07 października 2012

CV

CV do kosza. Nikt ich nie czyta. Ale trzeba je napisać. Pierwszym etapem by być przyjętym do pracy jest CV ( curriculum vitae ) czyli życiorys napisany ciekawie i przejrzyście, mało szczegółów, więcej konkretów a następnie rozmowa kwalifikacyjna. Trzeba napisać w nim przebieg kariery zawodowej i zdobyte doświadczenie ( kursy ). Należy pamiętać by nazwa firm była napisana bez skrótów, należy napisać jakie obowiązki były przydzielane w poprzedniej pracy oraz jakie wykonywaliśmy poza zleconymi, pisać należy w sposób wypunktowany, bez zbędnych słów, bez ozdobników językowych, bez błędów, nie można także fantazjować i kłamać. Niektórzy pracodawcy nie lubią gdy na pierwszym miejscu jest pytanie - ile może zarobić kandydat ? Inni tego wymagają ale nie mówią o tym. Uważam że te pytanie jest najważniejsze a pracodawca nie prawa wykręcać się od odpowiedzi oraz nie może kłamać. Wymagania w CV są przesadzone i większość informacji jest zbędna ( niepotrzebna ) pracodawcy nawet wtedy gdy ich nie czyta. Niepotrzebne jest np. rozdrabnianie się czyli m.in. szczegóły przydzielanych obowiązków i poza zleconymi z poprzedniej pracy, zainteresowania kandydata które należą do prywatnych spraw, prywatne życie, kontakty, wszystkie adresy zamieszkania, numery telefonów i e-maile itd. Te ponad obowiązkowe dane osobiste zawarte w CV nie są potrzebne pracodawcy a tylko służbom bezpieczeństwa. Nie wiem na ile są one wykorzystywane przez SB skoro pracodawcy rzadko je czytają, ale bez powodu nie wymaga się ich. Za rządów R. Giertycha ( LPR ) w szkołach zbierano od dzieci dane osobiste o ich rodzicach. Robiono im testy,  niby niewinne ale zestaw pytań i ich ogromna ilość mnie zaszokowała. Wymagano w nich wyjątkowo osobistych danych o których nie rozmawia się nawet z przyjaciółmi. Dlatego uważam że CV jest niepotrzebne. Uważam że wystarczą pracodawcy tylko ; świadectwa pracy z poprzednich firm i ukończone szkoły ( lub kursy ) od podejmujących po raz pierwszy pracę. Sprawy osobiste i prywatne należą tylko do ich właścicieli. Starając się o pracę nie wiemy z kim mamy do czynienia a to też jest bardzo ważne dla starającego się o pracę. A nóż pracodawca jest jak prezes M. Plichta z Amber Gold który nie płaci i klientom i swoim pracownikom, a nóż ma zaległości płatnicze wobec kontrahenta, a nóż jego firmą zajął się syndyk masy upadłościowej, a nóż firma już splajtowała itd. Z CV pracodawcy, jak widać można dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy. Poniżej jest wymowny komentarz internauty do tego problemu.
Niech pracodawca też pisze CV, by kandydat na pracownika dowiedział się czegoś na temat przyszłego chlebodawcy. Niech pracodawca poda przebieg swojego kształcenia, drogę zawodową, swoje dane adresowe, zainteresowania , etc. A co ? Czemu nie ?                                                                         

Brak komentarzy: