28 października 2012

POLSKA PIŁKA

 Tak nie wielu, a tak wiele otrzymują za tak nie wiele.  Mowa tu o zarządzie i prezesie PZPN których jest niewielu a otrzymują ( sami sobie przyznają ) wysokie wynagrodzenia za brak dobrych wyników w turniejach naszej kadry piłkarskiej. "Rekordowy budżet PZPN. W tym roku wpływy PZPN przekroczą 100 mln zł. Władze związku są w szoku, bo spodziewali się, że zarobią 40 mln mniej ! Zapomnieli, że dostaną pieniądze za Euro 2012. W związku z tym postanowiliśmy sprawdzić, skąd konkretnie nasza federacja bierze pieniądze. Jeśli działacze znów zapomną o jakichś milionach, to zawsze będą mogli sobie sprawdzić na WP.PL. W 2009 roku odchodzący ze stanowiska prezesa PZPN Grzegorz Lato podpisał umowę z firmą Sportfive. Zrzekł się w niej wpływów z organizacji meczów reprezentacyjnych, oddał też wszelkie prawa marketingowe i telewizyjne reprezentacji. W zamian za to corocznie na konto związku wpływa 6 milionów euro (około 25 mln zł). Umowa obowiązywać będzie do 2020 roku. O całej sprawie zrobiło się głośno przy okazji transmitowania meczów polskiej reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata 2014 w Brazylii. Mecze z Czarnogórą oraz Mołdawią zamiast w otwartej telewizji pokazano w systemie pay-per-view. PZPN nie zobaczył z tego tytułu nawet złotówki. Najwyższą klasę rozgrywek w piłce nożnej w naszym kraju organizuje Ekstraklasa SA. Spółka płaci PZPN za obserwatorów, delegatów i sędziów. W tym roku do kasy związku powinna odprowadzić 6 mln zł. Przyszłość tych funduszy jest jednak niepewna. Spółka jest podobno zadłużona na 10 milionów zł. i poprosiła o rozłożenie płatności na raty. Ekstraklasa najwięcej zarabia na transmisjach telewizyjnych i karach płaconych przez kluby, w tym za burdy wywołane przez kibiców. Składki i opłaty. Na konto związku wpływają też składki członkowskie oraz wpisowe od klubów zgłaszających się do rozgrywek. Wysokość tej ostatniej opłaty określają okręgowe związki, np. w Małopolskim Związku Piłki Nożnej ustalono ją na 8 tys. zł. Kluby płacą PZPN za licencję na prowadzenie klubu, rejestrację zawodnika, a nawet za przeprowadzenie jego transferu. Jeśli do porozumienia dojdą kluby z Ekstraklasy, to każdy z nich musi wpłacić do kasy federacji po 2000 zł. W pierwszej lidze stawki są niższe o 500 zł, a w  drugiej - o 1000 zł. Nawet kluby z C klasy muszą uiścić opłatę w wysokości 30 zł. Z opłat transferowych do PZPN trafia 1,5 mln zł rocznie. Ze wszystkich pozostałych ok. 3 mln. Dotacja z Ministerstwa Sportu. Ministerstwo Sportu zobowiązało się w tym roku przekazać PZPN na szkolenie młodzieży 6 mln zł. Są to jedyne pieniądze, z których związek musi się rozliczyć. Realizacja pozostałych punktów w budżecie leży jedynie w gestii samych działaczy. Dotychczas zdanie przedstawicieli PZPN było jednoznaczne. Związek jest organizacją niezależną i samofinansującą się, przez co nie jest zobowiązany do przedstawiania sprawozdań finansowych. I jak wiadomo, PZPN o pieniądzach rozmawiać nie lubi. Jak donoszą media, może to wynikać z faktu, że PZPN nie chce udzielać informacji o zarobkach swoich członków i wydatkach na administrację. Bilety i gadżety. Na boisku zarabiają piłkarze, ale jak wiadomo grają oni nie tylko dla pieniędzy, ale również i przede wszystkim dla kibiców. To oni przychodzą tłumami na nowoczesne, wybudowane specjalnie na Euro 2012 stadiony. I jak się okazuje w kasach biletowych zostawiają niemałe pieniądze. Ile z tego trafia do związku ? Rocznie około 15 mln zł. Na biletach na spotkania z udziałem reprezentacji PZPN zarabia 9 mln zł. Na sprzedaży gadżetów - koszulek, szalików, czapeczek - 6 mln zł. Sponsorzy. Żadna reprezentacja w dzisiejszych czasach nie poradzi sobie bez wsparcia sponsorów. Dzięki nim do kasy PZPN trafiają ogromne środki. Wśród firm wspierających polską reprezentację są takie firmy, jak Orange Polska, Biedronka i Nike. Według nieoficjalnych informacji Biedronka wpłaca do PZPN ok. 2 mln zł rocznie, a Nike 3 mln, podobną sumę przekazuje też w sprzęcie. Dotacje z UEFA. Za nami największa impreza sportowa w historii Polski - Euro 2012. Miesiąc wspaniałych zmagań szesnastu najlepszych reprezentacji Starego Kontynentu przyniósł federacji 41 mln zł ekstra. Za udział naszych Orłów otrzymała 32 mln zł, za rozegrane mecze już tylko 4 mln. Do tego ma dojść premia dla gospodarza. Działacze liczą na jej najwyższy możliwy wymiar, czyli 5 mln zł. Ile dokładnie otrzymamy, jeszcze nie wiadomo. A pieniądze idą na... Na co pójdą te wszystkie pieniądze? Oczywiście na sport, lecz aby piłka nożna się rozwijała, musi posiadać solidna administrację. Ta w perspektywie obecnego budżetu ma pochłonąć aż trzydzieści procent wszystkich zaplanowanych na ten rok wydatków. PZPN zamierza wydać w sumie 82 mln zł. Na utrzymanie wszystkich reprezentacji pójdzie 18 mln zł, na nową siedzibę związku, której budowa właśnie ruszyła na warszawskim Wilanowie - 17 mln ( ja wyczytałem gdzieś że planuje się wydać ok. 40 mln. zł. - ostatnio Boniek zablokował tą inwestycję bo chce ją rozważyć 7 listopada po zawiązaniu się zarządu PZPN ) , administracja pochłonie 15 mln zł. Na wsparcie futbolu młodzieżowy związek przeznaczy jedynie 10 mln zł. Profesjonalna piłka otrzyma 12 mln. Proporcje budżetu najlepiej obrazuje przykład prezesa Grzegorza Laty. On sam dostanie aż 1 % pierwotnie zaplanowanego budżetu na 2012 rok - czyli 600 tys zł. PZPN jako organizacja niezależna i samofinansująca obywa się bez wsparcia doradców finansowych. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby wzorem Bundesligi zaczęła z nich korzystać". Jak już pisałem PZPN to maszynka do robienia ogromnej kasy dla prezesa i zarządu zważywszy że jest ich niewielu. Wyniki w turniejach naszej kadry narodowej nie liczą się dla władz PZPN. Dlatego należy rozwiązać ten układ mafijny i powołać w te miejsce nowy związek, z nowymi ludźmi nie powiązanymi ze starymi strukturami. Ta instytucja, państwo w państwie drwi sobie z kibiców i zajmuje się tylko kasą i korupcją. Może Boniek i coś zmieni jak pogrzebie trochę od środka w PZPN-nie ale na tym się skończy gdyż władze PZPN-u muszą być posłuszne statutowi PZPN i FIFA a on sam też jest ogniwem tej piekielnej, mafijnej maszyny rodem z PRL-u. To on załatwia, z racji szerokich kontaktów jakie ma ze światem niekorzystne umowy dla PZPN-u czyli dla naszej kadry narodowej. Bez nowych ludzi z tej epoki, którzy nie mieli powiązań z tym PZPN-em i z PRL-em nie zmieni się polski związek piłki nożnej i stan naszej piłki. O pacynkach które stworzono na Euro 2012 to już pisałem. Pisałem przed Euro 2012 że przyniosą one nam pecha bo rudzielec je tworzył. Nawet z grupy nie wyszliśmy. Pacynki miały twarz rudzielca z piegami co pokazało kto je tworzył. Znowu zwrócę uwagę na problem że to media kreują nam prawie wszystko i dlatego oglądamy przez 60 lat te same zakazane i pechowe jak Bońka mordy. Pechowy jest także Dariusz Szpakowski który wysyłany jest zawsze na pierwszy ogień gdy mamy ważne spotkanie piłkarskie. Komentował on także mecz Polska - Anglia. Nie chcę powiedzieć, bo daleki jestem od przesądów że gdyby nie było rudych pacynek, Bońka reklamującego wszystkie nasze ważne mecze i komentatora Szpakowskiego to mieli byśmy lepsze wyniki spotkań piłkarskich. Ja swoje niezadowolenie opieram tylko na faktach. Sieć Orange i sklepy Biedronki powinny się wstydzić dopłacając PZPN-owi który śpi na kasie i nie ma dobrych wyników. Orange mogło by lepiej spożytkować te środki np. zmniejszając swoim klientom stawkę za minutę połączenia do wszystkich sieci z 80 gr. do 10. Biedronka, na którą skarżą się jej pracownicy że mają za niskie płace a warunki pracy wręcz niewolnicze mogła by przeznaczyć te środki na poprawę warunków pracy i na godziwe płace za tak ciężką pracę. W końcu zyski ogromne które mają te i inne firmy są zasługą ludzi którzy na nie pracują a nie ich właścicieli. Właściciel firmy nic nie robi tylko kasą obraca. Prezes PZPN też liczy tylko kasę a ona nie przekłada się na dobre wyniki. Warto wreszcie dać po łapach tym co sprzeniewierzają na własne uciechy kasę zebraną często nieuczciwie od swoich klientów i pracowników zamiast przeznaczyć jej część na niższe stawki za minutę, korzystniejsze umowy dla swoich klientów i pracowników. Należy także opodatkować PZPN by kontrolować przepływ pieniędzy. Ktoś w końcu ją dostaje i wydaje. Zwykłemu obywatelowi opodatkowano darowizny które nie wolno opodatkowywać gdyż nie są one dochodem z pracy a tak potężna instytucja jak PZPN jest poza zasięgiem fiskusa. To że PZPN kieruje się swoim statutem w którym zapisano że jest niezależną organizacją to nie oznacza że wolno jemu wszystko. Wiele jest niezależnych organizacji a wszystkie podlegają kontroli państwa. Dlatego uważam że państwo wreszcie powinno zająć się tym państwem w państwie. Pozostaje tylko pytanie - kto da rządowi jaja ? 

Brak komentarzy: