeństwo o tym nie wiedziało, to takie są później efekty. 

Problem jest szerszy niż nam przedstawia PiS, gdyż posłom i partiom politycznym nie wolno budować sobie zaplecza finansowego by mieć dodatkowe źródło finansowe bo wtedy wygrywać wybory parlamentarne i samorządowe będą ci co nie są pożądani przez naród i państwo. 

Brak komentarzy: