08 lutego 2012

EMERYTURA

Plaga padła na Europę. Czarna zaraza. Wszystkie rządy chcą opóźnić wiek przejścia na emeryturę. Szwecja chce przedłużyć wiek do 75 lat. Szwedzi żyją chyba 120 lat. Ale nie wszyscy tak długo żyją.  Przejście na emeryturę nie zależy od długości życia jak chcą nam wmówić politycy, tylko od sprawności psychofizycznej człowieka. Ten wiek optymalny już został ustalony na 60 lat i nie wolno go zmieniać. Chyba że w dół. I tu należy zamknąć problem. Reszta to łatanie dziur. Cała szopka nie tylko z emeryturami to niekompetencje rządzących w kraju i w UE. Nie radzą sobie z kryzysami których nie ma i z tymi które są,  to z głupoty i próżności wymyślają ustawy rodem z komuny. Problemem krajowym i światowym jest ubóstwo - czemu tu brak determinacji rządzącym ? Różne są poglądy na temat emerytur. Jedni uważają że należy na podstawie wypracowanego czasu ( lat ) pracy przechodzić na emeryturę, inni uważają że kobiety które wychowały troje dzieci powinny przechodzić wcześniej na emeryturę, inni mówią że należy zachować obecny stan, gdyż emerytura nie jest przywilejem tylko wywalczonym prawem a inni chcą referendum itd. Min.Finansów J.Rostowski proponuje - albo wydłużenie wieku emerytalnego, albo znaczące podwyższanie podatków i cięcia ale tylko w sferze socjalnej. Nie wszyscy mają tu rację i dlatego należy znaleźć kompromis. Ilość lat przepracowanych ma wady gdyż trudno zaakceptować przejście na emeryturę w wieku przykł. 80 lat. Trzeba założyć że ktoś może rozpocząć pracę w wieku 30 lub 40 lat i po 40 latach pracy na emeryturę przejdzie ten ktoś w wieku 70 i 80 lat. Kobiety z trojgiem dzieci powinny przechodzić na emeryturę na tych samych zasadach co mężczyźni gdyż dłużej żyją. A żyją dłużej ponieważ mają mniej stresów niż mężczyźni, a praca w domu po pracy i wychowanie dzieci w normalnej rodzinie to przyjemność. Należy także pamiętać że kobiety nie są mniej sprawne ( poza wyjątkami ) od mężczyzn. Referendum jest uzasadnione tylko wtedy gdy rząd uparcie będzie narzucał zmiany na gorsze czyli będzie zwiększał wiek przejścia na emeryturę. Propozycje min. Finansów są absurdalne i godzą w najuboższych. Politykom najłatwiej zabrać bezbronnym. Jest to cynizm. Nie dosyć że od 5 lat nic nie daje najuboższym to chce jeszcze im zabrać. Z czego ? Z zasiłku 440 zł/mies. Z renty i emerytury 600 zł/mies. Więcej na ten temat w pozostałych artykułach. Wszystko co zabiera rząd to idzie na urzędników i ich rozrost oraz na wysokie nagrody dla wyżej postawionych urzędników jak prezesi, dyrektorzy, kierownicy, i ich zastępców. Nikomu jeszcze nie przybyło gdy rząd cokolwiek, komukolwiek, kiedykolwiek zabrał. Premier Tusk przeprowadził specjalną debatę z kobietami by przekonać je i naród że tylko wydłużenie wieku emerytalnego jest najlepszym rozwiązaniem. Powiedział że mężczyźni nie znają lepiej kobiet niż one same. Jest to cynizm gdyż premier narzucił kobietom i nie tylko wydłużony wiek emerytalny. I dlatego uważam że należy ustalić wiek przejścia na emeryturę na 60 lub 65 lat dla obojga płci. Do tego trzeba dać ludziom wybór - czyli każdy sam bez względu na płeć powinien mieć prawo przedłużenia sobie wieku przejścia na emeryturę po 60 roku życia.  Czyli ; kto chce to pracuje dłużej a kto nie chce to pracuje do 60 roku życia. Także należy stworzyć kiedyś zaniechane mechanizmy przekazywania środków z nie wykorzystanej emerytury ( np. z powodu gdy nie dożyje się do emerytury ) na konto rodziny.  Należy także uwzględniać wyczerpujące zawody. Im bardziej i szybciej pracownik się "wypala", tym wcześniej powinien przejść na emeryturę. Oczywiście wszystko to wymaga konsultacji społecznych. Poseł PO S.Niesiołowski i reszta polityków uważa że nie wie skąd brać środki na przyszłe emerytury gdy jest niż demograficzny. Wstyd. Już wielokrotnie pisałem skąd brać środki na te i inne cele. Głównym źródłem są podwyżki coroczne minimalnej płacy. Reszta jest do wzięcia z ograniczania biurokracji, urzędników i nadmiaru zbędnych przepisów. Część z tej operacji należy przekazać na ZUS by wypełnić lukę po przekazaniu części ZUS-owskiej pracodawców na indywidualną składkę emerytalną. Tak ewentualnie można zrobić. Należy przerzucić na składkę emerytalną każdego pracownika część z opłat ZUS-owskich jakie płaci pracodawca za każdego pracownika. Wymaga to jednak konsultacji. A najważniejszym bodźcem do poprawienia sytuacji emerytalnej jest zadbanie o wyż demograficzny. Do tego potrzebna jest wola polityków by doprowadzić do sytuacji takiej gdzie każdy zarabia tyle że chce i może poszerzać grono swej rodziny. Także należy stworzyć mechanizmy aby każdy żył bezstresowo. Nie jest to trudne, lecz politycy powinni się wyrzec myślenia o sobie i zacząć myśleć o zaspokajaniu potrzeb narodu. Należy także sprawdzić czy na ZUS przelano odpowiednią kwotę z OFE. Wiadomo że dopóki nie będzie wypłat emerytur z OFE dla pierwszych beneficjentów to OFE powinno zasilać ZUS by wypełnić lukę po ubezpieczonych w OFE. Może warto też rozważyć czy nie podnieść składki emerytalnej bo na podnoszenie płac nie ma co liczyć przy tym rządzie. J.Fedak, była min. spraw socjalnych proponuje by podnieść podatki. Niech podniesie swój tyłek i wyjdzie z PSL-u ze swoimi chorymi pomysłami. Komuchy tylko podnosić ceny i podatki potrafią. Żenada. Waloryzacja kwotowa emerytur w tym roku jest sprawiedliwa ale niekonstytucyjna. Prezydent Komorowski wytłumaczył się z tej decyzji jak dzieciak. Stwierdził że tak jest lepiej. Czyli można łamać niektórym Konstytucję. Rząd ma zamiar wprowadzić składkę emerytalną procentową, równą dla wszystkich. Chce zwiększyć ją z 19,5 do 30 %.  Jest to właściwy pomysł jeśli chodzi o zrównanie składki procentowo dla wszystkich ale nie przedsiębiorcy powinni je opłacać tylko pracownicy w całości. Jeśli chodzi o zwiększanie składki to nie może być mowy. Na marginesie - należy skończyć z psudosprawiedliwością i nie ustalać składek, opłat, podatków i innych podobnych należności z końcówką przykł. - 99 groszy, 3,29 zł., 123 zł.i 98 gr., 19 %, 19,5 % itd. Lepiej zaokrąglać do równego rachunku by ludzie mogli łatwiej,  szybciej i bez błędu obliczać choćby podatki. Kieruję to do rządzących. Sklepy też mogły by brać tę sugestię do siebie. Ciąg dalszy w art. "Sekrety emerytury". 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jesteś po prostu niekompetentny. Kilka lat temu w Paryżu widziałem ogromna demonstracje przeciwko obniżaniu podatków. Przeciwko obniżaniu podatków. Bo obniżanie podatków, to prezent od rządu dla najbogatszych. Biedny g... z tego ma! A pieniędzy w budżecie brakuje! na ostatniej obniżce zarobiłem około 5 tys zł, a moi biedni sąsiedzi - 50zł. Jakoś żaden rząd nie chce obniżać podatku poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku; każdy zaczyna od likwidacji trzeciego progu, który daje niebotyczne oszczędności najbogatszym!

kongi pisze...

Rozumiem frustracje, ale ja jestem przeciwny bezmyślnemu zabieraniu każdemu kogo uważam za bogatego. Mnie zawsze chodzi o stałe, uczciwe i sprawiedliwe zasady które dopiero trzeba stworzyć a nie o "dokopanie" każdemu. Opisałem w tym artykule i w innych dlaczego nie można podnosić podatków w ogóle. Te środki są przejadane przez urzędników i nikt nie ma z tego pożytku. Nikomu nigdy nie przybyło do płacy i do prywatnej kieszeni z tego powodu. Kwota wolna od podatku dla najmniej zarabiających może pomóc realnie tej grupie i nie jestem przeciwny tej koncepcji. Lecz ja patrzę globalnie na świat i wolałbym ograniczać ulgi i przywileje na korzyść wyższych płac i niepodnoszenia cen i podatków wszelkich. Dużo o tym pisałem. Wcześniej czy później należy do tego doprowadzić. Ulgi i przywileje to są niestałe pozycje w wynagrodzeniu - dziś je masz a za rok ich nie masz. A płaca jest stała lub podnosi się. Zamiast podnosić podatek pracodawcom do 30 lub 50 % jak chcą tego komuchy i przekazywaniu tych środków do budżetu wolałbym różnicę tę ( 10 lub 30 % ) przekazywać na płacę dla pracowników. Wtedy pieniądze te zostają w kieszeni pracownika i niepotrzebne są ulgi z których nie każdy może skorzystać oraz ich kosztowna obsługa. Jednocześnie przybędzie w budżecie domowym i państwowym środków a mniej będzie przejedzonych przez urzędników. Niestety nie ma w mediach ludzi o moich poglądach i dlatego rząd, jego lobby i pracodawców zakłamują nas na co dzień a my im wierzymy. I trudno takiemu jak ja przekonać kogokolwiek do swych racji. Protesty we Francji na rzecz podniesienia podatków to działalność lobby rządowych bo tylko one mają w tym interes. A ciemna masa to kupiła. W sprawie Acta rząd się wycofał ale tylko po protestach do których i ja się dołożyłem. Tak samo trzeba robić przy każdej niekorzystnej ustawie. Zrozumiesz mnie drogi czytelniku wtedy gdy przekonasz się że ja miałem rację. Jak na razie sprawdza się prawie wszystko co opisałem w swojej gazecie i większość zgadza się z moim zdaniem gdyż niektóre zmiany są już wprowadzone w życie dzięki moim czytelnikom. Głównie czytają mnie mądrzy, bez uprzedzeń ludzie i dlatego nie mam wysokiej poczytalności. Inni wolą czytać brednie jakie dają inne gazety. W profilu mojej gazety "INTERGAZETA" napisałem że można za mną nie nadążać gdyż wybiegam do przodu ze swoimi refleksjami. I to niech będzie puentą mojej odpowiedzi. Dziękuję za komentarz - kongi.