10 lutego 2012

KANAR

 Ćwir, ćwir, ćwir ale z kanara świr. Chce mnie zamknąć do więzienia tylko za to że mu uciekam. Następne restrykcje będą wprowadzone. Kontrolerzy biletów w miejskiej komunikacji dostali nowe narzędzia do znęcania się nad gapowiczami. Za próbę ucieczki można będzie zamknąć do więzienia podejrzanego o brak biletu. Zatrzymanie gościa bez biletu może być bezpośrednie, przy użyciu wszelkich dostępnych środków. Za obronę przed kanarem można dostać grzywnę. Czasami pojawiają się w środkach komunikacji miejskiej kontrolerzy podobni do antyterrorystów z bronią i kajdankami przy pasie. Nie dają szans nikomu, nawet tym co co dopiero weszli do autobusu. Nikt nie zdąży skasować biletu bo zaraz po wejściu blokują kasowniki. Wyglądają wtedy strasznie. Mam wrażenie że żyjemy w Państwie policyjnym. Kajdanki mogę zrozumieć - ale po co broń ? Kary finansowe będą coraz wyższe za brak ważnego biletu. Obecne są na poziomie 180 zł. Już poruszałem ten problem. Jak podnosi się przykł. ceny biletów to zaostrza się restrykcje. Im więcej  zabierze się ludziom, tym więcej trzeba zabrać - w restrykcjach. Taka jest dziwna, prehistoryczna przypadłość w naszym kraju rodem z komuny. Cena biletu wzrosła z 2,40 na 3,60 zł. to automatycznie podniesiono karę ze 120 do 180 zł za jazdę na gapę. Uważam że ; jeśli jestem winien  komuś 3,60 zł. to powinienem oddać tyle samo, plus ewentualnie odsetki za zwłokę. Samowolka firm przy ustalaniu wysokości kar jest bezprawna - sąd jest od tego. Trzeba to zmienić, zwłaszcza że rząd i firmy są odpowiedzialne za to że ktoś nie płaci za usługę. Oni podnoszą bez końca ceny i podatki a płace przy inflacji cofają się. Niektórzy nie zrozumieją tego bo wpojono nam że władza może karać jak jej się podoba. Najczęściej restrykcyjnie, czyli więcej niż trzeba i bardziej dotkliwie. Takie metody stosuje się nadal m.in. w komunikacji miejskiej i energetyce. Przykładowo ; jeżeli ktoś pobiera nielegalnie prąd, to kara jaka go spotka to kilka do kilkuset tysięcy zł. niezależnie na ile pobierze prądu. To że nie można udowodnić komuś ile czasu jechał gapowicz bez ważnego biletu i ile pobrał prądu złodziej energetyce, to nie znaczy że można ukarać te osoby i im podobne tak jak władza uważa.. Piszę władza bo te reguły ustaliła komuna za PRL-u. Wtedy chodziło o restrykcje, a dziś ? Dziś jest to samo, mimo że sprawa toczy się przed sądem a firmy pozywają do sądu. Prace nad nową ustawą o NFZ to potwierdzają czyli restrykcyjność dla lekarzy, aptekarzy i pacjentów. Restrykcje PO wkraczają wszędzie. Ci co najmniej dają i przy tym zabierają, najwięcej restrykcji stosują. Także dotkliwie karze się osoby którym odłączono prąd przykł. za zwłokę w opłatach. Ponowne podłączenie kosztuje powyżej 100 zł. ( za komuny ok. 800 zł. ). Jest to kara restrykcyjna za to, żeby na przyszłość odbiorca tak cennego surowca nie odważył się nie zapłacić w terminie. Nie można po ludzku podejść i zrozumieć że każdemu się zapomni lub można opłacić w późniejszym terminie lub rozłożyć na raty ? Można. A w ogóle ; nie można karać za ponowne podłączenie klienta do sieci. Należy i to zmienić. Podłączenie do sieci, nawet ponowne jest w interesie firmy i klienta. A zatem nie można się nawzajem karać. Jest taka jedyna sprawiedliwa zasada ; ile udowodni się w procesie sądowym, tyle należy żądać zwrotu od oskarżonego.  Dotyczy to wszystkich spraw sądowych. Za domniemanie nie można karać. Inne naliczanie kar, jak przez miejską komunikację i energetykę jest bezprawiem. Ciekawe jest to że w tych i im podobnych przypadkach jak w Spółdzielniach Mieszkaniowych sprawa może toczyć się bez udziału oskarżonego. Wtedy można skazać zaocznie, bez prawa do obrony. Chodzi tu o ukaranie "winnego" a nie o zwrot należności. Winny musi wiedzieć, że sroga kara spotka każdego kto nie płaci czynszu. Niepłacenie za bilet, na czynsz, za energię i za wiele innych usług było uważane za komuny niemalże za zbrodnię przeciw władzy. Stąd te restrykcje jakie nam zostały a PO je utrwala. W innych przypadkach siłą ściąga się oskarżonego do sądu. Jednego posła ściągano siłą z Krakowa do Gdańska za rządów Pis-u. Albo prawo jest jednakowe dla każdego, albo nie. 

Brak komentarzy: