24 lutego 2012

LEGENDA

Pis i związani z nim historycy nie dają spokoju legendzie - Lechowi Wałęsie.  Znowu uparcie wywlekają brudy którymi chcą zniszczyć L. Wałęsę. Tym razem powodem było zniknięcie teczki Wałęsy z sejmowej biblioteki. Jestem ciekaw komu przyszło do głowy by jej szukać. Tyle lat leżała tam podobno i nikomu nie przeszkadzała. Na jaw wyszło że członek Pis węszył po bibliotece i chciał uzyskać dostęp do teczki L .W. lecz jego nie uzyskał. Na co mu ta teczka była potrzebna ? Przecież prawie wszystko już wiadomo. Jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o oczernienie legendy. Są osoby które nie mogą się pogodzić z tym że L. Wałęsa nadal jest uznawany przez większość narodu i zagranicy za legendę oraz twórcę "Solidarności" - Wolne Związki Zawodowe. S. Cenckiewicz, L. Zborowski, K. Wyszkowski, J. Kurtyka, L. i J. Kaczyńscy, A. Walentynowicz, A. Gwiazda, IPN i wielu im podobnych to są Gnoje które nie dorosły do polityki. Polityka w tamtych czasach wymagała takich zachowań L. Wałęsy przez cały okres działalności jego, by uzyskać końcowy efekt taki o jaki walczył on i naród. Ale gnoje tego nie zrozumiały. Cenckiewicz i reszta nie lubiących L. W. uważają że prawda historyczna wymaga ujawniania wszystkich zakątków z życia każdego czołowego polityka i innych osób. To jest mentalność kanalii i służbistów - zmyślać, oczerniać, zmieniać fakty, wyciągać brudy w imię jakiejś wyższości byle osiągnąć swój cel haniebny. Nie ważna dla nich jest wyższość nadrzędna jak dobre imię i honor ojczyzny. Każdy normalny to wie że na światło dzienne wyciąga się tylko to co trzeba a nie wszystko jeśli chodzi o ważne osobistości Państwa które zasłużyły się dla kraju. Kanalia i służbista tego nie zrozumie. Wiadomo że życie składa się z mocy i słabości. U L. Wałęsy nie było słabości w działaniach tylko odpowiednia polityka by osiągnąć cel. Często to L. W. potwierdzał. Ta polityka wymagała poświęcenia ofiar w postaci mało znaczących osób w całej swej opcji. Dziś widać że te osoby co oczerniają ciągle L. Wałęsę w kraju i w świecie nie zasłużyły na ochronę przed SB i UB. Nigdy tych osób nie widział kraj tak jak L W. w walce o niepodległość Polski. Bez wodza jakim był tylko Lech Wałęsa nie było by wolności. Gwiazda i Walentynowicz nie miały tych cech a śmią podważać zasługi L. W. Żadna z osób oczerniających zasługi L. W. nic nie wniosła do odzyskania wolności kraju. I to świadczy o tym że tylko zemsta za nie włączenie tych osób do rządzenia była i jest motorem takiego działania. Nienawiść i zemsta tychże ludzi o mało nie doprowadziła do zniszczenia legendy. Zemsta powstała w dniu kiedy L. W. odsunął od władzy Walentynowicz, Gwiazdę i innych niepasujących do polityki i do rządzenia krajem osób. Takie były wymogi wtedy i tak należało zrobić. Te osoby swoim wyglądem, zachowaniem i mentalnością nie pasowały do rządzenia krajem. SB pracowała nad tym by skompromitować nie tylko L. W. by m.in. nie otrzymał nagrody Nobla ale też i naszego papieża który też otrzymał Nobla. Warto to zauważyć. 8 marca - Krzysztof Wyszkowski, były współpracownik Lecha Wałęsy jako pozwany do sądu nie stawił się. Miał on przeprosić L. W. za oszczerstwa i nazywaniem go Bolkiem. Pod sądem zjawiło się wielu nawiedzonych, nie lubiących L. W. z okrzykami na ustach - Bolek, Bolek. Jest to skutek działań takich kanalii jak ; Kaczyńskich, IPN-u, Pis-u, i chorych na głowę ludzi którzy są w stanie wojny z Lechem Wałęsą. Wyżej opisałem szczegóły.   Historia już oceniła zasługi Lecha Wałęsy i żadne świnie tego nie zmienią. 

Brak komentarzy: