07 sierpnia 2020

Po zaprzysiężeniu prezydenta

6 sierpnia ponownie zaprzysiężono w Sejmie Andrzeja Dudę na stanowisko prezydenta Polski. Prez. A. Duda podczas swojego wystąpienia rzucał jak zwykle sloganami i obiecankami. Są to tylko obiecanki, gdyż nie wszystko co A. Duda obiecuje to zrealizuje bo 

wszystko zależy od aktualnie rządzącej partii. Główne hasła A. Dudy to ; załatwianie polskich spraw, praca, inwestycje, rodzina, bezpieczeństwo i godność. Wg. A. Dudy polskie sprawy to nowe inwestycje ( m.in. ; mierzeja, porty, CPK ), praca to nowe inwestycje które dają ludziom pracę, inwestycje nowe to praca dla ludzi, rodzina to ta pełna o którą należy dbać szczególnie, bezpieczeństwo to dbanie o rodziny ( pełne ) a godność to szacunek dla Polski ( ściślej : dla rządu PiS i dla prezydenta z PiS A. Dudy ) by nie była gorsza od innych państw a w tym celu musi być konkurencyjna. Moim zdaniem A. Duda trochę przesadził z nowymi inwestycjami, gdyż mamy niskie bezrobocie a przez to nie potrzeba na siłę tworzyć wiele nowych miejsc pracy. A. Dudzie bardziej chodzi o to by zapisać się w historii - moim zdaniem - jako ten co coś po sobie zostawił i dlatego mnoży gigantyczne inwestycje. 

A. Duda zapowiedział że będzie realizował swój program, lecz on nie różni się od tego co PiS już realizuje. Wg. niego nie ma lepszych i gorszych Polaków, bo wszyscy są równi. Przypomnę że w poprzedniej kadencji miał on inne zdanie o Polakach w tym i o ludziach ze środowiska LGBT nazywając ich ideologią. 

Już drugi raz A. Duda złożył w Sejmie przysięgę przed Ogólnym Zgromadzeniem Narodowym mówiąc że będzie przestrzegał Konstytucji nadużywając przy tym swojej wiary gdy powiedział na zakończenie - tak mi dopomóż Bóg - , ale kto w to uwierzy ? PO zaraz po zaprzysiężeniu powiedziała że nie wierzy by A. Duda przestrzegał Konstytucji, skoro łamał ją w poprzedniej kadencji przysięgając na tą samą Konstytucję. 

Już w swoim orędziu do narodu prez. A. Duda wykazał że nie będzie dbał o wszystkich ludzi skoro głównym hasłem jest "rodzina" a powinno być "dobrobyt wszystkich Polaków" gdy jest się prezydentem kraju. Można przypuszczać że on nie będzie dbał o pozostałe niepełne rodziny w tym i o mniejszości które czują się zagrożone poprzez nagonkę PiS na te środowisko i o ich bezpieczeństwo, ale chce dbać o katolików i wartości chrześcijańskie bo wg. niego Polska na nich wyrosła. 

A. Duda chce wzajemnego szacunku niezależnie od poglądów, gdy jest to niemożliwe kiedy PiS dzieli Polaków narzucając im swój model tradycyjno-katolicki którego wogóle nie wolno narzucać ludziom bo dotyczy on wiary a nie ludzi. Prezydent - moim zdaniem - powinien stronić od potrzeb Kościoła i innych religii, bo piastuje swoje stanowisko w państwie świeckim. Przypomnę że tradycje i wartości chrześcijańskie dotyczą tylko Kościoła który nie potrafi iść do przodu, bo kieruje się stałymi swoimi dogmatami religijnymi. Państwo musi jednak iść do przodu a w tym celu musi być świeckie. Trzeba uznać wreszcie że każdy Polak ma prawo być sobą o różnych poglądach i potrzebach. Działając wybiórczo i dyskryminacyjnie np. wobec osób homoseksualnych i dopuszczając kler do rządzenia państwem nie da się niestety zadbać o swoją prezydencką godność. Sądząc po wyborach prezydenckich w których głosy podzielono po równo na dwie kandydatury, to ludzie już nie nabierają się na slogany, obiecanki, tradycje i wartości chrześcijańskie, gdyż za nimi stoją rządy kleru, Kościoła i takich partii religijnych jak dyktatorski PiS. 

Prez. A. Duda zauważył że mamy wyjątkowo silną demokrację a przez to ma on silny swój mandat jaki naród mu udzielił, lecz jest odwrotnie gdyż demokracja dla PiS zaczyna i kończy się na demokratycznych wyborach a potem jest dyktatura jednej osoby Jarosława Kaczyńskiego który uważa że jak PiS wygrał wybory to może prowadzić państwo wg. własnego uznania wybiórczo traktując zapisy Konstytucji pomijając także zdanie opozycji. 

Dla A. Dudy i PiS silna demokracja to duża frekwencja jaka była podczas wyborów prezydenckich, gdy ona wynikała tylko z tego że połowa wyborców chciała A. Dudę a druga połowa R. Trzaskowskiego mieć na stanowisku prezydenta Polski. Nie ma A. Duda też silnego mandatu, bo wygrał niewielką ( 1-procentową ) różnicą z Rafałem Trzaskowskim z PO. Przypomnę że na A. Dudę głosowało zaledwie 1/3 wyborców, na R. Trzaskowskiego też 1/3 wyborców a 1/3 wyborców wogóle nie poszła na wybory prezydenckie. Wyborcy głosowali raczej przeciw kandydatowi niż za, gdyż ani jeden ani drugi nie jest dla wszystkich Polaków bo jeden popiera tylko PiS i Kościół a drugi PO. 

Taki nienormalny układ będzie trwał dopóki nie pojawi się kandydat na prezydenta niezależny od jakiejkolwiek partii politycznej oraz partia polityczna która faktycznie będzie dbać o potrzeby wszystkich ludzi nie dzieląc ich na swoich i nie swoich, na lepszych i gorszych, na katolików i nie katolików, na mordy zdradzieckie i mordy pisowskie, na pełne rodziny i niepełne, na heteroseksualnych i mniejszości seksualne, na lewackich i prawicowych itd. 

Skoro ludzie w Polsce są równi tak jak mówił A. Duda w swoim orędziu do narodu podczas wyborów prezydenckich, to należy to praktycznie uszanować i zauważać. 

Brak komentarzy: