14 października 2018

Dobra zmiana

Jarosław Kaczyński też paskudzi wybory samorządowe, bo tak samo jak prem. Mateusz Morawiecki odwiedza miasta Polski by uprawiać agitację i propagandę w ramach wyborów parlamentarnych gdy tylko kandydaci 
na prezydentów miast i radnych mają prawo spotykać się z mieszkańcami miast. Kaczyński podczas spotkań z mieszkańcami miast przypomina m.in. że PiS jest dobrą zmianą dla Polski i tu wymienia zasługi rządu PiS krytykując przy okazji poprzednie rządy PO-PSL dodając że trzeba docenić to że co PiS obiecał to zrealizował. Mimo wszystko wybory samorządowe to nie wybory parlamentarne by uprawiać agitację w ramach wyborów parlamentarnych, bo inne osoby wybiera się do samorządów a inne do parlamentu. Ostatnio coraz więcej osób ( głównie kandydaci na prezydentów miast i radnych ) podkreśla że w samorządach powinni zasiadać tylko osoby nie związane z posłami a posłowie nadal pchają się do nich łamiąc Konstytucję. Taka sytuacja pasuje głównie posłom PiS bo wtedy mogą wpływać na samorządy i państwo, lecz oni nie widzą w tym niczego złego bo uważają że na tym polega współdziałanie i wzajemne kontrolowanie się trójpodziału władzy. Jednak jest różnica między współdziałaniem władz a wzajemnym kontrolowaniem się bo współdziałać można z każdym i z każdą władzą a to nie oznacza wzajemnej kontroli a wzajemna kontrola oznacza wpływanie na inne władze. PiS chce tylko kontrolować inne władze by na nie wpływać a o współdziałaniu nie ma wogóle mowy bo PiS nie słucha innych władz tylko siebie. 

Niestety, to co Jarosław Kaczyński mówi o PiS to nie przekonuje opozycji i większej części społeczeństwa, bo nie można wytłumaczyć łamania Konstytucji, obsadzania sądów swoimi ludźmi, centralizowania państwa, łączenia samorządów z rządem itd. w ramach "dobrej zmiany" i dlatego opozycja żąda dymisji dla prem. Mateusza Morawieckiego. 

Wiarygodność jest podstawą polityki - tak często powtarza prem. Mateusz Morawiecki. Nie jest także argumentem na korzyść PiS realizowanie tego co się ludziom obiecało, gdyż te obiecanki nie objęły wszystkich ludzi a tylko wybranych i wiele z nich nie powinno być zrealizowanych jak np. reforma sądów z naruszeniem Konstytucji oraz repolonizacja majątku. Ostatnio M. Morawiecki chwalił się tym że repolonizuje kraj odzyskując kolejkę linową na Kasprowym Wierchu. Kaczyński zapowiadał że chce repolonizacji kraju, czyli odbierania obcemu kapitałowi to co było polskie i to realizuje dodając że PiS realizuje to co obiecywał. Akurat nie popiera się tej partii która jest wiarygodna w realizacji swoich obietnic, bo nie wszystkie są pożądane przez naród jak np. repolonizacja kraju która pod przykrywką wyzysku przez podmioty zagraniczne ma spowodować to by wszystkie firmy w Polsce były polskie aby wszystkie były pod kontrolą państwa. Tylko reżimom zależy na tej operacji i dlatego PiS zmierza do tej repolonizacji i pseudoreformy sądów. 

Z powodu tzw. "dobrej zmiany" zaostrzyła się w społeczeństwie polaryzacja. Zwolennicy PiS bronią tej partii nadużycia władzy a przeciwnicy i opozycja już nie może tolerować tych nadużyć. 

Zaostrzył się także język w debatach publicznych. Posłowie PiS pamiętają tylko ostre słowa wypowiedziane pod swoim adresem a nie pamiętają swoich użytych przeciw opozycji. Posłowie PiS atakują opozycję, lewicę i ich zwolenników często wypaczając prawdę a opozycja atakuje PiS i tej partii rząd mając słuszne argumenty. Np. posłowie PiS arogancko uważają że J. Kaczyński nie musi przepraszać za użycie wobec opozycji w sejmie słów "wy zdradzieckie mordy odpowiadacie za śmierć mojego brata" ( Lecha ) bo te słowa były użyte w emocji a posłowie opozycji muszą przepraszać nawet wtedy gdy użyją np. słów "wykończyć watahę" lub "pisowską szarańczę" wypowiedzianych w przenośni pod adresem posłów PiS gdy te słowa oznaczały tylko pokonanie w wyborach partię PiS i nic więcej. Wyborcy też właściwie zrozumieli te słowa a posłowie PiS nie by atakować nimi opozycję ( PO ). Brak obiektywizmu ze strony posłów PiS powoduje to że jak poseł PiS Dominik Tarczyński mówi pod adresem Lecha Wałęsy - "wyjdź na solo ty bydlaku" - to PiS tych słów nie zauważa wogóle, ale widzi i wyolbrzymia słowa opozycji wypowiedziane w przenośni pod adresem posłów PiS. Tak PiS sam nakręca słowa nienawiści wobec opozycji, by tylko siebie uważać za poszkodowanego w potyczce słownej. 

Tzw. "dobra zmiana" służy także skrajnym ruchom jakimi są narodowcy, gdyż oni atakują wprost osoby z Marszu Równości bo ktoś im wmówił że homoseksualizm to dewiacja i zboczenie a nie choroba które należy piętnować. Ostatnio zaatakowali oni Marsz Równości wczoraj w Lublinie, a miało być spokojnie. Nie trzeba przypominać że za tymi atakami stoi Kościół, ruchy prawicowe i PiS, bo te organizacje nie uznają praw mniejszości tylko swoje. W demokracji jednak wszyscy mają równe prawa a PiS tylko chwali się że w Polsce jest demokracja gdy jej nie ma w pełni. 

Za rządów PO-PSL Polska się zwijała a za rządów PiS się rozwija, ludzie są zamożniejsi a o tym świadczy podniesiony Polsce rating - tak mówił Bogdan Pęk z PiS po dzisiejszej konwencji PiS w Krakowie. - Moim zdaniem jest odwrotnie ponieważ PiS przywraca nam m.in. byłe z PRL-u zakłady pracy oraz system prl-owski a on przyhamuje wszelkie postępy i zdobycze wolnościowe w tym niezależność sądów i innych instytucji. Jednym z przykładów na to jest zakaz wyświetlania w kinie filmu pt. Kler w Ostrowcu za sprawą wojewody który podlega PiS oraz zakaz manifestowania swoich poglądów dla Marszu Równości w Lublinie. 

Dobra zmiana wg. Kaczyńskiego to m.in. ; sens społeczny, obywatelski, narodowy i ekonomiczny. Kaczyński próbuje nam wmówić że chce by Polacy byli zamożniejsi i dorównywali Europie w poziomie życia. - PiS znowu zmyśla i kłamie bo nigdy nie doprowadzi do takiej sytuacji by ludzie stali się zamożniejsi i dorównywali Europie w poziomie życia, choćby dlatego gdyż system prl-owski jaki on wprowadza nie pozwoli na wyższe płace w Polsce. Jeżeli przez trzy lata PiS nie doprowadził do europejskiego poziomu życia, to nigdy tego nie zrealizuje. 

Uważam że wytykanie opozycji błędów nie mówiąc o swoich jak np. łamanie Konstytucji i centralizacja państwa przez PiS, natrętne przerywanie jej posłom i zwolennikom rozmowy podczas debat publicznych oraz policzkowanie osób z opozycji to nie można uznać za dobrą zmianę. 

Brak komentarzy: