07 grudnia 2018

Agent Macierewicz

Aktualizowano 8.12  o godz. 12.15    "Hemeks" to teczka Naimskiego o Antonim Macierewiczu w której napisano m.in. że nie powinno czepiać się jego przeszłości. Służby prl-owskiego wywiadu napisały wówczas 
w swojej notatce z 1984 roku że Macierewicz jest chroniony przez biuro studiów SB które zajmowało się rozbijaniem opozycji. Dodać trzeba że ojciec Macierewicza był agentem SB i m.in. z tego powodu te prl-owskie służby chroniły jego syna. 

Już pisałem wcześniej że po 1989 roku nie można było znaleźć teczki o Macierewiczu i wielu innych o posłach z PiS, bo Lech Wałęsa zbyt mocno ufał jemu jako ministrowi i pozwolił mu na grzebanie w teczkach jakie są w archiwum by ujawnić TW ( tajnych współpracowników SB ). Wtedy zaginęły teczki o A. Macierewiczu a znaleziono o Wałęsie i je podle upubliczniono. Taka musiała być kolej rzeczy, bo Kaczyńscy chcieli zemścić się na L. Wałęsie za wyrzucenie ich z pracy. Dla Kaczyńskich ważniejsza była osobista zemsta niż racja stanu która nakazywała nie szkalowanie przywódcy NSZZ "Solidarność" jakim był Lech Wałęsa który uwolnił Polskę spod okupacji sowieckiej w 1989 roku. 

W latach 90-tych byłe służby SB skasowały teczkę Macierewicza, by nie wydało się kim on był. Zachowały się jednak teczki m.in. Kuronia z których można się dowiedzieć że w czasach PRL-u skazywano i zamykano do więzień wszystkich z ruchu Solidarność Walcząca, ale nie Macierewicza i że tylko jemu udało się uciec z obozu internowania. Ta sytuacja daje mi do zrozumienia że on musiał donosić i współpracować ze służbami prl-owskimi i dlatego był chroniony przez te służby. O przeszłości Macierewicza prawica w tym i posłowie PiS oraz IPN nie chcą mówić głośno, bo boją się reakcji ze strony J. Kaczyńskiego który z nim współpracował dając mu ważne stanowiska a jak już wcześniej pisałem to te ważne stanowiska w państwie po 1989 roku dostają głównie ci co byli TW lub w SB za PRL-u. Już pisałem że ci co najgłośniej krytykują L. Wałęsę to mogą być powiązani z byłymi prl-owskimi służbami SB. Jest to nieuczciwe wobec L. Wałęsy działanie który wogóle nie współpracował ze służbami SB i nie był przez nie chroniony tak jak np. A. Macierewicz. 

Kij ma niestety dwa końce. Jednym końcem dostaje osoba zaatakowana a drugim atakująca. Teraz po J. Kaczyńskim i A. Macierewicz który zajadle i niesłusznie atakował L. Wałęsę za jego przeszłość ma swoją teczkę choć ukrytą w innych. 

Jakby prześwietlić teczki pozostałych posłów PiS i innych partii politycznych, to też znalazło by się wielu w randze postkomunista, TW lub były SB-ek. Jestem za tym by takich odsuwać od rządzenia państwem, bo dzięki nim nie można m.in. mieć właściwych pensji i świadczeń państwowych oraz żyć normalnie. 

Brak komentarzy: