02 lipca 2018

Trójpodział władzy do naprawy

Jacek Wilk z partii Wolność uważa że polskie prawo powinno być pisane na korzyść naszą a nie zewnętrzną. On tak się wypowiedział bo nie zgadza się ze zmianą w ustawie o IPN która nastąpiła po interwencji 
m.in. Izraela i USA. On uważa że obce kraje nie powinny pisać prawa państwu które jest suwerenne. Przy okazji zwrócił on słuszną uwagę na to że nie mamy trójpodziału władzy, kiedy władza ustawodawcza i wykonawcza to rząd. 

Po pierwsze - akurat każdy kraj ma obowiązek zmienić swoje prawo, jeśli ono narusza interes innego. Tu prawica jest innego zdania bo ma tendencje do dyktatury i dlatego nie powinna rządzić krajem. Po drugie - prawo należy pisać dla swojego kraju a nie przeciwko innym. Po trzecie - suwerenność nie daje praw do stanowienia prawa przeciwko innym krajom. 

Władza ustawodawcza. Władza ustawodawcza to sejm który tworzy prawo w ustawach. W tworzeniu prawa nie może uczestniczyć rząd i inne organy oprócz obywateli. 

Władza wykonawcza. Władza wykonawcza to rząd, czyli premier i ministrowie. Rząd ma być odrębnym podmiotem mającym swoją odrębną siedzibę, nie może brać udziału podczas uchwalania ustaw przez sejm oraz nie może wpływać na nie. Rada ministrów co prawda ma prawo do inicjatywy ustawodawczej dając sejmowi swój projekt ustawy, ale nie może brać udziału w tworzeniu tego prawa. Tu akurat jest sprzeczność z Konstytucją bo rząd jako władza wykonawcza nie ma prawa tworzyć prawa oraz brać udziału w jego tworzeniu i dlatego nie należy przyjmować projektów ustaw od tej rady. Wytłumaczenie tej kwestii jest proste i logiczne, bo gdy rząd sam sobie będzie tworzył prawo to będziemy mieli wtedy dyktaturę. Tak teraz rząd PiS-u tworzy prawo w Polsce, bo pod swoje potrzeby a nie ludzi i państwa. 

Trójpodział władzy. Trójpodział władzy jest wtedy kiedy sejm jest niezależny od rządu a rząd od sejmu. Wtedy rząd nie wpływa na sejm i ustawy jakie on uchwala a tylko zajmuje się rządzeniem, czyli realizacją ustaw jakie sejm uchwalił. Obecnie to rząd tworzy ustawy i je realizuje perfidnie odrzucając wszystkie poprawki opozycji która też ma prawo tworzyć prawo. Taka sytuacja to dyktatura jednej partii a nie demokracja. Pomijam sądy gdyż one mają być niezależne od sejmu i rządu, czyli od władzy wykonawczej i ustawodawczej by były obiektywne. PiS i sądy zawłaszczył w tym i TK i nie mamy już trójpodziału władzy. 

Już kiedyś dawno temu pisałem że rząd powinien składać się z posłów wybranych ze wszystkich partii politycznych jakie weszły do sejmu proporcjonalnie do zdobytych głosów podczas wyborów parlamentarnych, bo każda partia ma prawo do współudziału w rządzeniu skoro weszła do sejmu dzięki swoim wyborcom. Wtedy nie będzie monopolu dla jednej opcji politycznej i ideologicznej. Tak powinno być zawsze jednak nie jest, bo każda partia żądna jest władzy absolutnej a demokrację uznaje tylko podczas wyborów parlamentarnych. Uważam że w tym przypadku należało by zmusić partie polityczne by upominały się o proporcjonalny współudział w rządzeniu państwem po wyborach parlamentarnych. Więcej demokracji nie zaszkodzi państwu. 

Brak komentarzy: