20 stycznia 2019

O mowie nienawiści

PiS ( Ryszard Czarnecki ) chce by Polacy sami wyciągali wnioski po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, bo z góry wie że pojawią się inne głosy odmienne w 
swojej wersji. Wcześniej PiS chciał by nie upolityczniano śmierci Adamowicza, bo z góry wiedział że pojawią się inne niż tylko pisowskie teorie o przyczynach tej zbrodni. Tak zamyka się usta ludziom którzy mogą powiedzieć prawdę, bo może okazać się że za tymi nadużyciami władzy i za zbrodniami stoją posłowie z partii rządzących a nie jakiś psychopata. 

Adrian Klarenbach prowadzący program "woronicza17" wmawiał dziś posłowi z Ruchu Biedronia że w Polsce nie ma ksenofobii i antysemickich zachowań, gdy mamy właśnie takie i inne niepożądane zachowania wśród Polaków nie tylko wobec obcokrajowców dzięki PiS który m.in. ; odrzuca przyjmowanie imigrantów do Polski, przymyka oczy na działalność narodowców, całkowicie chce skasować wykonywanie aborcji, jest przeciw prawom dla mniejszości seksualnych i przeciw organizowaniu Marszów Równości, narzuca religię w szkołach publicznych, dokarmia Kościół z pieniędzy publicznych który ma swoje z tacy a nie ma ich na najbiedniejszych w kraju oraz nakręca spirale nienawiści mową nienawiści m.in. do opozycji, do mniejszości seksualnych, do Marszów Równości i do Lecha Wałęsy. 

PiS nie tylko do opozycji zraża ludzi ciągle ją krytykując by swoje nadużycia przykryć, ale i do siebie bo nie dopuszcza do głosu oponentów z opozycji w debatach publicznych w mediach publicznych wraz z prowadzącymi tego rodzaju programy. Takie prowadzenie debat doprowadza do frustracji oponentów z opozycji oraz widzów i nic dziwnego że może wytworzyć się wtedy tzw. mowa nienawiści. Dodam że więcej jadu pod adresem opozycji wyrzuci PiS niż opozycja pod adresem PiS i tak tworzy się mowa nienawiści gdyż opozycji nie pozwala się na obronę wchodząc w jej wypowiedzi lub je przerywając. Z takiej debaty widz nie ma wogóle korzyści i to należy zmienić. 

Trzeba jednak odróżniać krytykowanie tych co źle postępowali i postępują ( bo każdego można i trzeba skrytykować za niewłaściwe zachowania ) od mowy nienawiści w której wylewa się jad na każdego niezależnie czy ma się rację, czy nie. Akurat posłowie PiS nie wiedzą kiedy skończyć szkalowanie innych osób nawet gdy mają rację a to po to by nie było już miejsca na krytykę PiS np. w debatach a jest za co tą partię krytykować. Przypomnę że PiS może sobie pozwolić na bez końca i bezkarne szkalowanie innych osób, bo ma władzę w upolitycznionych przez siebie mediach publicznych. Ludzie jak słuchają tego samego np. o opozycji przez kilkanaście lat, to wtedy nie trudno o zamach na życie kogoś z opozycji. Jest to metoda PiS na odsunięcie oskarżeń pod swoim adresem, ale takie działania nie poprawią sytuacji w Polsce. Krytykę pod swoim adresem każda strona musi przyjmować, jeśli jest uzasadniona. 

Przy wartościach chrześcijańskich jakie PiS nam narzuca bezprawnie nawet w ustawy odrzuca się inne wartości takie jak np. równość dla wszystkich ludzi w tym i dla mniejszości seksualnych a to wszystko wpływa niestety na rozwarstwienie społeczne a ono na wzajemne zwalczanie się mową nienawiści i fizycznymi atakami na ludzi. Tak się dzieje gdy jakaś ideologia ( pisowska, prawicowa, liberalna, lewicowa, religijna itp. ) chce górować nad innymi i jest siłą wprowadzana w ustawy. W kraju żyją ludzie o różnych poglądach i potrzebach i dla nich należy tworzyć prawo a nie dla wybranej ideologii. PiS tych wymogów nie spełnia, by mógł dalej rządzić krajem. Póki co obowiązuje nas Konkordat a to oznacza że nie wolno dogmatów i wartości religijnych wrzucać do ustaw państwa. 

Brak komentarzy: