12 grudnia 2018

Upadek pomników

Co rząd to nowe pomysły na stawianie nowych i obalanie starych pomników
kraju. 

Np. PiS po zdobyciu władzy stawia pomniki kontrowersyjne, niezasłużonym i niechciane a PO i część społeczeństwa chce je obalić mając słuszne racje. 

Kontrowersyjne pomniki ( tablice pamięci ) - wg. mnie - to te stawiane żołnierzom wyklętym bo nie mieli oni zasług dla ojczyzny mimo wielkich starań i poświęceń, gdyż walczyli z "wiatrakami" czyli bez celu tracąc przy tym ludzi w akcjach i o tym wiedzieli. 

Niezasłużone pomniki a przez to i niechciane przez część społeczeństwa to te stawiane współczesnym osobom takim jak np. Lechowi Kaczyńskiemu i księdzu Henrykowi Jankowskiemu gdyż Kaczyński niczym nie przysłużył się ojczyźnie jak i Jankowski. Każdy wie że bycie prezydentem i wykonywanie swoich obowiązków oraz bycie księdzem który więcej czasu poświęcał swojej winiarni niż posługom pasterskim i jest posądzony o molestowanie dzieci to nie są zasługi dla ojczyzny. Przypomnę że L. Kaczyńskiego nie wybrano na prezydenta Polski po to by zajmował się tylko pomnikami i historią, lecz po to by ludziom po czasach PRL-u lepiej się żyło. L. Kaczyński nic nie zrobił by ludziom podnieść do właściwej wysokości płace, renty i emerytury a Kościół nic nie wnosi do państwa oprócz zagarniania państwa i pchania się do władzy i kasy państwowej robiąc z ludzi ciemnoty religijne by ten ciemny lud cieszył się każdym wystąpieniem ks. Tadeusza Rydzyka w Radiu Maryja i Tv Trwam z którego nic nie wynika dla ludzi i państwa a nie lepszym swoim życiem. 

Nie dosyć że te niechciane pomniki stawia się w miejscach publicznych to jeszcze stawia się je w miejscach eksponowanych jak np. L. Kaczyńskiego obok pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego a księdzu w centrum miasta gdy jego i innych obiektów religijnych miejsce jest tylko na terenie kościoła. 

Jeżeli łamie się zasady rozsądku, przyzwoitości i uczciwości to można spodziewać się profanacji tych pomników a z czasem i obalenia ich. Pomnik księdza Henryka Jankowskiego już sprofanowano oblewając go czerwoną farbą, bo społeczeństwo Gdańska nie chce tego pomnika mieć u siebie. Natomiast Warszawiacy nie chcą pomnika L. Kaczyńskiego, ale czekają na odważnego który przeniesie go w inne ustronne miejsce by nie rzucał się w oczy lub zburzy. 

Uważam że tylko historia powinna ocenić każdy przypadek zanim lud postawi komuś pomnik a na to niestety potrzeba czasu. Mówiąc o historii nie mam na myśli upolitycznionego przez PiS IPN. 

Jak widać to przy stawianiu pomników liczy się dla PiS tylko prywata a nie zasługi dla ojczyzny, głos ludu i ocena historyczna. 

Brak komentarzy: