02 lutego 2012

EURO - 2012 - 2

 Cd.   Stadion Narodowy otwarty z wielką pompą. Pomieści 58 tys. kibiców. Za dużo kosztował i trzeba będzie za dużo pobierać za bilety by zwróciły się koszta budowy. Mnie osobiście nie podoba się stadion. Elewacja biało-czerwona powinna być gładka a nie załamana. Te załamania zepsuły estetykę całego stadionu. Za to widok z góry robi wrażenie, także rozsuwany dach. Sama iglica waży ok. stu ton. Masowe dojazdy do stadionu będą kłopotliwe gdyż za mało jest dróg prowadzących do tego miejsca. Galimatias nam się zrobił z Super Pucharem Polski. 11 lutego miał odbyć się  mecz Legia Warszawa-Wisła Kraków a tu nic. W ostatniej chwili Policja odwołała imprezę bo nie było łączności na terenie stadionu. Oburzeni kibice obu drużyn postanowili zaprotestować i przyjechać pod stadion Narodowy. W związku z pogodą przyszli tylko kibice Legii. Nie doszło do zadym ale smrodu narobili. Oburzyli się kibice gdyż na otwarcie stadionu stadion był otwarty i odbyła się impreza, a na ważny mecz stadion zamknięto. Wyjaśnienia dotarły trochę za późno i to nie do wszystkich. Moim zdaniem PZPN zawinił tej sytuacji nieświadomie, gdyż nie powinien organizować żadnych imprez otwartych w okresie od 1 listopada do 31 marca ze względu na kapryśną pogodę. Jeżeli już to tylko na neutralnym terenie dla obu drużyn. PZPN powinien zmienić regulamin swój, by nie dochodziło w przyszłości do podobnych wypadków. Sezon powinien zaczynać się 1 kwietnia a kończyć 31 października. W tym okresie należy zmieścić cały przewidziany program. Zimą można organizować sparingi tylko za granicą, w ciepłych krajach by zawodnicy zachowali formę.  Tak naprawdę to nikt przy zdrowych zmysłach nie organizuje meczów przy temperaturze poniżej -15 stopni. Można było przesunąć termin Super Pucharu na późniejszy termin. Ale komuś paliło się pod stopami i nie zważał na braki jakie ma i jeszcze będzie miał nowy stadion Narodowy. Spadły także gromy na minister Sportu Joannę Muchę. Kibice uważają że Mucha nie powinna być min. Sportu. I mają rację gdyż ministrem Sportu powinien być mężczyzna, sympatyk i znawca sportu. Z drugiej strony kobieta nie ma powiązań korupcyjnych i może wiele zdziałać. Może czasami warto zatrudniać kobiety na te stanowisko. Do tego wszystkiego Mucha zatrudniła w ministerstwie fryzjera. Fryzjer każdemu kojarzy się jednoznacznie. Co prawda fryzjer wytłumaczył się że nie jest fryzjerem tylko właścicielem zakładu fryzjerskiego ale niesmak i złe skojarzenia pozostały. Muszka, min. Sportu obleciała stadion Narodowy na około jak zapowiedziała, bo wyszła do przodu z deklaracją że Stadion będzie gotowy na Super Puchar, zamiast zmienić decyzję i nakazać by impreza odbyła się w innym miejscu i czasie. Zabrakło jak zwykle wyobraźni. Prezes NCS ( narodowe centrum sportu )  Kapler otrzymał pół miliona złotych za swoją pracę. Jeżeli to wynika z umowy a tak wynika to ma prawo do tej nagrody. Z drugiej strony nie powinien być nagrodzony gdyż nie wywiązał się z umowy w 100 %. Stadion miał być oddany 29 sierpnia 2011 roku a do dziś nie jest oddany. Przyczyną zatrzymania budowy były nieporozumienia z wykonawcą i schody wadliwie wykonane. Wydaje mi się że prezes powinien doglądać budowę by w porę zauważyć niedoróbki. Nie zrobił tego i nie powinien dostać tak wysokiego wynagrodzenia. Nie wiadomo czy do maja wykonawcy wyrobią się z zakończeniem całkowitym budowy Stadionu Narodowego. Zawsze czegoś brakuje albo nie spełnia norm. Jednym słowem - w bólach rodzi się chluba narodu. Jednak Kapler, szef NCS dostanie 570 tys. zł za stadion gdyż tak wynika z umowy. Umowa jest nawet ciekawa. Najpierw było zapisane 10 tys. zł./mies jako wynagrodzenie dla Kaplera, potem zmieniono na 40 a dalej na 60 tys. zł/mies. Od początku były malwersacje w umowie i jest to nieuczciwe. Uważam dlatego że Kaplerowi należy się nagroda za wybudowanie stadionu ale okrojona o nienależne pensje miesięczne i nie zachowanie terminów. W końcu ta wyplata jest ze środków publicznych i naród powinien to rozliczyć sprawiedliwie. Nie zachowany termin wynika z niedoglądania budowy. Może Kapler chodził na wódkę lub na dziewczyny, jego sprawa ale nawalił i kara musi być. Zbyt poważna to była inwestycja by lekceważyć ją. Schody były źle zrobione i konieczna była poprawa, a to spowodowało opóźnienie w oddaniu stadionu na czas. I z tego powodu też nie należy się cała suma temu gościowi. Na jaw wyszły nowe wątki umowy gdzie zapisano dodatkowo jeszcze więcej osób ubiegających się o dodatkowe wynagrodzenie za udział w budowie stadionu Narodowego. Ogółem ma być wypłacone ok. 1,5 miliona zł. Media upominają się o psychologa dla trenera i piłkarzy. Uważają że trener blokuje dostęp do tego specjalisty. Fr. Smuda, trener reprezentacji Polski jednak odmówił udziału psychologa w zgrupowaniu gdyż jak powiedział ; "nie pracuję z wariatami". Smuda, starej daty człek nie nadąża za zmianami a to może zaszkodzić drużynie i jemu samemu. Może ale nie musi. Może wie co robi. Moim zdaniem popełnia błędy przy kwalifikowaniu piłkarzy do drużyny gdyż dobry jest ten co przychodzi na zajęcia i treningi a nie ten co jest dobry i nie musi uczestniczyć we wszystkich zajęciach jakie trener organizuje. W taki sposób wyleciał ze składu, przed paru laty najlepszy bramkarz narodowy który nie stawiał się na zajęcia, tylko poszedł z kolegami na piwo po meczu. Piszę o tym bo przyszło mi do głowy że dziś jest mecz Polska - Portugalia a ten bramkarz ma być tylko rezerwowym. Modlę się by twarzą imprezy w mediach nie był Z. Boniek który od kilkudziesięciu lat w raz z D.Olbrychskim firmują imprezy sportowe, głównie piłkarskie. Oni zawsze przynoszą nam pecha. Media także narzucają nam, widzom starych, "sprawdzonych" już od kilkudziesięciu lat komentatorów sportowo-telewizyjnych. Najwyższy czas zastąpić ich nowymi twarzami. Dosyć dyktatu mediów. Już po meczu. O do O dla Polski. Byliśmy lepsi a czasami równi. Zaskoczyli piłkarze nasi chyba wszystkich grą. Brakowało tylko skuteczności po obu stronach ale tylko dlatego że był to mecz towarzyski a bramkarze byli dobrzy w swoim fachu. C. Ronaldo jak zwykle dobrze chodził po boisku ale nie daliśmy mu rozwinąć skrzydeł. Nani za to był w swojej formie i pokazał klasę. Trener Smuda nie pokazał że był zadowolony z gry ale pochwalił graczy. Może za dużo sobie obiecywał. Wyszło jak wyszło. Po prostu byliśmy lepsi od Portugalczyków. Oby tak dalej. Nie oceniam naszych poszczególnych piłkarzy gdyż nie było wśród nich wyróżniającej się osoby i grali równo dobrze. Niezadowoleni tylko zostali pseudokibice którym związano ręce. A część kibiców źle potraktowała Cristiano Ronaldo podczas meczu i gdy schodził z boiska. Rozdwojenia jaźni dostali. Gdy C.R. przyleciał razem z drużyną do Warszawy to stali w kolejce by dostać autograf a na meczu zapomnieli o tym. Może to jest ta część kibiców która niedługo stanie się pseudokibicami ? Organizatorzy jak chcieli to poradzili sobie z pseudokibicami i nie doszło do zadym. Nawet dosyć szybko i sprawnie opuszczono stadion po meczu a dojazd i wyjazd ze strefy stadionu też odbył się sprawnie i bez kłopotów których się wcześniej spodziewałem. Następny mecz będzie z Grecją już podczas Euro-2012. Chyba że Grecja upadnie czego nie życzę jej. Znowu wraca temat państwa w państwie czyli hegemonia UEFA. Jak zwykle chodzi o kasę. UEFA będzie zabierać ok. 90 % z zysków jakie daje każda impreza sportowa organizowana przez tę organizację. Nie podoba się to większości kibiców i Państw. Uważam że role należy odwrócić - 90 % kraj zabiera a 10 % UEFA. Jest to wprost proporcjonalnie do wkładu w imprezy jakie organizuje UEFA. UEFA tylko organizuje na papierze imprezy sportowe a cały wysiłek i koszta w przebiegu imprezy ponoszą miasta i Państwo. UEFA nic im nie dopłaca. UEFA także wtrąca się w związki piłkarskie narzucając kto ma być prezesem, kogo należy usunąć z władz itd. Jest to niedopuszczalne by obca organizacja cokolwiek narzucała innej leżącej poza granicami federacji Europejskiej. Nie można wtedy wywalić na zbity pysk niechcianych prezesów i zarządu który jest do tego uwikłany w korupcję. Sądy krajowe są od tego by karać lub nie każdego w swoim kraju a nie UEFA i inne organizacje poza państwowe. Ważniejszy jest kraj i jego interesy a nie obcego biznesu. Czas pewno zmieni te anomalie. Poczekamy. W. Szczęsny ( bramkarz z meczu tow. Polska-Portugalia ) uznany za najlepszego piłkarza świata tygodnia. Pokazał klasę ( wyjątkowe umiejętności ) nawet w lidze Europejskiej.

Brak komentarzy: